Hej dziewczyny. Zostałam wyciągnięta przez Kruszki do pisania, więc jestem ;-)
Ja mam teraz fazę na sprzątanie. Normalnie coś mi się w głowe zrobiło i wszystko generalnie czyszczę. Wczoraj całą łazienke, odsuwałam pralke, myłam ją w srodku itd., dzisiaj meble w salonie przestawiałam i tam sprzątałam. Teraz piorę psie posłanka. Od jakiegoś czasu męczę męża, żeby dom odmalowal. Normalnie zgłupiałam i mam nadzieje, ze mi to szybko minie, bo już nie mam siły. Za to nie mam jeszcze wielu rzeczy dla małego, ubranka niby poprane, ale jeszcze nie poprasowałam, torba nie spakowana, w ogóle mam poczucie jakbym to nie ja miała rodzić i miec kolejne dziecko. Hormony chyba szaleją :-)
Postaram się być z Wami na bieżąco
Ja mam teraz fazę na sprzątanie. Normalnie coś mi się w głowe zrobiło i wszystko generalnie czyszczę. Wczoraj całą łazienke, odsuwałam pralke, myłam ją w srodku itd., dzisiaj meble w salonie przestawiałam i tam sprzątałam. Teraz piorę psie posłanka. Od jakiegoś czasu męczę męża, żeby dom odmalowal. Normalnie zgłupiałam i mam nadzieje, ze mi to szybko minie, bo już nie mam siły. Za to nie mam jeszcze wielu rzeczy dla małego, ubranka niby poprane, ale jeszcze nie poprasowałam, torba nie spakowana, w ogóle mam poczucie jakbym to nie ja miała rodzić i miec kolejne dziecko. Hormony chyba szaleją :-)
Postaram się być z Wami na bieżąco