reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

..... u mnie też porządki ..:baffled: zaraz tez się biorę...za ubranka...po chłopakach pakuje pudła.:szok:.i ..przygotowuje .największy pokój na poddaszu..dla mojego dzidziusia.:tak:.chłopaki maja mniejsze pokoje a ten trzymałam..pusty z nadzieja na dziewczynkę..:-)...muszę go odmalować najpierw na biało a potem...po usg..jak się potwierdzi to na dziecięce obrazki i różowy kolor....:tak:już nie mogę się doczekać.....porodu..choć nigdy nie wiem co może się dziać..każdy poród jest inny...:shocked2:..ale najważniejsze żeby dziecko urodziło się zdrowe....:tak:..i wtedy cały trud i ból porodu..znika..bo przepełnia szczęście....:-)u mnie jak będzie naprawdę dziewczynka..to ..szczęście będzie.....ogromne...:-Dmam nadzieje że po tylu próbach..los..mi da córkę....i to mnie napędza do działania......:tak:życzę miłego dnia..u nas szykuje się upał...bo już jest gorąco...;-)..tylko kochane nie szalejcie z dźwiganiem.......wieszaniem firanek..przesuwaniem..mebli...lepiej żeby facet to zrobił..bo to może skończyć się skurczami.....:baffled:..powoli.i bezpiecznie...:-)..pa pa pa
 
reklama
witam dziewczyny. mi też przydałby się mocny kop na sprzątanie :no: na razie udaje mi się z grubsza ogarnąć, (no sukces to umyte okna:-)) w weekend miałam egzaminy w sobotę 2 i niedzielę 3, jedno dostałam zalke za 3 piąteczkę :-) ale jeden będzie do poprawki :-( a już myślałam że będę mieć więcej czasu choćby na sprzątanie.... no i muszę pracę licencjacką zacząć pisać ale to chyba na wrzesień oddam dopiero. po pracy jak trochę odpocznę to mi już dużo czasu nie zostaje:no: miłego dnia
 
wchodze czytam i wychodze....

jestem jakaś "nieroruchana" od kilku dni... drażni mnie kompletnie wszystko!! czuje się zmęczona:-:)-( moze to ta pogoda albo rzeczywiscie za dużo obowiązków ale nie da się mniej....


Olga ja tez poleca ocet na wszelkie kamienie wokół kranów... bierzesz wacik od demakijażu moczyc w occie i obkładasz tak armature i wszystko inne co jest zamkamienione, zostaw to na jakies pół godziny do godziny.... po kamieniu ani śladu!:-) czajnik elektryczny odkamieniam raz na miesiąc własnie occtem: szklanka octu reszta wody ale nie do pełna.. zagotowuje i tak trzymam az woda ostygnie.. potem płucze wycieram do sucha i czajnik lśni:-) wode z czajnika wlewam albo do wc albo do zlewu w kuchni i przy okazji wypucuje się aluminiowy zlew:-)

Młody śpi... od dzis juz przychodzi o 7.15....do 14.00 ciężko mi było patrzec jak mama jego miała wzruszenie ze na az tak długo go zostawia.. tamten tydzien to był po 4h .... współczuje mamom co muszom zostawiac dzieci i wrócić do pracy....

głowa mnie boli i zimno mi...

PS ach zapomniałam się pochwalić ze mój mąż zaliczyl w sobote TRIATLON w Czechach z czasem 5.52:-)

miłego dnia
 
cześć kochane ja też się dziś za coś pożytecznego biorę. Porządek z grubsza mam więc pora wykopać moje bratki i posiać coś bardziej balkonowego ;-)

Sampe takie zostawianie maluszka to coś okropnego. Półroczne dzieci nie są absolutnie gotowe na rozłąkę z mamą :-(

A wczoraj odwiedziłam koleżankę i jej świeże miesięczne dziecko. Matko jakie to to było małe (przy porodzie 2800 ale teraz już prawie 4000) czyli niby dużo waży a okruszek straszny. Pooglądałam sobie ciuchy i okazało się, że moje oko mnie nie zawodzi i jeszcze ta miarka działa. Wszystko takie mini, że jak przyłożyłyśmy 62 to krok był przy stopach :-D. Strasznie te dzieci są małe normalnie trudno uwierzyć póki się nie zobaczy i za każdym razem jest szook :szok: ale jak słyszałam te kwilenia, płakania to jakoś mi się do swojego nie spieszy :-D ciężkie czasy przed nami ...
 
Dziewczyny, nie starszcie tą rozłąką.... ja muszę wrócić do pracy 1 stycznia a tak mi dobrze w domu. Niestety, sam M. nie udźwignie i nas i zobowiązań hipotecznych - life :-( Mam nadzieję, że przeżyjemy oboje...
 
Summerbaby czemu tak szybko minie Ci do 1 stycznia cały macierzyński? A dodatkowego nie bierzesz? Za ten rok urlopu nie masz?

Ja też muszę mojego szkraba oddać do żłobka albo do niani w lutym. Serce mi się kraja na samą myśl ale naprawdę innego wyjścia nie mamy. W takim kraju przyszło nam niestety żyć.
 
Kraj paskudny to fakt. Ja też nie wykluczam powrotu do pracy bo nie wiadomo na jak długo starczy nam pieniędzy :-( ale podświadomie to wiem, że i tak nie dam rady pracować wcześniej niż przed przyszłą jesienią ale co przygotuje los to nie wiem. Chciałabym odchować trójkę dzieci i jak już wszystkie pójdą do przedszkola wrócić do pracy ale nie ma szans za biedny na to jest mój M. Zwłaszcza, że u nas od zawsze wiadomo było, że to ja będę więcej zarabiać i dom utrzymywać (to była teoria przedślubna M miał dzieci chować a ja robić kto by powiedział, że mi tak instynkt odwali:-p)

Karen na wątku wyprawkowym podjęłam temat twoich zasłon.
 
nic się dziewczyny nie martwcie, dzidzia się nawet nie skapnie, że was nie ma ;-) gorzej dla mam, zawłaszcza jak jeszcze chcecie karmić cyckiem, wtedy faktycznie rozłąka boli :-( ja się oswajałam z myślą cały czas, delegowałam zadania przy dziecku wszystkim wokół i powrót do pracy nie był aż taki tragiczny, bardziej przeżywam teraz zostawienie Laury u babci :-p

ehh u mnie pogoda fatalna, mży cały czas, ale na szczęście Laurka jest grzeczna ;-) musiałabym przejrzeć swoja bieliznę, bo coś mam jej dużo, a w nic nie wchodzę :zawstydzona/y: ogólnie już złapałam nerwa przed wizytowego, mam dzisiaj gin. na 16:15, do tego muszę umówić się do okulisty, już czas zbierać dokumenty do porodu..

Olga ty tak nie szalej z tymi porządkami, firanki sobie daruj, moja koleżanka z pracy przez wieszanie firanek urodziła w 8miesiącu..
 
reklama
Oj irisson to nie prawda, że dzidzia się nawet nie skapnie. Nie bez powodu wszyscy psychologowie podkreślają, że najważniejszy jest kontakt z mamą przez pierwsze 3 lata życia. Ja się obawiam, że konsekwencje widać po prostu dużo póżniej za 10-15 lat ... małe dzieci się nie skarżą

Ale już się tym nie dołuję idę oglądać co by tu kupić ....
Zrobię sobie listę jak Kajtusza a co :-D
 
Do góry