reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Ahhhh co to byl za dzien ;) zrobilam 3 pralki, jena cala pelna malutkich ubranek wlasnie sie wszytko suszy, skorzystalam z pieknej pogody i na ogrodzie wywiesilam pranie;) bosko...
A na praniemalutkich rzeczy wzielo mnie to ze Dzag juz sie posypala i chyba do mnie dociera powoli ze bliski moj ''koniec'' ;) przezorny zawsze ubezpieczony jak to moja babcia powiada;)

No wiec pranie, sprzatanie domu, odkurzanie, zmywanie gotowaanie, dzisiaj byly mielone z puree i mizeria czyli tradycyjnie... wzielo mnie dzisiaj nie lezalam odlogiem caly dzien tylko zapierniczalam na calego, moze dlatego ze o 5 rano sie juz przebudzilam i nie mialam co ze soba zrobic ,nie potrafilam juz zasnac ;) mam nadzieje ze dzisiaj po tym wszytkim padne jak kawka i przespie do 9 ;) chociazby ;)

Na weekend wyjedziemy do Norwich to od nas na polnoc jakies 3 godzinki wiec nie bede dostepna za bardzo chyba ze znajde gdzies laptopa;) jedziemy na 30 urodziny mojego meza przyjaciela wszyscy bed pic i sie bawic w sobote skocza na miasto a ja brzuchacz bede z pieskiem bo mala tez bierzemy w domu grzecznie czekac i odbierac ich z kllubow haha :D Pocieszam sie tym ze odbije to sobie w nastepnym sezonie kiedy juz bede piekna i szczupla :D

teraz siedzimy z moim A kazdy na swoim laptopie i nie robimy nic, i tak tez nam dobrze;) psinka wykapana zasnela ladnie wszytk gra tylko jedyne co mnie wkurza to zgaga :D reszta idzie gladko ;)

aha pempekzaczyna mi wychodzic i brzuchol juz mam ciazowy dzisiaj sie kapnelam, musze wstawic fotke jakas zrobie n dniach ;) buziaczki i bawcie sie dobrze w weeked :)
 
reklama
Mi chyba trochę spina się brzuch. Dziś w ogóle czuję słabszą formę. Byliśmy z M w domku,próbowałam coś robić, ale nie mogłam się skupić. Ok. 19:30 środkiem ulicy przechodzi gość ze swoimi krowami,na widok których mój nadpobudliwy psiak reaguje wielką histerią biegając od jednej części działki do drugiej. Rytm życia wsi jest boski, pozwala tak maksymalnie się wyłączyć, że nie sposób myśleć o problemach (i innych, naukowych rzeczach :tak:).

Duszno jest strasznie,okna nie otwieram,bo komary. Dopiero jak się położę spać, to otworzę.

Mart współczuję, że remont i sprawy domu się przedłużają. U nas wszystko miało być gotowe z początkiem czerwca, a jak za 3 tygodnie tam przeniesiemy, to będzie super. Chciałabym w tym momencie być już po oddaniu pracy i na spokojnie czekać z dzidzią na jej nadejście. Piękne plany, a życie - życiem. Choć warto być dobrej myśli.

Cornelka, podziwiam, że w kolejnym szpitalu odbyłaś wizytę. Odezwę się do Ciebie na priv dopytać o szczegóły. Kuruj się i wracaj prędko do formy.

A propos pralki. Nasza nadal jest "nieczynna" - gość wziął część do naprawy,ale nie umie dostać potrzebnej do wymiany części, więc góra prania niebezpiecznie rośnie :crazy:

Te magiczne temperatury jeszcze trochę potrwają. Obyśmy wytrwały jak najdłużej :tak:
 
właśnie miałam pytać gdzie wy oglądacie małego Tymonka - zaraz lookam :)

byłam dziś na moich fitnessowych zajęciach. było super :) niezły wycisk, na uda :p miło było, szkoda że się skończyło i trzeba było iść do domu
a teraz jestem totalnie nie do życia...
czekam na męża i robię oryginalną kolację - jedyny w swoim rodzaju gyros wykonany z dwóch maleńkich kawałków schabu z których miały być kotlety... podany będzie w chlebie z pomidorem i ogórkiem. jak ktoś to poda bo ja chyba nie, nie jestem w stanie pokroić pomidora. mąż głodny to pewnie chętnie pokroi. voila ;)

masakra jak źle się czuję psychicznie... totalna pustka w głowie, niemoc i otępienie, już się nawet tego porodu nie boję, wczoraj w nocy coś tam mamrotałam mężowi w półśnie że nie chciałabym znieczulenia (choć i tak wiem że nie dostanę), bo potem źle parcie wychodzi i kleszcze i ssanie i trudno, będę się męczyć. mąż odparł że mnie bardzo kocha i kontynuował chrapanie. ja na lewym boku cała wściekła bo mi źle, ale na każdym by mi chyba było źle, mam nadzieję że tą noc prześpię. nawet logicznie napisać posta nie umiem, nie czytajcie tego bełkotu :p co się to z człowiekiem w tej ciąży robi no...
 
Do mnie bezsenność wróciła. Ostatnia noc, do 4 przy kompie, pobudka o 8, sąsiad kosił... już nie zasnęłam...
 
dziewczynki to ja, chwile jeszcze Wam napisze co sie dzieje u mnie
wiec padam codziennie na pysk, od 3dni malo odpoczywam, bo cale dnie jestesmy albo na policji, albo w jakis urzedach, osrodkach itd. wszystko jest na dobrej drodze i jest okey, bratanica M. z coreczka mieszka na razie u nas, dopoki nie dostanie chaty od panstwa, prawo w uk jest super, ten jej maz przyznal sie do wszystkiego i mial badania jakies podstawowe i stwierdzili ze ma cos z glowa i ze nie jest normalny, on nie wie gdzie ona przebywa z dzieckiem i sie nie dowie, bo nie ma takiego prawa, jutro znowu dlugi dzien, rano jedziemy zalatwiac wyciagi z banku i z agencji gdzie dom byl wynajety bo na 14 w innym miescie mamy spotkanie z notariuszem ktory potrzebuje papiery, bedzie ja reprezentowal, ustali spotkania z mala, ustali zeby ten m.nie mogl sie zblizac itd.
ja Cie nie moge co dzag nam zrobila za niespodzianke :)
ktora nastepna?? :D
ja sie boje ze z tych nerwow i latania zaraz urodze
ide spac, moze rzuce okiem na jakies watki ale padam.. padam na ryj
 
Witajcie piątkowo, pewnie od jutro na forum będzie weekendowa cisza. Dziś na 12 wizyta poprzedzona ktg, już się porządnie denerwuję, tak, że nawet na czereśnie nie mam ochoty:tak: Taka pogoda jak widzę ma się jeszcze utrzymać przynajmniej tydzień a potem przyjemne temperatury 25, 24 stopnie.

Summerbaby, ja też bym się chętnie ponudziła, a mam tyle nauki i pracy, wszytko w lesie. Jeszcze trzeba ogarnąć teraz dom do końca, muszę pozawozić do prania dywaniki, poprać wszystkie posłania i kocyki psa, kosz do prania wiecznie pełny, no a dziewczyny z dzieciakami to dopiero mają sajgon.

doti, ja też zluzowałam ostatnio z dietą, wczoraj był góralek a przedwczoraj na kolację 3 gałki pysznych włoskich lodów, ale bym to powtórzyła:tak:

Dobra lecę dziewczyny wykonać poranną gimnastykę przy goleniu:-D
 
Halo z rana,
ja już po śniadaniu,. Z braku czegokolwiek na śniadanie, zjadłam michę truskawek ze śmietaną... Pewnie zaraz będę głodna...

W Szczecinie zapowiadają na dzisiaj 30, ale chyba nie będzie tak źle, bo całą noc padało i powietrze się fajnie oczyściło.
Jak to się stało, że to znowu piątek jest? tak mi te tygodnie uciekają, nawet nie wiem kiedy. Masakra z tym galopującym czasem. Tak sobie właśnie myślałam, obierając te truskawy, że za rok o tej porze, to już nasze dzieciaczki to takie duże będą. Zaczną się wakacje, fajne rzeczy będzie można z nimi robić. Mój mały, pewnie będzie się pławił w basenie u dziadków, aż granatowy z zimna będzie :) Będzie ganiał za mamy pieskami a z dziadkiem z Drawska i tatusiem pójdzie na ryby :)
 
witajcie z rana,
kolejny ciepły dzień... już o 7 byliśmy na spacerze, było cudownie, ponad godzinę powłóczyliśmy się po lesie. Do południa posiedzimy na tarasie bo mamy jeszcze cień, trochę powyrywam chwastów z ogródka. Od 12.00 zabarykadujemy się w domu jak codzień :-)
Dzisiaj prasuję nasze rzeczy, tona ubrań czeka...
k8libby ja już też marzę o wakacjach za rok. Będzie śmiesznie :-) Chciałabym mieć czas żeby chodzić na basen jak młody skończy 3-4 miesiące, oboje z M, uwielbiamy wodę (Czesiek również ;-) więc byłoby dobrze gdyby i Bruno chętnie się pluskał.
Po ostatnich zajęciach w szkole rodzenia zostałam poinformowana przez M. że bierze na siebie kąpiel, pielęgnację pępka i siusiaka - co za ulga.............!!!!!!!!!! mam nadzieję że tak będzie w rzeczywistości.

miłego piątku :-)
 
reklama
Witam w ten gorący poranek, zero chmur na niebie więc szykuje się upalny dzień.

Irisson ehh szkoda to nie moje rejony. Myślałam że poznam na żywo choć jedną sierpnióweczkę a tu nici.
K8libby fajnie masz z tym basenem mi pozostaje wiatraczek (ale daje radę i fakt nie czuć przy nim upałów) i częste prysznice.
Asia85 jedna słodkość na pewno Wam nie zaszkodzi, a czereśnie też uwielbiam ale teraz te cesarskie bo już w zwykłych robale są (ja to każdą muszę otworzyć zawsze i sprawdzić).
Kruszki zwolnij nam troszkę, to super że rodzina może tak na Was liczyć ale Tobie też potrzeba trochę odpoczynku. Swoją drogą faktycznie wszystko się szybko u Was dzieje, tu w Polsce kazali by czekać miesiącami na załatwienie takich spraw.
Doti12 przygotuj dwie miseczki jedną dla siebie drugą dla Luizki taka chłodna kąpiel stóp sprawi Ci ulgę. Możesz też choć raz na godzinę na 5 minut położyć się z nogami w górze, powiedz Luizce że to taka zabawa która dłużej wytrzyma to może nie będzie przeszkadzać. W lecie z brzuchem przechlapane jednak mój mąż twierdzi że to dobry czas bo dużo owoców w sklepach więc możemy dostarczyć pociechom sporo witamin. Ja dziennie od początku ciąży pochłaniam ich 1-2 kg tak mi jakoś smakują.

A ja właśnie po śniadanku i arbuzie. Za chwilę idę się trochę pouczyć bo mam egzamin w październiku a przy synku to już czuję jak zapał będzie mi dopisywał. Rozleniwiłam się ostatnio jak dziadowski bicz. Na nic czasu nie mam i ochoty. Kurcze muszę się dziś wyturlać do swojego operatora po wymianę karty sim na microsim bo mi do nowego telefonu nie wchodzi a mężowi pewnie nie wymienią.Ehh a najchętniej siedziałabym w domku i się chłodziła zwłaszcza że mąż rano zaopatrzył mnie w zakupy.

Też uważam że wątek opowieści z porodówki by się przydał na dniach pewnie Dzag nam wszystko opisze.
 
Do góry