reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Czesc Dziewczyny!
Sluchajcie nie wiem czy juz pisalam dostalam wczoraj komplet wynikow i ryzyko u mnie jest 1 : 10000 wiec badania sa w normie:tak::-D:-D
Ja tam walentynek nie uznaje wiec nie zaczynam tematu;-)
 
reklama
Olga jak buzka Natalii ,poprawila sie??
Kruszki fajne prezety dostalyscie:tak:

Sempe wspólczuje tych nerwow ,ale to taki wiek:sorry: Zobaczymy za pre lat ty juz powoli bedziesz sie uspokajac a my dopiero zaczniemy sie bac:baffled::happy:

My tez obchodzi walentynki ( czekoladki ,kwiatki:tak:) i pyszna kolacyjka .Od Michalka juz wczoraj dostalismy walentynke z przedszkola:tak:
 
Amna bardzo dobrze,że wyniki masz ok i możesz być spokojna. Gratulację i buziaki :)
Sempe: nie martw się,jakbym Ci opowiedziała co w wieku Twojego syna wyprawiał mój mąż to byś wyłysiała a teraz: Pan Dyrektor :-). Ja bym na Twoim miejscu na kaca synkowi z odkurzaczem o 8 rano pod pokój zajechała w imię zasady:"cierp ciało co chciało":-D

My walentynek nie obchodzimy,ale mężuś wczoraj wrócił do domciu i z poważną miną oświadczył,że jak bardzo mi zależy na wymianie kanapy na rogówkę to on się może do tego przychylić bo dostał premie,ale niestety będzie musiał troszkę powyjezdzac w delegację i troszkę go nie będzie :-(więc zostaję sama do końca tygodnia:-(
 
Olga jak buzka Natalii ,poprawila sie??

karola, no niby trochę ale bez rewelacji :( nie ma już tak często czerwonej, ale nierówna dalej i krosty są... czasem wydaje mi się że jest lepiej, nawet mówię mężowi, po czym znów to wyłazi... na te testy to nie wiem kiedy pójdziemy bo kasy nie ma... no zobaczymy. dzięki za troskę :*
 
Sempe to taki wiek buntowniczy, niech szaleje teraz póki młody-będziemy miał co potem wspominać. Mój mąż zawsze leń leser, uczył się mało (oby zdać), zadań nie odrabiał, tylko wycieczki po górach mu były. Na studiach ledwo się prześlizgnął, tylko dzięki dobrej pamięci i bywaniu na wykładach a tak wszyscy ryli a on góry, piwko, długi sen. Teraz chłop ma co wspominać, a ja kujon zatopiony w książkach wspominam tylko ciągłą naukę i żałuję, że nie miałam tak jak on. A obecnie mamy podobne stanowiska. To rozsądny chłopak na pewno więc zobaczysz wydorośleje jeszcze.

Olga śliczna ta twoja mała, nie widać tak tych chrosteku niej więc może coś przechodzi.

Mój mąż wymyślił mi na walentynki, że codziennie przez tydzien otrzymam od niego niespodziankę na śniadanie, taki dodatek do śniadania. Oprócz tego pewnie będą kwiaty. Tylko ja nic dla niego nie mam-grr chyba wyskoczę do sklepu po coś.W zeszłym roku zafundował mi całodzienne spa, w tym roku robimy mieszkanie więc każdy grosz wydajemy na meble itp.

My z mężem w listopadzie odebraliśmy klucze od naszego mieszkania, zastanawialiśmy się nad kupnem domu czy mieszkania ( w sumie cenowo wyszłoby nas podobnie a nawet jak domek więcej to kredyt 2 tysiące a 2300 to jeden czort) i z powodu tego, że dom to ciągła inwestycja: ciągle coś wymienić trzeba, przeglądy kominiarskie, ktoś musi zadbać o ogród a my sporo pracujemy, ogromne koszty ogrzewania zdecydowaliśmy się na mieszkanie. Kupiliśmy je w stanie deweloperskim w nowym bloku z windą i garażem podziemnym, są 3 pokoje plus salon z aneksem i 2 balkony. Więc będzie i nasza sypialnia i 2 pokoje dla 2 dzieci a dla wszystkich wspólny salon. Teraz kończymy remonty urządzanie i początkiem marca się wprowadzamy.Kredyt będzie przez całe życie naszą kulą u nogi ale chcieliśmy powiększyć rodzinę a w obecnym małym mieszkanku (salon+mini sypialnia) byłoby to niemożliwe. Domek tak ale na starość albo jak będziemy mieli tyle kasy, że nie będzie nam straszne wezwanie fachowca.

Dziewczyny staracie się jadać mięso? W ogóle mi on nie wchodzi a tak czytam, że dzidzi teraz potrzebne, może czymś zastąpić można?
 
Dziewczyny staracie się jadać mięso? W ogóle mi on nie wchodzi a tak czytam, że dzidzi teraz potrzebne, może czymś zastąpić można?
ja mam miesowstret.. blee choc zawsze miesko uwielbialam, a teraz smierdzi mi a to zywa swinia, a to zywym bykiem, dziwne bo dosc smakuje mi baranina, nie smierdzi baranem :)
wiem, ze powinno sie jesc, ale co ja na to poradze, ze gdybym wlozyla do ust(takie mam dni)to za chwile toaletka i pocalunki z kibelkiem..
miesa zastapic sie nie da calkowicie.. niestety, ale widac dziecku nie potrzeba teraz miesa tylko:owocow, warzyw,zup itd itd itd :)
 
Ja mam tez problem z mięsem. Białko uzupełniam nabiałem i roślinami strączkowymi (fasola, soja, ciecierzyca i taki tam) staram się jeść ryby dwa razy w tygodniu no i mięso u mamy na niedzielnym obiedzie i myślę, że wystarczy póki co żelazo w normie
 
Widzę, że nie jestem sama z mięsowstrętem u mnie ostatnio króluje wszytsko bez mięsa ledwo swojemu i małemu gotuje mięsne potrawy, ale się nie martwie mój gin powiedział że jeśli jem owoce warzywa/nabiał to mam się nie przejmować będzie dobrze;)

Odnośnie Walentynek mamy zasadę, że dostajemy praktyczne prezenty. Ja dostane wypatrzoną kosmetyczke, o której gadam od kilku miesięcy a mojemu kupiłam dresy (jego ulubione ubranie) chociaż my dzień w dzień okazujemy sobie jak się kochamy więc Walentynki nam nie potrzebne.:))
 
Hej sierpnióweczki! Już pisałam do Was ale jakoś nie miałam weny pisać więcej. Często Was podczytuję ale czasu mało na odpisanie. Fajnie tu u Was więc postanowiłam, że będę odzywać się od czasu do czasu :tak: Moja niunia ogląda świnkę peppe więc mam chwilkę.
 
reklama
Witajcie dziewczynki.
Widzę że Walentynkowo tu dzisiaj. My nie świętujemy jakoś wyjątkowo walentynek. Nawet nie pamiętam co robiliśmy rok temu. W tym roku nie obchodzimy w ogóle bo mąż w delegacji. Może coś jeszcze wymyślę jak będzie miał wracać, to może zrobię mu jakiś mały prezent. Ale tak jak nataszka pisze, my nie potrzebujemy specjalnego święta żeby sobie mówić, że się kochamy. Hehe ciekawe jak to będzie za parę lat. Teraz jeszcze jesteśmy dość młodym małżeństwem :-) ale wydaje mi się że powinno być nieźle :-)

Amna super że wyniki takie dobre. Teraz możesz odetchnąć spokojnie i cieszyć się z ciąży.

Sempe zdrówka życzę dla córki i dla Ciebie!!! Może rzeczywiście wyjazd i górskie powietrze dobrze Wam zrobi. A najstarszy syn też z Wami jedzie??? No nieźle daje Ci popalić. Podziwiam za cierpliwość. Ale tak jak piszą dziewczyny, wyszaleje się i mu przejdzie.

Ja na szczęście nie mam jakiś większych problemów z jedzeniem mięsa. Może nie jem go z taką wielką ochotą jak przed ciążą, ale mięsowstrętu nie mam.

Rety już godzinę siedzę na forum nadrabiając zaległości od wczorajszego wieczora!! Straszny pochłaniacz czasu! :-)
 
Do góry