Witajcie, ja już po śniadaniu ale za 2 h będzie drugie:-) Dziś muszę ogarnąć dom, jakieś pranie, do makro z mamą bo pokończyły się rzeczy. Słuchajcie wczoraj gadałam z moja opiekunką roku na aplikacji i ona mi mówiła, żebym we wrześniu nie zostawiała dziecku mleka odciągniętego w butelce bo jej się odechce cyca. Podobno mężowie albo ktoś inny przywożą w przerwie między zajęciami aplikantkom dzieci do karmienia i ta to się praktykuje:-( jakoś sobie tego nie wyobrażam, mój M pracuje normalnie i na uczelni, w tym roku broni doktorat i miałby mi przywozić małą, a potem za 3 h znów po mnie przyjechać. Zajęcia mam na drugim końcu miasta, no chyba, że moja mama. Co o tym myślicie?
Aia, no to sezon ruszył pełną parą:-). Mój Ed też zawsze zabiera się za wstępne mycie naczyń w zmywarce, ale ja mu nie pozwalam. Natomiast mój M, mama, tata, goście już tak: "bo tak ładnie prosi":-), taka konsekwencja, pewnie i przy dziecku będzie
doti, kochanie po pierwsze dobre postanowienie, bardzo dobre:-) Po drugie co do objawów w czasie sexu nie doradzę, bo ja z tym co mają zalecono abstynencję. Natomiast, żeby mieć infekcje, nie musisz mieć upławów, to jeden z objawów nie zawsze występujących. Bardziej częsta jest bezobjawowa bakteriuria. Z uwagi na dolegliwości i fakt, że z Luziką już to miałaś koniecznie zrób posiew na grzyby, bakterie, możesz też na chlamydie, mycoplazme i ureoplazmę. Na razie kup sobie np. lactacyd lus o ph 3, 5 i zakwaszaj, więc słodycze nie bardzo:-(. Aha ja miałam paciorkowca przy kwaśnym ph, paciorkowiec to taka cholera, że wszystko przetrwa.
kruszki, ja też chce taką okazję, ale ja nie umiem szukać i mi się nie chce, liczę na M:-)
dzag, no to niefajnie, ale zaraz idziesz na l4 pewnie. A kiedy nasze spotkanie krakowskie? ja muszę na Ujastek się przejechać.