reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

reklama
Gdzie Wy macie ta piekna pogode??? Takie upaly zapowiadali a u nas moze i jest cieplo ale na pewno nie goraco. I caly dzien sie chmurzy co chwila.

Cornelka ja takie skurcze mialam juz wczesniej i przez nie lezalam w szpitalu i jestem na fenoterolu. Tylko ze przez ostatnie 3 tygodnie czulam sie super, skurcze pojawialy sie bardzo sporadycznie i moglam normalnie funkcjonowac. A teraz znowu sie zaczelo tak jak bylo przed lekami :-( rano byly co ok. 15 minut. O 12 wzielam fenka i troche sie uspokoilo. Po obiedzie zlapalam 2 godzinna drzemke i bylo lepiej. Ale teraz od jakiejs godziny znowu mnie lapie, wiec znowu sie polozylam i patrze na zegarek. Juz 3 skurcz co ok15 minut :-/ Wzielam o 18 kolejna dawke fenka i mam nadzieje ze znowu sie troche uspokoi.

M. bedzie zaraz grilla rozpalal ale ja zupelnie nie mam na niego ochoty. Ale powiedzialam mu zeby mi przyniosl kawalek kielbaski jak zrobi, bo ja sie z kanapy nie ruszam.
Kruszki daj znac jak tam wasz nowy domownik i jak wasz stary kot zareagowal. U ciotki mojego M za sciana urodzily sie niedawno 4 kociaki, takie zwykle podworkowce z czego 3 rude a jeden dodatkowo z bialymi skarpetkami. Sliczne sa, takie male rude kuleczki. Chetnie bym jednego przygarnela i M tez. Tylko moja mama by nas z domu wyrzucila, bo Ona kotow nie lubi.
 
marcia, a może powinnaś zwiększyć dawkę fenka? widzisz, ja biorę go od 18 tc nawet nigdy nie doświadczyłam skurczu. Mój gin mi go włączył, ze względu na zbyt twardą macicę (twardnienie to skurcz?) i jej wadliwą budowę. Ale wydaje mi się, że skurcze co 15 min to dużo:-( Nie możesz zadzwonić do swojej lekarki?
 
Asia no co ty, Laura z babcią została, 5 h nam zaszło, a w sklepie to by masakra była, Laura na noc u babci została, bo ja właśnie kimnęłam , taka zmordowana jestem..

Marcia no co 15 minut, to znowu ci się stawia, kiedy masz wizytę? zwiększy Ci gin. leki zapewne
 
Na szczescie po wzieciu tabletki skurcze sie uspokoily. Obejrze z M pierwsza polowe meczu i pojde sie wykapac. Zobacze jak bedzie jutro. Mam nadzieje ze to przejsciowy kryzys bo do tej pory bylo ok na tej dawce. Jutro rano ide zrobic badania, a wizyte mam we wtorek wiec nie panikuje na razie
 
no wiec kociak jest z nami, najpierw bylo wielkie syczenie, ale wszystko pod kontrola, mala siedziala i patrzyla tymi niebieskimi slepiami na tego naszego i olewka.. a ten probowalam lapa pacac, ale dosc mocno, w pewnym momencie juz przesadzil i musial wyladowac za drzwiami.. poszedl za kare na gore :)
po godzinie jak mala w spokoju sie wysiusiala i zwiedzila teren wpuscilismy zboja :) i coz to za szok bo przestal syczec i na zabawy mu sie zebralo :D pokazywal jaki to tez on jest rozrywkowy chlopak :D no generalnie juz chyba w sumie najgorsze za nami, nasz okazal sie bardzo madrym kotem, glupkowal z tym syczeniem tylko na poczatku, ale chyba wykumal ze to kociak, oprocz tego dostal opierdziel i go olsnilo :)
na pewno beda jeszcze jakies pojedyncze akcje, proby ustawienia kotki i zadymy :D ale jestem spokojniejsza, myslalam ze bedziemy musieli ich rozdzielac przez jakis czas itd. ale jest okey :)
jutro Wam wzruce fotki :) myslimy nad imieniem
na razie dominuje Carmen :)
 
Czesc dziewczyny.Nie odzywalam sie bo bylam u mamy .Sorki ale nie dam rady was nadrobic.Wczoraj wrocilysmy z luizka i od razu znow nerwy a to przez tz a to przez tesciowa bo musiala przeciez pokazac swoje fochy ze osmielilam sie pojechac do domu.Ostatnio ciagle rycze,z byle glupiej odzywki tz .Ten sie z tego smieje.Nie wiem czy z nerw czy z upalu i duchoty w domu,szaleje mi dzis cisnienie do 150/90.Jak siedze to troche spadnie a jak wstaje i zaczynam chodzic-znow wysokie.Jak jutro tak bedzie,zbieram sie do szpitala.Jeszcze mnie denerwuje ze nie ma kto zajac sie luizka a caly dom pelen.Sprzatanie ,szykowanie i karmienie luizy na mojej glowie bo tz twierdzi ze robie z igly widly i jakby kazdy tak sie soba przejmowal to nikt by nic nie robil tylko ubolewal nad soba.Zero zrozumienia.Chyba przez upaly to cisnienie.Nie chce juz od teraz siedziec w szpitalu:-(
 
Doti mi pani dr powiedziała, że jak mi skoczy ponad 140/90 to mam do szpitala jechac bo to nie przelewki. Jejku jak ja bym tego Twojego tz dorwała to byłby biedny :ninja2:
 
reklama
Doti ... Jejku jak ja bym tego Twojego tz dorwała to byłby biedny :ninja2:
...no to chyba większa ekipa by się nazbierała. Ale ja osobiście to bym od tej teściowej zaczęła i poczekała na rozwój wydarzeń ;-).
doti, całkiem możliwe, że to ciśnienie od temperatury. Mnie też dzisiaj szalało, no ale nie aż tak jak Tobie. Mnie upał dzisiaj rozpłaszczył totalnie. Przed południem wyszliśmy z piesem na spacer żeby się orzeźwiła w wodzie, ale ledwo dreptałam i ledwo oddychałam. Tak więc na pewno temperatura w jakiś sposób na Ciebie wpływa. Ale aż takie wysokie ciśnienie jest niebezpieczne. Ja bym pewnie nie leciała od razu do szpitala, tylko starałabym się je wyciszyć, ale gdyby się to powtarzało na pewno jechałabym prosto do gin.



Edit: o widzę, że miałam tak jak kakakarolina. Mimo, że wiadomo było, że podniesione ciśnienie przed wizytą spowodowane było spieszeniem się, żeby się nie spóźnić :-p, to i tak gin kazała mi mierzyć, tyle e 2 razy dziennie i od razu dzwonić gdyby było ponad 140/90. Dokładnie tak samo :-).
 
Do góry