LeRemi
Fanka BB :)
Olga to chyba wiekszosc dzieciakow ma taki etap z jedzeniem. Skoro przedtem jadla normalnie, a od jakiegos czasu dopiero sa cyrki, to najlepszy dowod na to, ze Natalka po prostu Cie testuje i to po jej mysli ma byc. U nas bylo bardzo podobnie i radzilam sobie mniej wiecej tak jak Ty. Zadnych zabawiaczy bo ma byc rozdzielona pora na zabawe i na posilki (to z madrych ksiazek wiem), no i ja jeszcze tylko w kuchni pozwalam jesc. Jak Remik wymyslal to zabieralam i koniec i pilnowalam siebie tez:-) zeby nie chodzic za nim i nie dopytywac czy glodny. Czesto sie zlamalam i dalam po obiedzie, jak my juz sie najedlismy, ale tylko to co bylo na obiad, nic innego. Ale z czasem i to sie unormowalo i teraz jemy wspolnie, o konkretnych porach i no i mlody je wszystko wlasciwie. To mi akurat sie udalo, synek je zdrowo i tak tez wyglada. Ale najwazniejsza jest wlasnie konsekwencja, ja sie czasem mocno musialam pilnowac:-)
Za to z nocnikiem juz nie do konca sobie poradzilam i to uwazam za moja najwieksza kleske, STRASZNIE sie z tym czuje, ze zawiodlam jak nigdy swoje dziecko. Siku jest, ale kupa tak zle, ze juz wiem,ze potrzebna bedzie pomoc specjalisty. Stad moja rada NIC NA SILE!!!! Jesli czujesz ze to nie czas to nie poddaj sie presji otoczenia, bo nasze mamy... tralala. NIE! Rob jak Ci instynkt podpowiada. Ja posluchalam otoczenia i wyrzadzilam krzywde wlasnemu dziecku... No, to tyle, bo mlody widzi ze becze...
Wrocilam dzis z pracy, a TZ ostatnio mnie widzial w niedziele. No i pierwsze co dzis powiedzial na moj widok, to "oooo matkooo, ale brzuch masz nisko!" Ciekawe...
Za to z nocnikiem juz nie do konca sobie poradzilam i to uwazam za moja najwieksza kleske, STRASZNIE sie z tym czuje, ze zawiodlam jak nigdy swoje dziecko. Siku jest, ale kupa tak zle, ze juz wiem,ze potrzebna bedzie pomoc specjalisty. Stad moja rada NIC NA SILE!!!! Jesli czujesz ze to nie czas to nie poddaj sie presji otoczenia, bo nasze mamy... tralala. NIE! Rob jak Ci instynkt podpowiada. Ja posluchalam otoczenia i wyrzadzilam krzywde wlasnemu dziecku... No, to tyle, bo mlody widzi ze becze...
Wrocilam dzis z pracy, a TZ ostatnio mnie widzial w niedziele. No i pierwsze co dzis powiedzial na moj widok, to "oooo matkooo, ale brzuch masz nisko!" Ciekawe...