marcia331
Fanka BB :)
jaga80 witaj :-) fajnie tak sobie zrobić dzień lenia :-) chociaż wydaje mi się że całego dnia w piżamie to bym nie wytrzymała.
3timeangel co za debil z tego wykładowcy. Masz rację musisz walczyć o swoje!!! Ale Ci zazdroszczę tego wypadu w góry :-) też bym się chętnie wybrała gdzieś daleko poza miasto, tak żeby nie myśleć, oderwać się od codziennego życia.
Ehh no my też chętnie byśmy się wyprowadzili na swoje, bo mieszkanie z moja mama zaczyna być uciążliwe. Wiem że pewnie na początku będę się cieszyła z tego że ma mi kto pomagać ale do czasu pierwszej rozbieżności w zdaniach na temat pielęgnacji dziecka. No i też nie bardzo mamy jak się tu zagospodarować z miejscem dla dziecka. No ale niestety trzeba będzie zacisnąć zęby i jeszcze co najmniej rok się przemęczyć. A potem to mam nadzieję że jednak ruszymy z budową domu. Ehh już się nie mogę doczekać.
A ja już po kolacji jestem. Na szczęście mdłości trochę mi przeszły jak wyszłam z domu i byłam u koleżanki. Tylko jej dwójka chłopaków narobiła takiego hałasu że mnie głowa dla odmiany rozbolała :-) ale to da się przeżyć. Mam nadzieję że jutro będę w lepszej formie. Muszę jechać jutro do laboratorium na pobranie krwi więc się zmobilizuję do rannego wstania a to zazwyczaj dobrze mi robi. Lepiej niż wylegiwanie się w łóżku :-)
Idę poczytać pozostałe wątki.
3timeangel co za debil z tego wykładowcy. Masz rację musisz walczyć o swoje!!! Ale Ci zazdroszczę tego wypadu w góry :-) też bym się chętnie wybrała gdzieś daleko poza miasto, tak żeby nie myśleć, oderwać się od codziennego życia.
Ehh no my też chętnie byśmy się wyprowadzili na swoje, bo mieszkanie z moja mama zaczyna być uciążliwe. Wiem że pewnie na początku będę się cieszyła z tego że ma mi kto pomagać ale do czasu pierwszej rozbieżności w zdaniach na temat pielęgnacji dziecka. No i też nie bardzo mamy jak się tu zagospodarować z miejscem dla dziecka. No ale niestety trzeba będzie zacisnąć zęby i jeszcze co najmniej rok się przemęczyć. A potem to mam nadzieję że jednak ruszymy z budową domu. Ehh już się nie mogę doczekać.
A ja już po kolacji jestem. Na szczęście mdłości trochę mi przeszły jak wyszłam z domu i byłam u koleżanki. Tylko jej dwójka chłopaków narobiła takiego hałasu że mnie głowa dla odmiany rozbolała :-) ale to da się przeżyć. Mam nadzieję że jutro będę w lepszej formie. Muszę jechać jutro do laboratorium na pobranie krwi więc się zmobilizuję do rannego wstania a to zazwyczaj dobrze mi robi. Lepiej niż wylegiwanie się w łóżku :-)
Idę poczytać pozostałe wątki.