reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

k8libby hahahaha, no to pięknie, taka zaszczytna funkcja:-D!!! Musi być jak paw dumny, pogratuluj mu:tak:
Też się mój mąż na zebranie wspólnoty wybiera od jakiegoś czasu, ale jakoś dotrzeć nie może ;-)
Mam nadzieję, że będzie Wam nieco łatwiej z tym stanowiskiem za pazuchą w walce z nawiedzonym dziadygą.
 
reklama
hej dziewczyny.Dziekuje za podpowiedzi.Jednak to jakas infekcja bo pol nocy nie spalam przez to swedzenie .Myslalam ze sie wsciekne.Najlepsze jest to ze smarowalam clotrimazolem i chyba jeszcze bardziej mnie podraznial.Zla jestem bo ostatnio tydzien temu mowilam gin ze cos sie dzieje to zlekcewazyla sobie bo nic nie widziala a stowe zgarnela.Chcialam pojsc do innego lekarza na fundusz ale niestety mimo ze ciaza to zapisy sa najwczesniej na listopad.Chore to nomalnie .Tylu jest gin w pulawach , duzo ludzi chodzi prywatnie i nadal na fundusz nie ma miejsc.Nie pozostaje nic innego jak tylko znow wylozyc kolejna stowe plus badania.A potem z wynikami znow gin i stowa,potem badanie cukru i znow gin i stowa.I niby skad na to wszystko mam wziac kase.Kuzwa mac.Nie wiem ile to kosztuje.Wczesniej pisalyscie o tych badaniach ale jakos nie interesowalam sie tym a teraz na ktorej stronie szukac?
 
Niestety to nie wspólnota w której teraz mieszkamy :( tylko w której będziemy mieszkać, albo i nie za jakieś 6 miesięcy. A z dziadyga sobie poradzę, już nawet mam pismo do Urzędu Miejskiego w sprawie wiat i parkowania pod oknami ;)
 
witajcie wtorkowo

miało być ładnie a narazie lipa.. Co do spotkanka w Krakowie - weekend ma być znośny, może w sobotę koło południa? Koleżanki moderatorki - czy mogę w tej sprawie założyć osobny temat-chwilówkę?

asia - z karmieniem to różnie bywa, niektóre dzieci przy smoczku się od cyca odzwyczają, inne wcale nie. Nasza Natalka od pierwszych dni była w szpitalu dokarmiana z kieliszka (nie miałam na początku pokarmu) ale już po powrocie do domu musiałam ją kilka dni dokarmiać z butelki (zanim nie osiągnęła odpowiedniej wagi) - i się nie odzwyczaiła od piersi. Później, po 5 miesiącu zdarzało mi się często odciągać wcześniej pokarm, żeby np. wieczorkiem napić się z mężem piwka na działce (to były wakacje), młodej podawałam wtedy w nocy i rano mleczko odciągnięte wcześniej (mroziłam). Kłopot może leżeć bardziej w tym co zrobisz z mlekiem w piersi, które przecież w tym czasie napłynie a nieodciągnięte może przyspożyć Ci duuużo kłopotu. Zostaje brać laktator na uczelnię i sciągać w łazience - średnio to wygodne ale może się okazać wygodniejsze od wożenia dziecka przez całe miasto na karmienie.. Ale głowa do góry - zostaw sobie tą kwestię na później, na pewno po porodzie rozwiązanie samo się jakoś wyklaruje ;-)
 
Ostatnia edycja:
udało mi się nadgonić wpisy

:-) dostałam wyniki wzw C i jestem zdrowa:-D to jakbym drugie życie dostała; okazało się, że mój organizm wytworzył przeciwciala i zwalczył tego wirusa, dzidziuś jest bezpieczny, a na wyniki rodzinki do jutra czekamy, bo jak miałam tego wirusa to mogłam zarażać, nie wiadomo od kogo miałam kontakt z wirusem, ale jedno to wiem na pewno, że będę wymagała rękawiczek od każdej kosmetyczki, fryzjerki, sklepowych wydających mięso i nie będę się szczypała co sobie pomyślą, tu chodzi o zdrowie nie tylko moje, ale nie mogę sobie pozwolić przy posiadaniu tak wielkiej rodziny
jeśli chodzi o glukozę, to moja kosztowała ponad 8zł i w aptece nie wiedziała nawet ile mam wody wlać do jej rozrobienia, w szpitalu powiedzieli, że zrobiłam ją za gęstą i będą wyniki nieadekwatne, kazali mi przyjechać za tydzień na badania, ale jak z nasikanym moczem, znowu musiałabym kupować glukoze i musztardówkę na mocz i być na czczo:no: powiedziałam, że podjede windą do ciotki z dermatologi, to z czajnika mi doleje, ale jej akurat nie było, zjechałam potem na parter do automatu, ale nie miałam drobnych, a i nikt nie miał rozmienić, podeszłam do recepcji i poprosiłam życzliwego czł. o pomoc, i babeczka się zlitowała...to znowu nie było czym rozmieszać, ach...ale wkońcu w zabiegowym dali mi łyżeczkę, ale to na fundusz to wszystkiego można się spodziewać, ale jakbym szła prywatnie i takie rzeczy by były to bym zdenerwowała się nie na żarty


z tym okropnym sąsiadem to straszne, pewnie kamery bym zamontowałą pod jego nieobecność, przecież spać bym nie mogła wiedząc, że knuje i robi mi coś na złość, to sobie skurczybyk młodą znalazł, myśli, że nie poradna, bo jeszcze w ciąży i daruje , a on jak może się cudzym nieszczęściem cieszyć, co za typek:szok:


ja brałam ślub 10 czerwca, 2000r. i urodziłam syna 4 sierpnia 2000r, teraz też mam termin na 4 sierpnia:-p
więc to był w zasadzie 8 miesiąc, ślub był super, sukienka retuszowała brzuch, była z takim szpicem, jak to w bajce o Śnieżce, na biodrach sukienka się unosiła i była do samego dołu bombką ja taką chciałam, tylko u góry trochę mi nie pasowała, ja chciałam z gołymi ramionami, ale moja rodzina się uparła, że do kościoła to nie wypada, wkońcu zgodziłam się na wersje z kołnieżem zsuwanym, w kościele miałam pod szyję, a na weselu zaciągnięta na ramiona; na sesji zdjęciowej fotografka kazała mi się na brzuchu położyć, a ja do niej, że się nie położę, to ona się dziwiła i mówiła, że się kładą, potem się zorientowałam, że ona się nie skapła, że jestem w zaawansowanej ciąży, hihiale ja w sumie to wyglądałam cała jak pączuszek, to nic dziwnego


z tym karmieniem piersią to u mnie było tak, jak urodziłam Filipka w sierpniu, to od października na 1 roku filologii polskiej, musiałam zrezygnować z dziennych, na zaocznych znowu całe dnie i M mi dziecko co 3 godziny przywoził na karmienie, potem jak był już trochę większy to musiałam ściągać i wylewać do kibla, ale wcale mi smutno nie było, musiałam jak najszybciej pozbyć się twardych i lejących się piersi, bo aż mi wkładki przemakały, tak się zalewałam pokarmem:szok: Filipek wogóle nie chciał z butelki, nie ssał też smoczka uspakajającego, on tylko cysia, chociaż w szpitalu zaraz po porodzie podawali mu butelkę, bo ja nie mogłam się nauczyć przystawiać, w 2 dobie dopiero mi się powiodło i od tamtej pory nie chciałam, żeby mi dziecko zabierały na pojenie, bo się bałam, że za to nie jest głodny i nie chce mojej piersi, a pokarmu to miałam od początku kabrdzo dużo, przez to elektrycznym ściągaczem szpitalnym musiałam ze 3 razy odciągnąć bo mi się groźne guzki zaczeły robić, potem pokarm mi się ustabylizował

pozdrawiam
 
cześć kochane
Padam na twarz taka śpiąca jestem:p
Już po glukozie - pierwsze łyki nwet smaczne z tą cytrynką ale końcówka - bleeeeeeeee do tej pory mnie mdli jak pomyśle, a mały od razu zaczął szaleć, aż mi brzuch skakał:p
Już nie wytrzymuje na czczo tyle co kiedyś, jak wróciłam do domu to aż mroczki miałam z głodu przed oczami i wypiłam butelkę wody z sokiem tak mnie suszyło :p
Miłego dnia
 
Hej dziewczynki.
Ale się wczoraj objedliśmy z mężem pizza!!! Taką domowej roboty. Była pycha. A potem szybko padliśmy do łóżka. Jakaś strasznie śpiąca wczoraj byłam. A dzisiaj już od 5 spać nie mogłam :-( mój M. też nie mógł spać, bo mówił że mu się dziwne rzeczy śnią. Między innymi śniło Mu się że trafiłam do szpitala a jego akurat w domu nie było. No i kurcze wyśniło Mu się! Byłam dzisiaj na wizycie i mam skierowanie do szpitala z powodu skurczów macicy i twardego brzucha. Jutro mam się zgłosić rano na IP. Najbardziej mnie wkurza to że pogoda super się znowu robi a ja będę leżeć w tych dusznych salach. Ale z drugiej strony i tak przez te skurcze nie jestem w stanie nigdzie wychodzić, więc w sumie bez różnicy. A chociaż jest nadzieją że po włączeniu fanka będzie mi lepiej to potem nadrobię spacery. Mam taką nadzieję bo teraz to nawet nie jestem w stanie po sklepach łazić i wyprawki kompletować.
Dzisiaj wieczorem idziemy do znajomych bo zaprosili nas i jeszcze kilku znajomych ze studiów mojego M. Mam nadzieję że dam radę tam wysiedzieć, bo brakuje mi takich miłych wieczorów w fajnym gronie. A perspektywa jutrzejszego szpitala tym bardziej sprawia że mam ochotę trochę się rozerwać.

Idę coś zjeść i może uda mi się pozmywać po wczorajszej kolacji.
 
Ojej Marcia tak mi przykro że i Ciebie to spotkało :-( Na jaki oddział masz skierowanie? Nawet nie dam rady Cię odwiedzić bo jestem uziemiona w domu :sorry2: Ale pocieszające jest to, że może po powrocie nadrobimy te lody...bez towarzystwa skurczów :-D

Właśnie byłam na spacerze na pocztę i na rynek po chleb i jabłka, i co prawda skurczów nie mam, ale za to inny problem. Dzieci siedzą mi na pęcherzu, czasem czuję taki ucisk na cewkę jakbym miała zaraz popuścić...masakra. Strach wyjść z domu :-( Jak nie urok, to.... ehh. Jeszcze troszkę..dam radę. Miłego dnia dziewczynki :-D


Już doczytałam wszystko na "wizytach"
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej dziewczynki po obiedzie, my już po burakowej- namawiam Młodego do drzemki, ale kategorycznie odmawia:-D zaliczyliśmy 2 spacery, lody mniam chociaż mam ochote na arbuza ale ładnych nie było.

irisson napewno wycięcie 3 migdałka- jutro zadecydują czy pójdą też na odstrzał wszytskie. U nas to mus mały często ma wysiękowe zapalenia ucha i na słuch mu już siadło- liczymy, że katary się też zmniejszą. JA najbardziej się boje nie tyle co zabiegu a, że będzie pod narkoza. Będzie dobrze- musi prawda:tak:
marcia spokojnie- w szpitalu będziesz pod kontrolą sprawdzą i szybko wyjdziesz. Będzie dobrze:tak:
malinka gratulacje dla córy- DUMna Mama:tak:
bejbi super, że dobre wieści są- jutro też zapewne takie będą.

Ide dalej namawiać młodego na drzemke:happy2::happy2:
 
Do góry