reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Ile naskrobałyście od rana:szok: Mały właśnie mi usnął Hurra więc ja też się zdrzemne a co. Potem zrobie obiad.

Miłego dnia:-)
 
reklama
Uff przebrnęłam przez wszystkie wątki. I zamiast pójść spać stwierdziłam że jestem głodna. Zrobiłam sobie kiełbaskę na ciepło z musztardą :-D nie ma to jak zdrowa dieta kobiety ciężarnej. Ale usprawiedliwiam się tym, że zaczęłam jeść pomidory!!!! A do tej pory ich nienawidziłam, nic nie mogło leżeć nawet obok pomidora. Już wiele osób próbowało mnie przekonać a ja uparta byłam. A teraz robię sobie kanapki z pomidorem i bardzo smakują mi z każdym dniem coraz bardziej. Więc wybaczam sobie odstępstwa od zdrowej diety :-)
 
Cześć sierpniówki :biggrin2:

Jak miło wrócić na "stare śmiecie". Niby miałam chwil wolnych kilka w długi weekend, ale starczało tylko, żeby Was podczytać ;-)Strasznie się cieszę, że tak radośnie, bez większych zawirowań rośniemy, oby tak dalej :-D

U nas było aktywnie. Większość czasu spędziliśmy u teściów. Co prawda nie wzięłam udziału w spływie kajakowym rozpoczynającym sezon, mąż popłynął z teściem, a ja z brzegu dopingowałam. Ale z to odbiłam sobie na rowerku wodnym :tak: Uwielbiam prażyć się na wodzie w takich okolicznościach przyrody - słońce, lekki, ciepły wiaterek, perspektywa kilku wolnych dni. Bomba!

Dzisiaj wróciłam do pracy i myślałam, że będzie gorzej. Całkiem nawet czas szybko spłynął :tak:

Odebrałam wyniki krwi i moczu zlecone na dzisiejszą wizytę. O dziwo wszystko w normie:szok: A przecież nic nie biorę poza filkiem. Myślałam, że może jakaś anemia wyleźć z tego tytułu, a tu nic. Dobrze :tak:Znaczy, że można żyć bez suplementacji (rychło w czas się o tym przekonuję...:-p - byłam wielkim suplementożercą do ciąży).

katjusza zazdroszczę Taterek! Wspaniale, że udało się Wam połazić po dolinach. Górskie powietrze i widoki są niezastąpionym i najskuteczniejszym regeneratorem :tak: Przedreptałam te trasy w styczniu, w kopnym śniegu i naładowałam baterie na długie miesiące. Jak bum cyk cyk:tak:
No i oczywiście cudnie wyglądacie :tak:

MieMie heros kobieta normalnie z Ciebie. Dwie potrawy ciepłe, sałatki, urozmaicony deser :szok: Szacunek! Nie dziwię się, że padasz...Ja uwielbiam gotować, ale na dłuższą metę strasznie mnie to męczy, kiedy odzie przyrządzić coś dla większej "publiki". Przerób masowy już mnie tak nie kręci. Dla dwojga, trojga pichci się wyśmienicie, dla 8-miorga - makabrycznie. Szczególnie w mojej małej kuchni.
Inna sprawa, że ja też tak mam, że chcąc jak najmniej się narobić, zwykle ładuje się w jakieś kulinarne szambo :-D

marcia ja Ci powiem, że mnie też brzuch coraz częściej się napina...Nie jest to bolesne, ale męczące. Dziwne są też okoliczności, bo nie do końca wiąże się to z poziomem aktywności. Oczywiście, kiedy poleguję nie twardnieje nigdy, ale też nie jest tak, że staje się napięty zawsze przy wysiłku. Zależy od dnia i godziny. Mam dzisiaj wizytę to podpytam, czy toto normalne jest, czy się martwić. Wydaje mi się jednak, że wsio w normie. To w końcu już 7 miesiąc, nie w kij dmuchał ;-)

Pomidory rządzą :tak: Kocham je wciąż miłością wielką i namiętną! Kiełbaską też nie pogardzam :sorry:

Summerbaby witaj w klubie właścicieli psów - zmywarek samobieżnych :-p Przyznam, że choć może niektórych to brzydzić dla mnie jest to nader użyteczne. Przynajmniej resztki nie zasychają:rofl2:

Miłego dnia kochane i trzymajcie proszę kciuki za nasze dzisiejsze wizytowanie (jak zwykle się boję :confused2:).
 
dziewczynki!! witajcie
konczymy z mloda owsianke mniaaam
mam wiesci:)
kupilam wczoraj wozek, byla licytacja na ebayu, likwidacja sklepu, wiec wszystko co w srodku tez bylo wyprzedawane :) bylo kilka wozkow na aukcjach i patrze a tu nasz recaro babyzen :) malo tego aukcja konczyla sie wieczorem o 21 :) wiedzialam ze jest nasz :) oszczedzilismy ok.150f kupujac go :) bedzie w przyszlym tygodniu :)kolory sa nawet takie jak chcielismy, srebrny, czarny, cherry
wiec to 3w1wozek ten ktory chcialam dokladnie :) jestem happy :D
 
Hej O rety !wiecej juz nie moglyscie naskrobac?Nie dosyc ze nie mam czasu czytac to jeszcze taaaakie dlugasne posty:-DNo i teraz wszstko mi sie poplatalo ,pomieszalo co ktora pisala kurde no!
Irisson mi tez bylo goraco po glukozie .Fajnie ze tak sie troszcza u ciebie o samopoczucie po glukozie.Tylko w moim przypadku musialy by jeszcze 2 godz po ,za mna chodzic bo dopiero wtedy mdlalam.Jak to starczylo dla dwoch.To kupilas setke i zrobilas 50 glukozy?czy 75 podzielilas na pol:-D;-)Tak to i ja zrobie.Po 2 godz takiej malej dawki napewno dobrze by wyszla.Ja na wszelki wypadek sama kupuje glukoze bo w niektorych labolatoriach niestety nie maja.po badaniu opierdzielilam 2 batony w domu tak mi sie chcialo slodkiego
Asia
dziekuje,z moim samopoczuciem roznie jest tak jak u kazdej .Tez miewam twardnienia i bole jak na okres nieraz.Najlepsze jest to ze akurat wtedy gdy nic nie robie.Kurcze i duszno mi,i nogi bola i puchna .Dzis jest chlodno to nie ale jak bylo goraco to kostek nie mialam.Pierscionki z wielkim trudem sciagnelam wczoraj i juz nie zakladam.A z Luizka wogole nie puchlam:baffled:A co do diety to ja nie wytrzymuje.Wczoraj nie jadlam slodkiego i wogole staralam sie jesc mniej a czesciej i caly dzien mnie mdlilo.Musze miec zapchany zolad wtedy jest ok.Z Luizka do konca mnie mdlilo przez ta diete.Teraz nie moge sie zmobilizowac a przeciez przedemna powtorne badania hydrolizy i glukozy 75.Moglam od razu zrobic ta 75 i bylby spokoj teraz.
To chyba nieten watek ale tu zapytam.Od pewnego czasu mam bole podczas seksu i pieczenie.Gin ostatnio nie zauwazyla infekcji ale nieraz mnie swiedzi,piecze .Mysle ze to jakis grzyb sie przyplatal chociaz serowych uplawow brak ,co prawda biale ale plynne.Sorki za opis.Myslicie ze to infekcja czy zwiekszone ukrwienie i stad ten bol?Z luizka mialam pod koniec tak samo,niby gin nic nie widziala a w szpitalu okazalo sie ze mam infekcje i mala miala ja po mnie.Jakie badanie mam zrobic?
Olga,Katjusza slicznie wygladacie i ten cudny krajobraz wokol was.AAA ja tez chce.Niestety to nierealne z tz.
Chyba po porodzie wezme sie za siebie ,znajde prace,odchudze i poszukam jakiegos faceta bo teraz mam wrazenie ze czas ucieka a ja go marnuje w tym zwiazku.Jak poczytam jak wasi faceci was szanuja,wspieraja to mysle w co ja sie wpakowalam.Ok juz nie marudze ale komletnie sie nie dogadujemy,nawet juz teraz tz unika seksu.To chyba juz nie ma co ratowac tego zwiazku:-(
Miemie oj tam zle doprawione.Smaki teraz mamy pozmieniane.A roztargniona?bo za duzo rzeczy na raz robilas .To normalne.Tez tak mam jak chce szybko i duzo to zawsze czegos nie dopilnuje
Marcia
i tak zdrowiej ode mne jadlas bo ja juz dzis wtrynilam kebaba ,galaretke -cala miseczke i lody pol litrowe:szok:A dieta cukrzycowa?:szok:Kopnijcie mnie za to w tylek,moze pomoze na ta moja bezmyslnosc.
Ale paski zamowilam na allegro to za 2 dni zaczne sie kluc:baffled::baffled: bede miala wieksza mobilizacje
 
Doti w aptece mieli tylko 100g i nie dzielili, więc pani w lab się ucieszyła ;-) ja tez mam plan, że po ciąży to się wezmę za siebie :-)
 
Aleście naskrobały!!

Ja musiałam glukozę przynieść, moja koleżanka w innej prywatnej przychodni też. Powiedziano mi to, jak dzwoniłam zapytać o cenę i potwierdzić godzinę przyjścia. Nie byłam jakoś szczególnie zdziwiona, to takie polskie przecież :-). Prawie jest dobrze, ale nie do końca. Ale kubeczek, wodę i mieszadełko mieli:happy:

Ja po pracy, padam na ryj. Znowu mam pobudki o 4 rano jak tylko pierwszy ptak się odezwie za oknem. A u nas takie ptasie radio, że nie słychać własnych myśli. Fajne to, ale o 4 już jasno i jazgot jak cholerka. I koty kręcą się po parapetach w tą i spowrotem, żeby już te ptaki ganiać :-) cyrk.

Poza tym nie chce mi się pracować. Tak mi dobrze było w domu.
 
chyba kazda z nas ma taki plan po ciazy, wziasc sie za siebie :)
kruszki gratuluje super upatrzonej okazji, kazde zaoszczedzone pieniazki przydadza sie na co innego :)
 
reklama
”natasszzka87” pisze:
dzaga ja nie mam sokowirówki u siebie, u mamy zostawiłam swojego wielkiego grata przy przeprowadzce może polecisz jakąś małą i poręczną?
Nie wiem czy mała i poręczna (chociaż do kombajnów zdecydowanie nie należy) ale na pewno dzielna i niedroga :-) jest moja Jovita Zelmera. A do tego do cytrusów osobno kupiłam taką elektryczną za 45,00 zł.

Olga RaQ, no to weekend miałaś świetny z tymi górami. Taki „Basiowy” (znaczy się po mojemu) ;-).
O, i katjusza77 też górzyście. Super. Ja już miesiąc temu miałam problem w drodze powrotnej z Chochołowskiej (niech żyje dyskopatia :baffled:). Teraz już sobie takiego spaceru nie wyobrażam w ogóle.

milionka, ja podobnie jak asia.85 dostałam glukozę w punkcie pobrań. Fakt, dzień wcześniej dowiadywałam się na miejscu czy muszę mieć swoją czy u nich dostanę. Zapłaciłam 13,30 zł za badanie (z ulgą) i 5,00 zł za glukozę. Wszystko jednak zależy od jakości punktu pobrań. Jednak co Diagnostyka to Diagnostyka. Ostatnio byłam zmuszona robić badania na wyjeździe w czasie urlopu i Diagnostyka okazała się błogosławieństwem z tą możliwością ściągania wyników z Internetu. Nie musiałam biegać dodatkowo następnego dnia po odbiór wyników.

Przypuszczałybyście, że podwyżka w pracy może Was zdołować i wręcz wkurzyć? A mnie się to dzisiaj zdarzyło. Dostałam podwyżkę na papierze (moja firma, prywatna, dawała przez dłuższy czas część wynagrodzenia tak no... nieoficjalnie ;-)). Kilka miesięcy temu ubruttowili nam wynagrodzenia, zostały tylko "nieoficjalne premie". Teraz i premie ubruttowili, ale niestety mnie to na nic, bo przecież niedługo idę na zwolnienie a do podstawy wynagrodzenia i zasiłku chorobowego liczy się ostatnie 12 miesięcy. No a niestety przez ten okres wynagrodzenie oficjalnie było niższe :-(. No i tak zostałam wykolegowana na kilka najbliższych miesięcy. Muszę jeszcze powalczyć do końca maja z pracą, żeby chociaż trochę podwyższyć sobie podstawę. Fajna taka podwyżka na papierku...
 
Do góry