reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2012

o cholercia...coś czuję, że im bliżej sierpnia tym pierworódki będą miały coraz większe oczy od czytania informacji o nieuniknionym:-D na razie to pisujemy o zdjęciach, witaminkach i plamieniach...strach się bac co bedzie z czasem:happy:
 
reklama
przepraszam fladra bo moze CIe urazilam tym moim wspominaniem o nie chodzenie na fitnes, ale mnie az ciarki przeszly... dlatego bo staralam sie o dziecko ponad 3 lata, leczylam sie na nieplodnosc i jak sobie pomysle ze moglabym ta mala kropeczke stracic z powodu cwiczen ,upadku lub innych rzeczy to az mi sie zimno robi... Jestem chyba bardziej wyczulona na to niz kobieta ktora sie nie leczyla i nie myslala obsesyjnie o tym kiedy w koncu nadejdzie ten dzien... Czulam sie troche wybrakowana a teraz oddalabym wszystko by moje dziecko bylo zdrowe, jestem w stanie sie poswiecic i wiem ze gdyby byla taka koniecznosc to lezalabym cale 9 miesiecy ale i tak bym byla szczesliwa ze mam pod sercem dziecko...

oszzz wygadalam sie :)
 
flądra wiem co czujesz serio ja całe życie aktywna byłam trzy razy w tygodniu fitness dwa siłownia a w ciąży nawet basen mam zabroniony-za duże ryzyko zakażeń w zeszłym roku w górach nie mogłam sobie na nartach pojeżdzić pomyślałam oj tam skożystam z basenów termalnych i co-dupa zakaz ,ciepła woda wylęgarnia bakterii:(( Ja nawet na zajęcia w szkole rodzenia musiałam długo na zezwolenie czekać;(
kakakarolina święta słowa mięśnie Kegla to dla nas teraz cel nr 1:)




 
przepraszam fladra bo moze CIe urazilam tym moim wspominaniem o nie chodzenie na fitnes, ale mnie az ciarki przeszly... dlatego bo staralam sie o dziecko ponad 3 lata, leczylam sie na nieplodnosc i jak sobie pomysle ze moglabym ta mala kropeczke stracic z powodu cwiczen ,upadku lub innych rzeczy to az mi sie zimno robi... Jestem chyba bardziej wyczulona na to niz kobieta ktora sie nie leczyla i nie myslala obsesyjnie o tym kiedy w koncu nadejdzie ten dzien... Czulam sie troche wybrakowana a teraz oddalabym wszystko by moje dziecko bylo zdrowe, jestem w stanie sie poswiecic i wiem ze gdyby byla taka koniecznosc to lezalabym cale 9 miesiecy ale i tak bym byla szczesliwa ze mam pod sercem dziecko...

oszzz wygadalam sie :)


Spokojnie, ja wszystko rozumiem:tak:

Dało mi to do myślenia, bo o dzidzi zawsze marzyłam i na szczęście udało nam się przy drugiej owulacji, więc dostałam potocznie mówiąc "z liścia" od Ciebie , w celu uświadomienie mi powagi sytuacji. Za co dziękuję :-)
 
Malinkaizi ja też mam zakaz basenów ze względu właśnie na stan czystości wody. Moja gin mówiła, że za dużo się naoglądała żeby na to pozwolić no chyba, że mam swój basen;-) ale niestety nie mam. Wiem, że dziewczyny chodzą ale ja chociaż nie staram się 3 lata (Błonka;-)) i tak nie zaryzykuję dla mnie też ta kropeczka za dużo znaczy. A co to jest 9 miesięcy bez basenu...
gorzej, że kupiłam młodemu łyżwy i mieliśmy się zacząć uczyć a teraz doopa:wściekła/y:
 
mysle ze kazda mama wie podswiadomie na co moze sobie pozwolic a na co nie a ja w ogole mam bzika na punkcie bezpieczenstwa, np ostatnio nie zdawalam sobie sprawy ze jazda autobusem moze byc "niebezpieczna" ustapilam miejsca starszej ode mnie kobiecie. kolo 60 moze, i autobus gwaltownie zachamowal.. ledwo sie utrzymalam rurki... i potem doszlo do mnie ze gdybym bezpiecznie siedziala to bym sie tym nie musiala martwic... tymczasem prawie upadlam na srodek autobusu...
 
Plamienie trwa drugi dzień.
Dobrze, że masz wizytę w poniedziałek... Odpoczywaj dużo w ten weekend! :tak:

ćwicz mięśnie Kegla

O tak! Ja też wszystkim polecam zacząć ćwiczenia już teraz! :tak:

które zamykają się w pętlę: lęk - skurcz - ból... - dyrdymały to są;-) myślisz tylko o bólu bez względu na to jak przygotujesz się w ciąży)

W tym temacie to się nie zgodzę tak do końca.
Powiem raczej, że zależy chyba od usposobienia kobiety.
No i może trochę od sposobu odczuwania bólu...

W każdym razie każdej przyszłej mamie radziłabym skupić się na pozytywnym podejściu do porodu, a nie czytaniu traumatycznych opisów z sal porodowych! Strach na prawdę da się oswoić, a jak podczas porodu skupisz się na poleceniach położnej i podejdziesz do bólu jak do mobilizacji w urodzeniu swojego dziecka, to na prawdę zupełnie inaczej to wszystko wygląda! Tylko trzeba w to uwierzyć. ;)

No, ale to faktycznie dosyć odległy dla nas jeszcze temat. ;)
Chętnie poprowadzę za jakiś czas wątek "przygotowawczy" dla tych co chcą rodzić naturalnie i przygotować się do tego psychicznie. Mnie pozytywne nastawienie na prawdę bardzo pomogło w obu porodach. ;)


A tak w ogóle to jestem ciekawa - co myślicie o szkołach rodzenia? Planujecie w jakiejś uczestniczyć?
 
reklama
Do góry