Witajcie dziewczynki, ja w nocy śpię nawet aż za dobrze, bo zaspałam na fenka i znów z h później wzięłam. Rano pojechałam po świeży żytni chleb i już jestem po śniadanku. Dziś mama nie przyjeżdża, za to ja jadę do niej na obiad będzie moja ulubiona jarzynowa i gulasz wołowy z młodymi ziemniaczkami. Dziś mój tata ma też wizytę u neurologa i się już przejmuję bo niestety wszytko na to wskazuje, że ma początki Parkinsona, czasami ręce trzęsą mu się jak naszemu papieżowi:-( Najgorsze, że u niego to wynik brania silnych leków po tym jak nie przyjęły się by - passy i nie może ich odstawić, bo serce odmówi posłuszeństwa.
Wczoraj do poduszki czytałam "Pierwszy rok z życia dziecka" i trochę się załamałam, szczególnie karmieniem. Piszecie, że jak się dziecko urodziło to tylko karmiłyście, spałyście nawet nie było czasu na zakupy, a ja 2 tyg po porodzie muszę latać na zajęcia co razem z wyjściem z domu zajmuje 8 h, praktyki przy dobrym wietrze 3 h, no i nauka do kolokwiów rocznych, a tu dzidzia je co 2 h:-( M dostał pełny etat na uczelni i tym sposobem ma oficjalnie 2 prace, musi prowadzić zajęcia, chodzić na swoje doktoranckie, pisać pracę doktorską, chodzić do pracy, robić swoje granty na które podpisał umowy, zajmować się psem, gdzie ona ma jeszcze dziecko podwozić do karmienia? szczególnie, że to prawie drugi koniec Krakowa. Moja mama na pewno nam pomoże, ale widzicie tata chory, ona też ma biodro do wymiany (endoproteza) i nie chce żeby jej tak wykorzystywać:-(
Oczywiście robotnicy wczoraj nie przyszli i nawet nie zadzwonili, ale już wykańczałam nie dawno mieszkanie więc wiem jak to jest "umawiać" się z robotnikami. Dziewczyny jak to jest z tym ZUS -em bo mi się nie chce ustawy wertować? dzag, jak Ty dostajesz pieniądze od naszego ZUS, bo mi przekują kiedy chcą, raz 2 dni po upływie, raz nawet 6 dni roboczych nic. Strasznie mnie to wkurza, strasznie, bo muszę do dziś spłacić kartę kredytową, a nie mam czym:-(, muszę ruszyć kasę z wyprawki.
mala.di, targi ok, ja tam kupiłam łóżeczko. Natomiast moje przemyślenia, lepsze dla rodziców z dziećmi bo jakieś zabawy, gry tam były. Natomiast wystawiają się na nich najdroższe firmy, więc dla mnie w sferze marzeń, bo nie mam tyle kasy na wyprawkę. M posłuchał o foteliku który chcemy kupić i to było fajne. Można było chyba usg zrobić, ciśnienie, cukier, ale nie wiem ile było na to chętnych, bo ja dotarłam już na sam koniec i nie robili.
Summerbaby, ja też M takie rozpiski robię i sobie, ale wczoraj nic nie zrobiliśmy z listy, robotnicy rozwaliły cały plan dnia i ZUS który nie przesłał mi zasiłku.
Wczoraj do poduszki czytałam "Pierwszy rok z życia dziecka" i trochę się załamałam, szczególnie karmieniem. Piszecie, że jak się dziecko urodziło to tylko karmiłyście, spałyście nawet nie było czasu na zakupy, a ja 2 tyg po porodzie muszę latać na zajęcia co razem z wyjściem z domu zajmuje 8 h, praktyki przy dobrym wietrze 3 h, no i nauka do kolokwiów rocznych, a tu dzidzia je co 2 h:-( M dostał pełny etat na uczelni i tym sposobem ma oficjalnie 2 prace, musi prowadzić zajęcia, chodzić na swoje doktoranckie, pisać pracę doktorską, chodzić do pracy, robić swoje granty na które podpisał umowy, zajmować się psem, gdzie ona ma jeszcze dziecko podwozić do karmienia? szczególnie, że to prawie drugi koniec Krakowa. Moja mama na pewno nam pomoże, ale widzicie tata chory, ona też ma biodro do wymiany (endoproteza) i nie chce żeby jej tak wykorzystywać:-(
Oczywiście robotnicy wczoraj nie przyszli i nawet nie zadzwonili, ale już wykańczałam nie dawno mieszkanie więc wiem jak to jest "umawiać" się z robotnikami. Dziewczyny jak to jest z tym ZUS -em bo mi się nie chce ustawy wertować? dzag, jak Ty dostajesz pieniądze od naszego ZUS, bo mi przekują kiedy chcą, raz 2 dni po upływie, raz nawet 6 dni roboczych nic. Strasznie mnie to wkurza, strasznie, bo muszę do dziś spłacić kartę kredytową, a nie mam czym:-(, muszę ruszyć kasę z wyprawki.
mala.di, targi ok, ja tam kupiłam łóżeczko. Natomiast moje przemyślenia, lepsze dla rodziców z dziećmi bo jakieś zabawy, gry tam były. Natomiast wystawiają się na nich najdroższe firmy, więc dla mnie w sferze marzeń, bo nie mam tyle kasy na wyprawkę. M posłuchał o foteliku który chcemy kupić i to było fajne. Można było chyba usg zrobić, ciśnienie, cukier, ale nie wiem ile było na to chętnych, bo ja dotarłam już na sam koniec i nie robili.
Summerbaby, ja też M takie rozpiski robię i sobie, ale wczoraj nic nie zrobiliśmy z listy, robotnicy rozwaliły cały plan dnia i ZUS który nie przesłał mi zasiłku.