hah
LeRemi, to u mnie naprawdę nie jest źle
jakiś czas temu wyszorowałam kaloryfer w małym pokoju (tam gdzie miałam szczeniaki - jak miały pierwsze osoby przyjechać oglądać) - to taki stary kaloryfer żeliwny pomalowany na biało, do teraz się błyszczy po tym moim myciu cifem
no i dziś akurat wycierałam kaloryfer w sypialni
białą szmatą - i wiele brudu na nim nie było, oglądałam szmatę uważnie
właśnie skończyłam dzisiejsze porządki, umyciem podłóg, sypialnię mam gotową do gruntownego odkurzania jutro, nawet filtr z odkurzacza przed chwilą wytrzepałam na balkonie - fajnie mocno wieje i ciemno, nikt nie zobaczył że robię zakazaną rzecz no i cały kurz został rozpylony nad osiedlem z 9 piętra więc myślę że nikomu nie zaszkodził
aaa no i wyszorowałam łazienkę, calutką, wyobraźcie sobie że w ostatnim czasie wyhodowałam sobie obwódkę z kamienia wokół kranu :/ nie chce zejść cifem, co to ta PPD (Perfekcyjna Pani Domu) zalecała na to? sodę? cytrynę? ocet? haha mnie akurat trochę bawią te jej domowe metody (polerowanie butów bananem itp) - tak jakby mało było w sklepie odpowiednich środków do wszystkiego
tak że jutro rano wstaję w pięknie uporządkowanym mieszkaniu, rozbieram pościel, odkurzam sypialnię, stawiam pranie i biorę się za okno balkonowe
jak dojdzie do tego że w sypialni powieszę firanki (które muszę skrócić za pomocą przyprasowywanej taśmy) - to będzie naprawdę szczyt sukcesu
ale mnie to cieszy
i kopa daje
znów tylko pisze co u mnie - ale czytam wszystkie Wasze posty, przeżywam z Wami wszystkie Wasze problemy, trzymam za wszystkie kciuki by każdej się wszystko poukładało - jak tylko odkuję się z tym mieszkaniem i spocznę na laurach to obiecuję bardziej się zaangażować w życie na forum :*
życzę Wam miłej nocki i miłego jutrzejszego poranka