Witam poświątecznie. Wszystkim mamom z dobrymi wieściami po wizytach gratuluję i cieszę się ogromnie, że wszystko dobrze. Ja mam jutro połówkowe i zobaczymy jak tam nasz Maciulka się rozwija (tak na młodego mówi starszy synek). A propo starszego zaplanował już całe życie młodemu. wybrał żłobek, przedszkole, a nawet szkołę, ciekawe co młody na to;-)
Aia super, ze wszystko dobrze.
U nas święta u rodziców, raz jednych, raz drugich. wróciliśmy w poniedziałek do południa, bo stwierdziliśmy, że nalezy oddechu nabrać i po świętach odpocząć:-) Poza tym ja kiepsko się czułam i chcieliśmy jakby coś być na miejscu. Strasznie stwardniał mi brzuch i tak bolało jak na miesiączkę w lewym boku, na dole. Nie wiem co to było, ale nospa pomagała na godzinkę i znowu. Nawet w nocy budziło. Stiwerdziłam, ze jak do wtorku nie przejdzie to na IP, ale jest lepiej.
Dziś mam ambitny plan dokończyć pracę dyplomową z kolejnego kursu, który robię i któy mi się kończy, więc do roboty. Muszę skorzystać jeszcze z tych dwóch tygodni zwolnienia, bo potem moze wrócę do pracy. dobrze, że mój mąż tego nie czyta;-)
Aia super, ze wszystko dobrze.
U nas święta u rodziców, raz jednych, raz drugich. wróciliśmy w poniedziałek do południa, bo stwierdziliśmy, że nalezy oddechu nabrać i po świętach odpocząć:-) Poza tym ja kiepsko się czułam i chcieliśmy jakby coś być na miejscu. Strasznie stwardniał mi brzuch i tak bolało jak na miesiączkę w lewym boku, na dole. Nie wiem co to było, ale nospa pomagała na godzinkę i znowu. Nawet w nocy budziło. Stiwerdziłam, ze jak do wtorku nie przejdzie to na IP, ale jest lepiej.
Dziś mam ambitny plan dokończyć pracę dyplomową z kolejnego kursu, który robię i któy mi się kończy, więc do roboty. Muszę skorzystać jeszcze z tych dwóch tygodni zwolnienia, bo potem moze wrócę do pracy. dobrze, że mój mąż tego nie czyta;-)