reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Witajcie,

ja już jakiś czas po śniadaniu, teraz próbuję ponadrabiać Wasze wpisy, bo wczoraj już nie miałam siły. Byliśmy z M dobierać fugi do kafli w kuchni, przedpokoju, i łazienki. M biegał pomiędzy regałami, a ja co chwilę przysiadałam, gdzie się dało (na opakowaniach kleju, na wózku do nabierania towaru, na ławeczce). Na szczęście udało nam się kupić te produkty, plus jeszcze kafle na ścianę do kuchni. Super, bardzo się ucieszyłam, zawsze coś do przodu. Jedyną moją paranoją jest to, że kafle, które wybraliśmy do łazienki są teraz takie nijakie, mdłe i za ciemne, za smutne, więc staram się pocieszać, że efekt końcowy będzie fajny,bo na razie mnie nie powala. Oj ciężko się urządza mieszkanie. Wczoraj kupiłam nowe "Cztery kąty" i może coś tam mnie zainspiruje, bo na pewno nie ceny :-D

Dzag dzięki za relację z warsztatów Bezpieczny Maluch. Fajnie w czymś takim wziąć udział, na pewno jest to nieco pobieżnie zorganizowane, bo ciężko tak wiele tematów ogarnąć w tak krótkim czasie. A te targi Mother and baby też mogą być całkiem niezłe, jak ktoś ma siły,może się wybrać. Warszawski program wydaje się być naprawdę ciekawy. Ja bym chętnie spotkała się osobiście z Pawłem Zawitkowskim - uważam,że sensowny facet, ma bardzo fajny patent na przewijanie dziecka i nagrał całkiem niezły film instruktażowy odnośnie pielęgnacji niemowlaka. Polecam :tak:

Asia, współczuję problemów zdrowotnych taty. Zawsze taka sytuacja odbija się na bliskich,bo niełatwo się patrzy, jak osoba wcześniej sprawna teraz ma problemy w różnych czynnościach. Jestem jednak przekonana, że dasz radę. I że ogarniesz wszystko prędzej czy później.Pamiętam, jak koleżanka z pracy urodziła swoje pierwsze dziecko. Na początku jak z nim przychodziła, wyglądała na zmarnowaną, niewyspaną, przerażoną. Po kilku miesiącach przyszła już z ufarbowanymi włosami, zaczęła się uśmiechać. A teraz? Zwariowana, zadowolona mama, która uwielbia bawić się ze swoim szkrabem i, choć bywa ciężko, to widać, jaka już jest wprawiona. I to chyba tak już musi być. Pierwsze dziecko stanowi przełom ogromny, każde kolejne to także duża zmiana, ale już chyba aż tak mocno nie przeraża (no chyba, że tak, jak piszą niektóre dziewczyny, jak tu ogarnąć dwa brzdące, gdy przy jednym jest co robić.... :tak:). Trzymam kciuki Asia, żeby towarzyszyły Ci bardziej pozytywne myśli i wiara, że będzie dobrze. Jak nie raz piszesz, masz bardzo pomocną mamę, na którą możesz liczyć. Na pewno Wam pomoże.

Doti, bardzo dobrze, że Twój tz sam sobie zrobił śniadanie. Niech się Tobą nie wyręcza. Rączki ma, więc niech zrobi z nich użytek, a Ty odpoczywaj w tym czasie. W końcu wykonujesz i tak kawał ciężkiej pracy.

Dziewczynki, miłego dnia, idę trochę zagłębić się w lekturę na zaliczenie a później ogarnę nieco mieszkanie :-D

A co dobrego macie dziś na obiad? Bo na deser to chyba wciąż... truskawki co? :-D
 
reklama
witajcie, ja nie robiłam jeszcze obciążenia glukozą, gin mi nie kazał, chyba sobie zrobię teraz tak po prostu dla siebie bo w sumie nie wiem czy coś się dzieje czy wszystko OK

znów siedzę od rana i nie mogę się za nic zabrać, jedyny wyczyn do tej pory to zrobienie śniadania dla mnie i Natalii i zrobienie kawy. jeszcze tą kawę wypiję i wstaję, postanawiam sobie to bardzo. i pójdę na spacer.

wczoraj byłam na treningu z psem i małą suczką no i mąż ze mną pojechał :) no i oczywiście Natalia :) mąż porobił mi fotki, Natalia bawiła się na przeszkodach do agility dla psów, wzbudzała powszechny zachwyt i szalała :) było super. ja zawsze mówiłam że Canis to nie miejsce dla dziecka, zwłaszcza na treningu obrony gdzie szaleją owczarki niemieckie, no ale na szczęście teren tam duży, było raczej spokojnie no i wszyscy patrzyli na moje dziecko i uważali na psy i było naprawdę fajnie. dużo osób tam przychodzi z dziećmi, bardzo fajna atmosfera

a mój pies normalnie pracuje jak mistrz :) wczoraj byłam tak strasznie dumna z niego i z naszych postępów... chciałabym zdać egzamin IPO teraz w czerwcu ale do tego jeszcze trzeba tropienie a ja nawet nie zaczęłam tego uczyć i nie wiem jak się zabrać do tego, trzeba na to dobre miejsce mieć, czas i cierpliwość... a szkoda by było żeby tylko przez to nie podejść do egzaminu jak wszystko inne (obronę, posłuszeństwo) mamy opanowane już niemal do perfekcji...
no i moja mała trzymiesięczna suczka skakała przez przeszkody :) umie już siad, przywołanie z siadem i już zaczyna rozumieć waruj :) ehh takie mądre te psy, tak szybko się uczą :)

no a Natalia nauczyła się swojego pierwszego słowa które znaczy coś bardzo konkretnego i służy do komunikacji! otóż mówi "chcę" - i w dodatku jak nigdy nic nie piła - ostatnio upodobała sobie picie, jak tylko widzi że ktoś coś pije to mówi "chcę" i pije duszkiem z kubeczka, przed chwilą wypiła kubeczek kawy zbożowej z mlekiem, myślicie że takie małe dziecko może pić inkę? chyba tak? :)

ok ruszyć się muszę, wczorajsze gary czekają, mężowi się już znudziło mycie - po kilku dniach, a było tak pięknie... ale nie narzekam bo codziennie cały wieczorny obrządek kąpieli, ubierania i karmienia Natalii należy do niego, wczoraj się pluskali w wannie chyba z pół godziny (ja bym ją umyła w 5 minut hehe) - no i jak wraca z pracy to przewija ją itp więc niech już tych garów nie myje, i tak mi to dużo daje co on robi

dobra, do życia, może spacer później... miłego dnia!



MieMie, jak masz stonowane kafle w łazience to wystarczą jakieś fajne dodatki - np. bordowe, zielone - czy jakieś inne w jednym tonie - ręczniki, dywanik, jakiś organizer na rzeczy, ozdoby (widziałam kiedyś u znajomych w łazience ozdoby typu kolorowe muszle, rozgwiazdy, świece itp) - i będziesz mieć piękne miejsce na relaks :)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczynki, właśnie naszła mnie myśl,co będzie po narodzinach naszych maluszków? Gdzie nasze forum się znajdzie? Myślę sobie,że fajnie by było wracać tu od czasu do czasu i pisać ze sobą, dzielić się wszystkimi odczuciami, myślami, radościami i wątpliwościami. Bardziej wprawione mamy pewnie wiedzą, jak to funkcjonuję.
 
witajcie dziewczyny
ale naprawde napisalyscie sie ze ho ho ho
ja dzis spokojnie zaczelam dzien, posprztalam troszke w kuchni po sniadaniu, M.juz ma gotowe kanapeczki i jedzenie do pracy
wczoraj zrobilam moje ukochane pieczarki czosnkowe
kroisz pieczarki jak chcesz, wrzucasz maselko do garnka, dusisz te pieczarki, dodajesz posiekany czosnek, soli i pieprzu i potem zalewasz smietana
mmmmmmm uwielbiam to do tostow, jako dodatek do obiadku(podaje w osobnym malym naczyniu obok obiadu)
na dzis pomyslu nie mam, zachcialo mi sie za to spac
dzidzia chyba kopie mnie pietami, bo tak mnie przerazliwie boli momentami i czuje takie kulki, piastki czy jak to nazwac, musi mi jezdzic po scianie macicy ostro
dzis skonczylam 29tydzien, tym samym zostalo 11tygodni do daty porodu, jest to 77dni tym samym jest po prostu coraz mniej czasu
co do moczu to mi sie wlasnie zdawalo ze odcien mam jakis smieszny, i jem bardzo duzo truskawek, a mocz mam w porzadku
ogladalyscie ddtvn? bylo o sexie kilka dni po porodzie, tzn.chyba o jego braku raczej :) no coz, trzeba bedzie chyba po francusku ;) i to niestety tylko ja jemu :D chyba mi sie chcica wlacza i M.dorwe przed praca zanim wyjedzie :)
 
haj:-)
Dzag wszystko ładnie wyjaśniłaś juz z tym uo i macierzynskim:-)

MieMie ja jestem sierpniówką 2009 i do tej pory piszemy sobie z mamuskami:-) tymi co oczywiscie przetrwały:-)

u mnie na obiad dzis kalafiorowa:-)

cwicze cieprpliwosc do nowego Młodego... wazy ok 7kg więc pozwalam sobie troszke go ponosić ale z jedzeniem to masakra... mleko matki podaje mu z kubka, inne jedzonko z łyżeczki, cwicze z nim siedzenie w krzesełku... usypia tylko na rękach, lulając i to w dodatku stojąc! dzis próbowałam na siedząco ale nie wyszło...tak sobie powtarzam ze te 2tyg muszę wytrzymać i chyba się chłopak wdroży co???!!! ten tydzien to mam go na 4h dziennie od poniedzialku juz na 6h.

a tej mojej cierpliwosci to nie za dużo mam a muszę sobie ją podzielic na wszystkich!!!

Doti!! mój mąż Pan Inzynier:-) i młodszy syn sami robią sobie sniadania odkąd jestem w ciąży!!!! ja rano obrabiam dziewczyny by jakos zgrabnie wyjsc do przedszkola...
 
Dzięki dziewczyny :tak:,aplikacja trwa jeszcze dwa i pół roku, przez ten czas zamierzam mieć jeszcze jedno dziecko więc muszę się wprawiać. Przerwa trwa zaledwie półtora m-ca, a masz zaledwie 9 nieobecności na rok!!! i nikogo nie obchodzi ich powód, nie dajesz radę bierzesz dziekankę.

doti, kakakarolina, 2 tyg to wersja optymistyczna, jak Ula posiedzi dłużej to będę mieć tydzień, pewnie mogę wnioskować o przełożenie terminu kolokwium ale zawsze lepiej pisać z innymi, szczególnie jak się jest średnio przygotowanym;-)

karenm, możesz mi podać link do tej butelki? ja też o tym myślałam, ale mnie wystraszyła opiekunka aplikacji, że jej wnuki tak zatraciły odruch ssania:-( no nie będę mieć wyboru to tak będzie. Boję się wyrzutów sumienia, że zostawiam swoje dziecko z babcią i idę na jakąś denną, znienawidzą aplikacje, ale robię to dla niej przecież, żeby mięć dobrze płatna pracę. No i jeszcze na dzień dzisiejszy szykuje się cesarka więc wiadomo dłużej się wraca do kondycji.

Pewnie będę próbować tak i tak, czyli raz spróbuje odciągać, raz ktoś przyjedzie, jakoś to będzie. Dziewczyny z innej beczki, nie mam żadnej siary czy to znaczy, że będę mieć problem z pokarmem?

katjusza, kuruj się!

dzag, no farciara:-) u mojego pracodawcy ledwo 21 pracowników ale już ZUS musi wypłacać, a oni to samowolka totalna.

doti, tak jak pisze kakakarolina, ostatnia kolacja jest b. ważna, ja jem o 20 coś jeszcze no ale nie mam cukrzycy więc nie muszę się tak pilnować. Przed badaniem glukozy nie należy wręcz się ograniczać i zmieniać diety bo to zafałszuje wynik.

MieMie, ja mam tak samo na zakupach, kurcze masz jeszcze to urządzanie, a to ciężka praca i tyle decyzji do podjęcia. Moja mama jest wspaniała i na pewno pomoże, cóż jak studiowałam 2 kierunki i była sesja też się nie spało parę tyg, albo po 2, 3 h więc trzeba wrócić do tamtego rytmu. Ula spać, a mama do książek.
 
Ostatnia edycja:
asia- jeśli Ty tydzień po cesarce chcesz się wybrać na kolokwium to Ty to jeszcze raz dokładnie przemyśl... ja, jak mnie pielęgniarka wybudziła na 3 dzień po porodzie z drzemki z pytaniem: "czy kupa była?" to przez minutę zastanawiałam się co to jest kupa i o co ona w ogóle mnie pyta.. :szok::-D:-D

p.s. choć nie wykluczam, że jakby zapytała mnie o przebieg reformacji to może akurat bym pamiętała odpowiedź :-D
w każdym razie przez te pierwsze tygodnie po porodzie człowiek jest strasznie zakręcony.. :cool2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Asia, masz rację. Jak człowiek musi coś zrobić, pogodzić różne rzeczy to nawet się po sobie nie spodziewa, ile jest w stanie połączyć. Więc i Tobie się uda. Ja jak kończyłam studia logopedyczne, pracowałam już w dość intensywnym trybie. Pod koniec drugiego roku musiałam jeszcze zaliczać różne umiejętności, później pisać pracę, bronić ją. A nauka odbywała się resztkami sił wieczorami, po pracy, gdy już prawie przysypiałam nad książkami. Ale się udało :tak: Tak się zaparłam, że nie było rady, szkoda by mi było tych dwóch zmarnowanych lat, pieniędzy i wiedzy.Podobnie jest z tymi studiami, które kończę. Póki jeszcze mam resztki sił, skończę te studia i już :-D Do tego znam już jedyny, wyznaczony termin obrony - 1 września. Mam nadzieję, że uda mi się wstrzelić i być na tyle kumata i na chodzie, żeby potrafić obronić swoją pracę :) No i Ty na pewno podejdziesz do tego w ten sam sposób, coś mi się tak wydaje :tak:

Ale Asiu napisałaś ciekawą rzecz, która dała mi do myślenia. Ja przed badaniem obciążenia glukozą już chyba właśnie od 20 nic nie jadłam. Gdzie zwykle podjadałam jogurty lub owoce, ale chcąc odpowiednio się przygotować do badania niewiele jadłam. Czy to mogło wpłynąć na mój zawyżony wynik? Muszę się jakoś pocieszyć :-D
 
Do góry