reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Katjusza tak dostał sterydy podczas ich ostatniego pobytu w szpitalu.

Irisson gdzie jedziesz do jakiej miejscowości bo chyba w moje rejony sądząc po odległości i fakcie że Dolny Śląsk.

Mart81 a do kiedy ty jeszcze będziesz pracować?
 
reklama
Kakakarolina taaaak dojedzie i jakie atrakcje będą;-)A Twojego nawet spod ziemii wyciągniemy, a co ;-)A poza tym mój to ma takie układy ze swoimi dziećmi, ze przy starszym ostatni dzień był w pracy w czwartek, potem mu wolne wypadało. A ja z piątku na sobotę skurczy dostałam, a w niedzielę Młody przywitał świat, więc tego też pewnie ustawi odpowiednio. Wczoraj stwierdził, że rodzimy za 2 tygodnie:no:
Do nas położna przy pierwszym nie dotarła, bo 9 dni spędziliśmy w spzitalu i jak zapisywaliśmy Młodego to spytano nas czy chcemy, a my nie chcieliśmy i tak zostało
 
Ale nam Dzag numer wykręciła :szok: zazdroszczę jej, ze ma to już za sobą :tak:

U mnie taki upał, że szkoda słów, mam dość!!!
K8libby zazdroszczę basenu, jakbym wskoczyła do takiego to chyba do wieczora bym z niego nie wychodziła :-D
Ja dziś byłam na spotkaniu z położną w drugim szpitalu i teraz mam dylemat - który wybrać :confused:
Do tego ogólnie czuję się du d..py, kaszel mnie tak męczy, że aż cały brzuch mnie boli od tego kaszlenia, nic nie pomaga :-( Ehhh, chyba pójdę w kimę :-p
 
Mój M. na najbliższe 3 weekendy ma zaplanowana robotę na działce. Ja mu wczoraj mówię "a co będzie jak zacznę rodzić?? to nie będziesz miał czasu żeby dach dokończyć" Na co M. spokojnie stwierdził "ee tam, przecież w tygodniu urodzisz" No tylko ciekawa jestem gdzie go zastanę jeżeli zacznie się jak będzie w pracy. Głównie robią w Łodzi, ale w tym tygodniu był już w Sieradzu, a dzisiaj podobno w Kutnie. Dobrze że dłuższe delegacje na razie się nie szykują. A wszyscy pytają w pracy kiedy bierze urlop, bo już wszyscy mają zaplanowane tylko On nie, no ale stwierdził że weźmie dopiero jak urodzę.

Rety czemu jest tak duszno????? Na nic nie mam siły ani ochoty. Ziemniaczki do obiadku mi się gotują, ale jest tak gorąco że w ogóle nie mam ochoty jeść.

A M. wybiera się dzisiaj na orlika pograć w piłkę. Ehh a ja znowu zostanę w domu i będę łazić z kąta w kąt. Może zagadam żeby mnie ze sobą zabrał to sobie chociaż popatrzę i pokibicuje. Bo od tego siedzenia w domu zaczynam się niepotrzebnie denerwować i przeglądać stresujące artykuły. Właśnie przejrzałam kilka stron odnośnie zbliżającego się porodu!
 
dobrze kojarzycie, Tymonek był sterydowany przy poprzednim pobycie. teraz to pewnie wlasnie mieli nadzieje ze dzag jeszcze nie urodzi ;) wiec choc miala cesarke to bóle, skurcze jej nie ominęły...
a jeden jej suwaczek byl ustawiony na to ile zostalo do planowanej na 20któregoś lipca cesarki.
kurcze, ale ten Tymonek jest przeprzystojny :-)

ale biore sobie do serca słowa dzag, i postanawiam czekac z porodem jeszcze kilka tygodni:-D choc wiadomo, ze najlepszy sposob by rozsmieszyc Boga to opowiedziec mu o swoich planach...

zawsze przesypialam spokojnie cale noce, a dzis 3 razy wstawalam na siku. Mała sie chyba obrocila... bo kopniaki czuje tak totalnie z boku...chociaz nie wiem, ja juz mojej Malutkiej nie rozkminiam

gotuje sie. help ! jeszcze 5 dni takich upałów a potem kolo 5stopni mniej...:baffled:
 
Ale mamy ślicznego nowego kurczaczka. Tyle serce się kraje jak sie widzi go z tymi rurkami mam nadzieję, że dziś już będzie spał z mamusią ;-) każdym razie z całego serca im tego życzę :tak:
 
Ee zrezygnowałam z wychodzenia z domu z mężem. Stwierdziłam że nie dam rady. Zresztą co jakiś czas czuje taki ucisk na pęcherz moczowy i na szyjkę. Oj rozpycha mi się tam młody, rozpycha. Ale rodzić jeszcze nie mogę, bo na wtorek umówiona jestem z kolegą na sesję zdjęciową :-) Tylko że On się śmieje że ostatnio jak robił sesję naszej koleżance to po tygodniu urodziła. Mam nadzieję że tym razem się to nie sprawdzi. I jeszcze muszę się spotkać z koleżankami które są w ciąży (każda na innym etapie - jedna tydzień młodsza ciąża od mojej, druga chyba już w 4/5 miesiącu, a trzecia w 14tygodniu), bo sobie założyłyśmy że zrobimy sobie wspólne zdjęcie jak wszystkie będziemy nosiły dzieciaczki w brzuszkach. Tylko nie wiem na kiedy uda nam się umówić.

A Tymek śliczny facet :-) aż się wzruszyłam jak zobaczyłam zdjęcie. Mam nadzieję że szybko wróci w ramiona mamusi. Trzymam kciuki!!!
 
reklama
Upał straszny ale przy wiatraku do przeżycia:tak: ja wzbiłam się na wyżyny pracowitości i uprasowałam M koszulę. Kocham owoce ale teraz mam taką na nie ochotę, że szkoda gadać: dziś już były 3 jabłka, 3 nektarynki, 1kg czereśni i jeszcze wszytko przede mną. Jutro wizyta mam stresa, bo nie lubię tego ktg, normalnie jak serduszko tylko zaczyna inaczej bić to moja chyba na chwilę przestaje z nerwów:-(

doti, ja też bez neta jak bez ręki, ale wtedy zabieram się za sprzątanie:-)

marcia, a mój teraz się pyta codziennie: "myślisz, że dziś będziesz rodzić?", chodzi mu czy po piwo sobie może pójść:-), bo od 10 lipca ma już w razie czego w ogóle nie pić.
 
Do góry