reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2012

reklama
Cześć dziewczyny :),

U mnie kolejny dzień pędu...Tak już chyba do końca roku szkolnego będzie, nie ma co się łudzić. Jeszcze mi pracy dowaliły dziewczyny, maski dla dzieciaków na przedstawienie końcoworoczne będę musiała sklecić...Czasem myślę, że zdecydowanie za mało asertywna jestem. Zamiast tupnąć nogą i oświadczyć, że nie ma mowy, że się nie wyrobię i już, to obiecuję pomoc, a potem martw się człowieku skąd czas na wszystko wysupłać :/

Do tego mamy 23 czerwca wesele. Nie mam się w co ubrać. Zupełnie. Spędza mi to sen z powiek...Nie mam też czasu jechać na jakieś zakupy ciuchowe. Pozostaje Allegro. Masakra :baffled:

Olga widzę, że masz podobny problem do mnie ;). Wieczne zakurzenie, pomimo wycierania nieustannego i psia sierść w każdym kącie...Tyle już lat się z tym borykam i dalej mnie mierzi na ten widok ;). Gdybym chciała utrzymać dom w czystości musiałabym odkurzać codziennie, albo jak Ty dwa razy dziennie. Niestety nie mam tyle samozaparcia i sprzątam co drugi dzień, co skutkuje tym, że koty psie muszę oglądać nieustająco właściwie. Fu.

doti My z mężem czasem się pokłócimy i to ostro. Powyzywamy się, ale wszystko pozostaje w granicach szeroko pojętej normy jednak. O wyzywaniu nie ma mowy...I nie powinno być. Tak jak pisały dziewczyny przede mną, to kwestia szacunku do siebie.
Nie pozwalaj mu bezkarnie na siebie wyrzekać. Luizka przecież uczy się w tempie błyskawicy...Wszystko co robicie kształtuje jej obraz świata. Pokazuj jej, że takie zachowania ze strony innych są nieakceptowalne i należy je piętnować.
Mam nadzieję, że udało Ci się odetchnąć jednak :).

mala.di dasz sobie radę, jestem pewna...Łatwo nie będzie, ale z tego co czytam, jesteś dzielną, zaradną młodą kobitką, mocno stąpającą po ziemi i z pewnością weźmiesz się z losem za barki i wygrasz :)! Już niebawem będziesz miała przy boku ukochaną istotkę, dla której będziesz wszystkim, nigdy już nie będziesz sama, to buduje :).

Dzisiaj znowu mąż w pracy do późna, a ja raczyłam się kolejny dzień makaronem z truskawkami na obiad :tak: Pycha!
 
Wróciliśmy, masakra te galerie - nie dla mnie:no: Oczywiście butów nie kupiłam, za to kupiłam koszulę do szpitala, ładna i nie babcina. Mąż kupił sobie jeansy w Cottonfieldzie i 3 ciuszki dla Uli, jeden zestaw w Kappahl i 2 ubranka w H&M.
No i na koniec zjedliśmy kubełek w KFC, znaczy ja 3 kawałeczki kurczaka bo w domu miałam pomidorową, a ja nie lubię fast foodów ale byłam na maksa głodna.

mala.di, 160 zl to z wizytą! samo ktg 40 zł. Chociaż moja teściowa ma w swojej przychodni kontrakt na ginekologie i zawsze miałabym termin, NIGDY nie rozważałam chodzić na NFZ w takiej sytuacji jak nasza.
Na pierwszą wizytę u mojego lekarze czekałam 3 m - ce i wierze, że to dzięki modlitwie i ryzykownemu leczeniu którego boi się większość lekarzy, a on nie będę mieć swoją córeczkę. Jakby było trzeba dawałabym za wizytę tyle ile trzeba. Oczywiście mamy szczęście, że nas na to stać, a ktg mogę mieć w każdej chwili tak jak usg, ale ja ufam już tylko jemu bo jest nawet przez innych lekarzy ginekologów określany jako najlepszy i jak już nie umieją pomóc pacjentce to kierują do niego.

Nie doczytałam, zaraz muszę nadrobić ale lecę teraz myć podłogę, bo nasz Eddie poszalał ze swoim Kongiem wypchanym szyneczką i cały parkiet się lepi, w końcu nas koło 5 h nie było.

Katjusza, jest źle nie wiem co piszę:tak:
 
Ostatnia edycja:
hehe chyba mam fazę wicia gniazda, właśnie wyprasowałam pościel, 2 pralkę wstawiłam, wcześniej prasowałam 2 h, sprzątnęłam szafę z zimowych rzeczy, które mnie straszyły 3 miechy, już planuję co jutro zrobię :szok:
 
irisson, Tobie to schnie w ogóle? Ja to wicie gniazda miałam już przed ciażą, M się wkurzał bo w każdą sb gruntowne sprzątanie od rana, a on chciał spać:-) Teraz mam ograniczone możliwości ale już Pani od sprzątania doczekać się nie mogę:-), już jej listę zrobiłam: wyszorować piekarnik bo mnie mdlą detergenty, kratki wentylacyjne, wyjąć i wymyć, pastowanie parkietu, szafy u góry bo tam tylko drabina dostaje, fugi w łazience. W sumie to nie będzie miała u mnie dużo sprzątania, bo na bieżąco jest wszytko robione ale ona jest taka dokładna, że jej pewnie cały dzień zejdzie. No i jest połowa czerwca kiedy jedziesz do Ikei?:-) My idziemy we wt, potem będę prać i wszytko do komody.
 
Dziewczyny, przepraszam ale nie ogarniam tego wątku, próbowałam się cofnąć ze 2dni wstecz żeby coś tam załapać o czym piszecie, ale to jest kilkanaście storn:szok: jak wy to robicie:shocked2:
Irisson, to możesz mi podesłać trochę chęci, bo siedzę na tyłku i nic mi się nie chce, kilka dni temu poprasowałam całą furę rzeczy i leżą i jakoś same nie chcą wfrunąć do szafek, a ja jakoś tylko na nie patrze i czekam:-D
jutro mam zamiar rano do lumpa jechać, wyprzedaż piątkowa to może cos uda mi tanio upolowac dla dzieciaków. A po południu idę do kina tą Królewnę Śnieżkę, ciekawa jestem czy dobry film. Ale nie byłam w kinie już chyba z rok, więc nawet jak kiepścizna to i tak się cieszę że idę:happy2:
No nic miłego wieczorku życzę:-)
 
U mnie sprzątanie będzie podwójne - mieszkanie po wyprowadzce i domek. Też zastanawiam się, czy by nie znaleźć jakiejś pani do pomocy. Tylko gdzie jej szukać :tak:???

Jutro wycieczka do sklepu z wózkami i do Pepco,jak starczy mi sił. Może uda mi się tam znaleźć jakieś ręczniki, może jakąś koszulę, zobaczymy.

A od przeglądania stron internetowych już mam dosyć... A to nawet nie połowa... I jeszcze nic nie zamówione :szok: Ale spokojnie, mam jeszcze chwilę czasu, tak się pocieszam :tak:
 
Asia schnie, a jak coś nie doschło, to żelazko, teraz miałam zastój w praniu i nagle 4 pralki mi się zebrały, a moje dziecko to uwielbia brudy po domu roznosić, więc trzeba szybko ogarniać i po szafkach chować ;-) a do siostry jadę dopiero 7 lipca, bo coś jej się plany zawodowe poprzesuwały, więc wtedy ikea, chociaż sama nie wiem po co, bo kasy już nie mamy :sorry2:

Gosha ja mam zrywy, dwa dni coś porobię, 6 kolejnych patrze jak mi rośnie syf :-p u nas na lumpach przecena w soboty, ale tyle ludzi, że się odechciewa, coraz bardziej mnie allegro bawi ;-)
 
Aia, ja mieszkam niedaleko elektrociepłowni i wydaje mi się że dużo pyłu tu w powietrzu bo i okna się strasznie szybko brudzą, i balkon, i zewnętrzne parapety... do tego mam czarne meble i od razu kurz widać :p
psie włosy są ostatnio bo się Kena leni, a jak puszczę szczeniaka i się bawią w pokoju to z Keny się sypie garściami... na jasnych panelach strasznie to widać i po psiej zabawie zaraz lecę z odkurzaczem :p

gosha - tu nie ma co ogarniać tylko czytać od teraz i już :) a jak się czegoś nie przeczyta to nie zamartwiać się :)
z prasowaniem mam podobnie jak Ty, że jak już wyprasuję to takie kupki leżą na stole albo półce i się same do szafek rozłożyć nie chcą :p

irisson
- ja podobnie, mam zrywy na sprzątanie ale one mnie tak męczą że potem parę dni leżenia musi być :p

jestem dzielna bo byłam na treningu z psem, wyszłam o 20.30, pomagałam mu ciągnąć ciężką oponę po łące w deszczu, ależ się dotleniłam! jutro też idę a w sobotę rano do Krk na wystawę, on pięknie wygląda i super się rusza po takich treningach więc muszę jutro iść koniecznie

nie wybiera się czasem któraś z Krakowianek w sobotę na wystawę pooglądać pieski? :D
 
reklama
no a sam tatus dzidzi olewa mnie dalej, choc jestem mila, naprawde mila, nawet mu pisalam cos czy nie zaluje ze traci wazne momenty, nie chodzac na usg, nie czujac jak kopie, nie uczestniczac w wyborze jej imienia, i nie bedac przy jej narodzinach potem... nic nie odpowiedzial.
i mowie mu ze chce sie jakos dogadac zeby moze niekoniecznie isc do sadu. no a on tylko wspomnial ze jak bedzie mial prace (śmiech na sali) to mi pomoze, i znowu wspomnial o tamtym wspanialym 'kupionym' przez niego wozku
no i dowiedzialam sie ze te testy dna chce zrobić prywatnie jakoś na własną reke - bo wiecie, promocje są, i mozna podobno nawet połowe taniej to tak zrobić. myslicie ze to jest pewne wtedy? ja sie boje ze on da tam nieswoją próbke czy cos...no i ze mu ta kase bede musiala zwracac, choc nie wiem czy to tych prywatnie robionych testow tez sie tyczy? w sumie na tych badaniach sądownych tez by mogl kogos przekupic... ale z drugiej strony moze on naprawde chce sie upewnic czy to jego, i moze wcale nie chce mnie oszukac.


No ale tak ogolnie to wyspalam sie dzis w koncuu! spałam 12 godzin chyba ... posprzatalam, poczytalam. i nie wiem co dalej...

NIE DAJ SIE WCIAGAC W JAKIES PRYWATNE BADANIA
rob wszystko przez sad! te badania moze sobie w 4litery wsadzic
zrob wniosek o ustaelnie ojcostwa jezeli nie bedzie chcial pijsc sam z Toba do urzedu, jak w sadzie zarzada badan to jak najbardziej sie zgodz, On bedzie musial pokryc koszty, a potem po badaniach masz asa w rekawie bo na badania go stac a na alimenty nie ma
jezu prosze Cie nie poblazaj Mu! wez Mu zrob taka nauczke ze sie chlopina zesra!
a na priv daj mi Swoj adres, podesle Ci jakas paczka, napisz mi co Ci brakuje, moge kilka rzeczy kupic, nie odczuje nawet.
dasz rade
ja kiedys dalam i Ty dasz!
 
Do góry