reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

reklama
bo około 3rż następuje skok i dzieci kończą etap poniemowlęcy, kończy się dojrzewanie i zaczyna socjalizacja. (moja niania kończy psychologię dziecięcą i na bieżąco mi coś podsyła do czytania ;-))
 
doti ja po 75 mialam wynik 153 i dostalam skierowanie do szpitala na dobową glikemię mialamtylko jeden wynik podwyższony 146 godzine po jezeniu i dostalam skierowanie do diabetyka na konsultację w sprawie diety ciążowej
 
Cześć dziewczyny :-),

Dzisiaj ja posmędze...Mam fatalny dzień. Albo hormony (oby), albo już mi się naprawdę trwale na głowę rzuca. Czuję się wybitnie do bani i to w całej rozciągłości. Nieatrakcyjna, zrzędliwa nie do opanowania, niezaradna, totalny rozkład...
Z rana zburczyłam się na męża, ofuknęłam go obficie, obróciłam się na pięcie i wyparowałam do pracy. Głupio mi było, chciałam przeprosić od razu, ale stwierdziłam, że to będzie jeszcze bardziej żałosne. Rezultat? Spaprany dzień równo. Jeszcze nie wrócił w z roboty. Mam nadzieję, że się na mnie nie wypnie:dry: Chociaż ja bym się na siebie wypięła na pewno. Jestem nieznośna.

A tak z innej beczki. Mam na jutro wyznaczoną obronę pracy dyplomowej. Wczoraj "na kolanie" do 1 w nocy robiłam prezentację...Jeszcze nie dokończyłam. Zaraz się muszę za to wziąć. Nawet sobie nie wyobrażacie jak mi się nie chce tam jutro jechać. Jedno dobre, że będę miała z głowy nareszcie.

Strasznie mam dużo pracy w robocie (jak to brzmi?!). Ledwo łączę koniec z końcem. A to oceny, a to dekoracje, napisy, konkursy...A forma mi spada po równi pochyłej niestety.
Ale! Wystarczy jęków.

irisson mąż z kucharską pasją - rewelacja! Pewnie, że inwestycja w patelnie przyszłościowa. Dobrocie dla duszy i ciała zapewnione. Mój wielbicielem prowadzenia garkuchni nie jest, choć gotuje bardzo smacznie. Ma pewien dar, którego mi niestety brakuje - doskonałe wyczucie smaków. Zawsze idealnie balansuje np. słoność. U mnie to wahadełko, solniczka musi iść w ruch niemal zawsze.
Współczuję nerwów z Laurką, ciężki wiek, minie na szczęście ;-)

doti Luizka w Twoich opisach jawi się niesamowicie pocieszna :tak: Karmi rodzeństwo przez pępek - cudnie! Coś z tym pępkiem jest dziwnego. Pamiętam, że ja byłam święcie przekonana, że mój brat właśnie przez niego z maminego brzucha wyskoczy i jakąś specjalną estymą go darzyłam:eek:

Muszę coś skombinować dla mam...Wstyd się przyznać, ale na śmierć zapomniałam o jakiś upominkach:dry: Jednak jestem beznadziejna.

Miłego weekendu kochane!
 
Pozdrowienia z ogródka, właśnie wszystko zaniosłam łącznie z lapem przed dom i siedzę sobie na łonie natury :)
 
Aia ja gotować nie umiem i jakoś przy mężu nie jest mi śpieszno :-D on po pracy potrafi o 23 ugotować obiad na następny dzień :-)

ach pokazałam mu te patelnie, uchachany :-D:-D:-D to jeszcze znaleźliśmy porządne noże, taka nasza wyprawka na urodzenie Niny :cool2:

K8libby ja mam michę truskawek... znaczy już pół :rofl:
 
Pozdrowienia z ogródka, właśnie wszystko zaniosłam łącznie z lapem przed dom i siedzę sobie na łonie natury :)
Oja, rewelacja :tak:! Ja też chcę na łono natury pobyczyć się!

irisson bomba, jeszcze obiadki masz gotowe :-D Twoja mama ma rację, trafiłaś los na loterii, jak nic :tak:

Na mnie jeszcze czeka kilogram truskawek i kefirek - będzie koktajl wieczorową porą na poprawę humoru :tak:
 
ja dzisiaj zaszalałam, zrobiłam biały barszczyk, młodą kapuste, pranie, posprzatałam kuchnie, cd przemeblowania i padłam:) wcinam truskawki :p
 
reklama
U mnie nie da sie o tej porze usiasc na dworze bo pelno meszek i komarow

Aia to hormony .Ja teraz tez sie sobie nie podobam i zastanawiam sie jak wygladam za kazdym razem jak tz mi sie przyglada.Teraz wydaje mi sie to podejrzane:-DJesli slusznie mu sie dostalo to nie miej poczucia winy.Czasem klotnia potrzebna dla oczyszczenia atmosfery

A ja juz truskawek chyba nie kupie choc bardzo mi sie chce.jakos wogole nie maja smaku zagraniczne i ostatnio trafiaja mi sie takie ze po paru godz plesnieja.Jeszcze tydz -dwa i bede miala swoje.bez nawozu,smaczne.nie moge sie doczekac.Luizka wczoraj widziala w pojemniczku truskawki ktore mama mi kupila i biedna zaniosla sie placzem bo chciala a ja nie dalam jej bo nie mialam z czego wybrac,musialam wywalic.

Wlasnie wcinam gotowane w kompocie jablka i rabarbar. :-Dciekawe jaki jutro rano cukier wyskoczy:szok:
 
Do góry