reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

witajcie. Moja Natalia już znacznie lepiej, wczoraj cały dzień bez kupy a potem i noc, dziś rano kupa konsystencji pasty czyli lepiej, choć potem trochę znów biegunkowej było "na dokładkę" ale mało. Je nadal bez mleka, tylko kleik ryżowy plus słoiczki no i leki z apteki typu elektrolity, probiotyki itp, sok marchewkowy, herbatkę, i zamiast cukru glukozę ale się mi kończy to już jej tak słodzić nie będę, glukoza była ważna jak mało jadła żeby miała jakieś kalorie ale teraz już je więc dość słodzenia :p dziś zrobię jej ryż z marchewką i z kurczakiem. moja mama kupiła mi na urodziny blender :) to jej zmiksuję fajny obiadek i będę jej dawać przez cały dzień. Już mi się mięsko rozmraża.

z zusu kasy nadal brak, ale mama pożyczyła mi 250zł więc na wizytę wczorajszą miałam i na paliwo, a mąż dostał jeszcze w pracy bony żywnościowe na 300zł - w dodatku tak fajnie - 15 bonów po 20zł więc łatwo mi robić zwykłe małe codzienne zakupy :) nie można za nie tylko płacić za paliwo i za alkohol i papierosy a za resztę - chemię itp - można, więc luz. Na paliwo mamy jeszcze bon sodexo co dostał ze związków zawodowych, jeden na 100zł, ciężko mi za niego było zrobić zakupy bo reszty nie wydają z niego a na paliwo będzie w sam raz. No więc jestem już spokojniejsza bo naprawdę jeszcze 2 dni temu nie wiedziałam za co zrobimy zakupy na święta i jak w ogóle do tych świąt dotrwamy, bo mąż ma wypłatę 10tego i pewnie przed świętami jej nie dostanie. No ale teraz jesteśmy już zabezpieczeni
z mężem ok ostatnio, nawet mi coś tam pomógł sam z siebie, po kłótni nie przeprosiliśmy się bo oboje uważaliśmy że nie mamy za co, no ale doszliśmy do porozumienia i oboje po prostu zapomnieliśmy o sprawie no i jest ok a to najważniejsze. jedynym minusem w tym momencie jest moja alergia, stało się tak jak mi mówił alergolog - że takie typowe AZS czyli alergia nie wiadomo na co, nadwrażliwość - nasila się często pod wpływem stresu. No i po ostatnim napiętym czasie w domu po tych kłótniach, moich nieudanych wspaniałych 30stych urodzinach i po chorobie Natalii - jestem cała obłuszczona i czerwona, oczy to już nie tylko powieki ale i łuszczące się i czerwone kąciki, szyja i broda - istna masakra, ręce to samo, znów skóra na palcach i między palcami dłoni popękana do krwi, no coś strasznego. Znów będzie mi ta skóra dochodzić do równowagi ze dwa tygodnie... a już wyglądałam całkiem nieźle...

acha no i miałam wczoraj wizytę :) bobas ułożony głową na dół, zdrowy i ładny, szyjkę kazałam sobie dokładnie pooglądać i jest ciasna, długa i wysoko więc nic nam nie grozi, i okazało się że mam bardzo dużo wód - nie wiem czy szukać na necie czy to dobrze czy źle, czy dać sobie spokój :) doktor nic nie mówił. W każdym razie tłumaczy to mój wielki brzuch i to że nie czułam do tej pory ruchów :) choć teraz już czuję :) no i NA 99% (jak nie na 100%) BĘDZIE DZIEWCZYNKA :D sama widziałam :p

ok wstaję i biorę się do gotowania... bo czas już Kenę od karmienia odstawiać pomału więc szczeniory muszą już dostawać konkretne żarcie :) zrobię im teź tak jak Natalii kurczaka z ryżem i marchewką. jedzą już twaróg i moczoną suchą karmę i surowe mięso, czas na coś gotowanego i jakieś warzywa :) Mam je dziś od rana puszczone na mały pokój i korytarz, bawią się i śpią na zmianę, oczywiście też sikają i srają ale na szczęście nie jest to jakieś kłopotliwe, wystarczy zajrzeć od czasu do czasu i zetrzeć, mają sporą powierzchnię do biegania więc jak coś narobią to nie włażą w to tak od razu więc nawet nie ma syfu

miłego dnia dziewczyny! :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
k8libby, tu w Krakowie przepięknie 20 stopni i zero chmur.

no to już po pieknym słonku... a wczoraj pomyliśmy okna, jak wieczorem usłyszałam deszcz, to myślałam, że mnie krew zaleje!!:angry:

weronka - a może to jednak zatrucie, co? weź na wszelki wypadek smectę a na wymioty odgazowaną (podgrzaną) colę polecam, w pierwszej ciąży jak złapałam wirusa żołądkowego to mi życie uratowała!

LaRemi - spokojnego relaksu życzę! :-)

Miemie - i co wyszukałaś? masz już projekt łazienki? w jakim stylu? - pochwal się!

k8libby - jak wyskoczysz w tym stroju na basenie to chłopakom gały wyjdą!!! super!! :-)

dzag - co tam 3 miesiąse na suwaczku, jak zobaczysz 3 dni to dopiero będzie szok!! :szok::-D

Nina - pociesz się, że połowa kraju też dziś sprząta, a druga połowa będzie sprzątała jutro i to oni mają bardziej przechlapane od Ciebie :-)

Goncia - no dłuuugo Cię nie było, zaglądaj do nas częściej!! ;-)

jjustynka - co tam płeć, ważne, że wszystko w porządku!!

milionka - &&&

anulka - kompletowanie wyprawki to fajny etap, pochwal się jakie perełki udało Ci się wyhaczyć !!

Ola - dobrze, że wszystko wychodzi na prostą i Natalka zdrowieje i kasa się znalazła i wizyta udana! Ale mężowi to ja bym tej kolacji nie odpuściła ;-) jak tylko Natka się całkiem dobrze poczuje to przyciśnij go, żebyście gdzieś wyskoczyli sami!! I gratuluję drugiej córeczki - fajnie tak dwie siostry w tym samym prawie wieku! :-)

Ja dziś zabieram się ostro do roboty (zaczynając oczywiście od bb, który już mi zeżarł godzinę) ale muszę nadgonić pracę za dziś i jutro bo jutro mega sprzątanie, żeby w sobotę leżeć do góry brzuchem :-) miłego dnia dziewczęta, będę do Was wpadać na przerwy w pracy ;-)
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny.No wlasnie -smetnej pogody ciag dalszy.Juz nie patrze na prognozy bo nastepne 2 tyg deszcz w tym ze 2 dni sloneczne.No zalamac sie mozna ta pogoda.A ja siedze i zre- nie jem ale zre cukierki czekoladowe.Wezcie mnie kopnijcie w tylek zebym wreszcie przestala bo i tak gruba jestem i bede beczec przez ten swoj kurzy rozumek po badaniu glukozy jak mi cukrzyca wyjdzie.
Katjusza widze ze humorek dopisuje.Tak trzymaj.Hm to ja tyle miesiecy sie morduje z wymiotami a ty dopiero teraz piszesz ze na to dobra cola podgrzana?Oj nu nu nu!
Olga gratuluje coreczki.Wspolczuje tego AZS.Nie mozesz sie denerwowac.To jakbym ja to cholerstwo miala to pewnie juz ze skory bym oblazla.Tez zauwazylam od kilku miesiecy wysypke na prawej polowie ciala ale nie czewona tylko takie w kolorze skory drobniutkie krosteczki.Mam nadzieje ze to hormony i przejdzie po porodzie.Dobrze ze Natalce lepiej.Wiem ile stresu kosztuje rotawirus.Ja 2 razy ladowalam w szpitalu z Luizka przez niego.Jak dostawala biegunki to juz zalamka bo zaraz mialam w glowie wymioty i szpital.
A ja zrobilam zakupy wczoraj ale niestety bez listy bo nie mialam na nia czasu i teraz bede kombinowac co upiec i jakie salatki zrobic z tego co nabylam.Tak wiec zaczelam od d...strony.Chyba dzis upieke babeczki dla Luizki tylko czym ich potem nadziac?Teraz dla odmiany jem pomarancza.Chyba smakuje lokatorowi bo kopie jak szalony a po cukierkach nie.To jaki z tego moral?Tylko Luizka mi podbiera.Szkoda ze nie mam grejpfruta.Bym jej dala troche zamiast pomarancza.Ha ha ale by byla skrzywiona,zdziwiona ze to gorzkie a nie slodkie.Uwielbiam sie droczyc z Luizka.Tyle tylko ze nie slucha mnie przez to ani odrobiny a jak krzycze na nia to mysli ze to taka zabawa i drze sie na mnie jeszcze glosniej:-D pudelek moj maly:-D
 
millionka, ja codziennie tak mam:-( po dawce fenterolu o 4 rano nie mogę już zasnąć, przewracam się z boku na bok. Potem mąż wychodzi do pracy, a nasz psiur nie daje mi spać, stoi mi nad głową i skuczy, liże, kładzie pysk na mojej głowie żebym wstała, taka męczybuła. A jak wstanę i idę do dużego pokoju, to ten rozkłada się na kanapie i momentalnie zasypia i chrapie, a jak go budzę specjalnie to patrzy na mnie z miną: "czego?"
U nas dziś już nie tak ładnie jak wczoraj, idę prasować, na porządki dziś nie mam siły, trudno nie będzie na glanc w święta.
Miłego dnia wszystkim.

to ja Cię podziwiam!!! :-)
 
Witajcie Mamusie :tak:

Pogoda za oknem nieciekawa, przypominam sobie jeszcze niedawne prognozy, w których zapewniali, że w święta będzie pięknie i słonecznie. Widocznie nie w tym roku.

Mi noc minęła na przekręcaniu się z boku na bok i próbie znalezienia właściwej pozycji. Efekt? Niewyspanie i późna pobudka. Dodatkowo śniło mi się, że wróciłam do pracy i czułam się już lepiej. Miałam siły na codzienne obowiązki i w ogóle znacznie lepiej funkcjonowałam. Zobaczyłam dawno nie widzianych znajomych i fajnie spędziłam czas. To chyba moja podświadomość się odezwała i pragnienie, by wrócić do normalnego trybu życia. Mam nadzieję, że niebawem tak będzie, nie wiem tylko co zawyrokuje lekarka,czy będzie mi przedłużała zwolnienie,czy da zielone światło...

Katjusza kombinuję z opcją kolorystyczną przyszłej łazienki i oczywiście wyposażeniem (wybór szafek, umywalki, kabiny prysznicowej, kosza na bieliznę,lustra). Zdecydowaliśmy z M, że chcielibyśmy, aby łazienka była w kolorze beżowo-brązowym (taka pomieszana, z kafelkami wzorzystymi na jednej części ściany). Widziałam na allegro fajne brązowe szafki, dzięki czemu całość byłaby spójna i fajnie się komponowała. Tylko to by się trzeba było jeszcze kolorami pobawić - szafki ciemny brąz, kafle jasny brąz lub beż. Ale wybór materiałów jest tak ogromny, że o ostatecznej decyzji może zadecydować już jedynie cena. Zobaczymy, w końcu jeszcze cała masa pomieszczeń do zaprojektowania :-)

Doti12
narobiłaś mi smaka opowieściami o pomarańczach i grejpfrutach. Zgadnij, co mam właśnie na talerzu - dużego, czerwonego grejpfruta, którego zaraz pochłonę :-D Poza tym - powodzenia w przedświątecznych przygotowaniach i planowaniu oraz realizowaniu menu.

Olga gratuluję wizyty i wspaniałych wieści (zdrowej córeczki i tego,że wszystko jest OK) :tak: Ale musisz mieć wesoło w domu z tymi psiakami. Na brak obowiązków na pewno nie możesz narzekać.

Asia, jestem coraz większą fanką Twojego psiaka - jest ogromny,ale sprawia wrażenie tak fantastycznego i przyjaznego, że chyba nie sposób się na niego gniewać :-) Z moim małym czarnuchem mam podobnie - jak już nie chce spać, wstaje i zaczyna się kręcić,chodzić, jęczeć, a gdy już wstaję chwilę się poczorcha i kładzie z powrotem spać. Ach te czworonogi :tak:

No nic czas wchłonąć owoce. Udanego popołudnia i przedświątecznych przygotowań dziewczyny :-D
 
Olga, super, że z N lepiej. A co myślicie mamy o tych doustnych szczepionkach na rotawirusy? wiem, że k8libby jest na pewno przeciwniczką szczepionek, a Wy szczepiłyście? U nas też z kasą ciężko, czekamy dalej na kasę z ZUS, kurde dałam im nr konta. Zwolnienie miałam do 2 kwietnia, kiedy oni zamierzają mi wysłać tą kasę?
Ja też jestem alergiczną, mam teraz coś jak AZS takie suche łuszczące zmiany przy skroni, na policzkach, koło oka. Nie mam teraz kasy na alergologa (miałam iść a kontrolę w grudniu), pójdę po, teraz muszę zapłacić za okulistę.

katjusza, dziś jest strasznie;-)ja myłam okna w listopadzie jak kwiatki z lata zdejmowałam, a teraz przemyłam tylko od środka po psie, bo on całuje drzwi balkonowe.

doti, ja też mam na słodkie ochotę, wczoraj pod pretekstem kupna mineralnej wysłałam M po magnuma, ale już połowę mu oddałam bo się przesłodziłam.

MieMie, no jest łobuz straszny, właśnie wrócił z panciem ze sklepu dla psów pojechali wybrać nową smycz, bo staą za 9 zł ma od szczeniaka. Ed ma jedną wadę, lubi coś podkraść z blatu, a że jest duży to nawet nie wskakuję, tylko tak boczkiem, zdejmuje bezszelestnie, obracasz się i już czegoś nie ma na blacie:-) A jaki jest Twój piesio?. Moi rodzice załamani po śmierci psa, tata nie chce wracać po pracy do domu, bo zawsze wychodził z Bambusiem od razu. Do ogródka nie chodzi bo tam pali się znicz i mama posadziła na grobie bratki, a mama tak popłakuje czasami, jak sobie przypomni coś z jego ostatnich chwil.

U mnie była mama ogarnęłyśmy dom, ale u mnie nie ma dużo sprzątania, małe mieszkanie, jeszcze dla męża została łazienka i jego biuro na poddaszu. Jutro pięke, ale w tym roku tylko babkę drożdżową i mazurka.
 
Ostatnia edycja:
asia, to było pierwsze zwolnienie? bo jeśli tak, to przez pierwsze 33 dni zwolnienie, nadal płaci Ci pracodawca. Ja ostatnio dzwoniłam do ZUS, jak podasz im pesel to wszystko Ci powiedzą, do działu zasiłków jak się dodzwonisz, to Ci powiedzą, na kiedy mają przelew zapracowany.
A z tym AZSem, to Ty idź do homeopaty, kolejne porcje leków i sterydów Ci nie pomogą, moją siostrę wyleczyli właśnie homeopatią, odtruli jej organizm i wszystko jest ok. Ale niestety to wymaga czasu i wielu wyrzeczeń, choć teraz w ciąży jest łatwiej, bo przy odtruwaniu też zero alkoholu i chemicznego jedzenia :)
 
k8libby, to kolejne, pierwsze przyniósł listonosz. No byłam u alergologa w październiku, mam alergie na pyłki bylicy i kontaktową. Alergolog stwierdziła, że te zmiany przy skroniach, we włosach to grzybica, dała specjalistyczny szampon i po nim wszytko przeszło. Wiadomo, w ciąży takiego nie mogę używać i wszytko wróciło, ale na dzień dzisiejszy ASZ nie miałam stwierdzonego. Na pewno się tym zajmę, ale po ciąży. Teraz uważam na jedzenie, ale wprowadzenie tak restrykcyjnej diety doprowadziłoby, żebym nic nie jadła bo nie od tych rzeczy odrzuca po prostu już nie mówiąc o kasie;-)
 
A Nizoral chyba byś mogła, on tez działa przeciwgrzybicznie a nie jest na receptę, chyba by nie zaszkodziło, gdybyś co 2 raz myła :) Polecam homeopatów, to dużo lepsze niż alergolog, bo z alergii też sterydami będzie Cię leczył, a to najgorsze świństwo.
 
reklama
Asia, ja pisałam ostatnio jak mi przysyłali kasę z ZUS, może ominęłaś :p pisałam tu https://www.babyboom.pl/forum/sierpien-2012-f438/sierpien-2012-a-55375/index541.html#post8414647 i z tego co mi się wydaje powinnać wkrótce dostać kasę za czas od początku tego L4 do 31 marca, potem dostaniesz za 1-2 kwietnia, potem za czas od 2 kwietnia do 30 kwietnia (o ile masz teraz zwolnienie dłuższe niż do 30 kwietnia)

ja czekam teraz na kasę od 13 marca do 31 marca (księgowa mi powiedziała że od 13 marca jestem już na zusie, a kasy za wcześniejsze L4 tak jak już pisałam - nie dostałam od szefowej bo tak się umówiłyśmy, nie chciałam od niej kasy.

co do szczepionki to ja szczepiłam. to są dwie dawki za około 300zł każda i trzeba zdążyć przed ukończeniem przez dziecko 6 miesiąca.

to co Natalia teraz miała to mogło być coś innego niż rota, w sumie nadal nie znamy żadnej osoby od którejk by się zaraziła i my też nadal zdrowi. Wszystko zaczęło się od kanapki z połową ugotowanego na twardo jajka w postaci pasty, pogniecionego z delmą (Natalia nie może masła). Wcześniej nie jadła za często jajek więc przy pierwszych dwóch rzadkich śmierdzących kupach myślałam że to niestrawność po tym jajku. No ale potem były rzadkie śluzowate kupy co godzinę i temperatura powyżej 39 stopni... więc stwierdziłam że to pewnie wirusówka. u lekarza nie byłam bo wiedziałam co robić, czym leczyć takie rzeczy, wszystko jest bez recepty i Natalia dobrze znosiła chorobę. bałam sie trochę że to jakaś bakteria z tego jajka ale było dobrze ugotowane na twardo więc co by to mogło być?

jeśli chodzi o szczepionki to działają one tylko na rotawirusy i to nie na wszystkie, a takie choroby wywołują też adenowirusy i jakieś tam inne tak że szczepionka zwalcza niby tylko około 50% wirusów wywołujących grypę żołądkową. Ale poczytałam trochę na forach - i takie wirusowe choroby jelitowe mogą trwać tydzień, a nawet dwa czy dłużej, a jak dzieci są zaszczepione to najczęściej po dwóch-trzech dniach jest po wszystkim. I tak jest u nas, taką ostrą fazę z gorączką i częstą biegunką miała dwa dni. Teraz od rana nie było kupy, gorączki nie ma, noc przespała normalnie. No i wcale nie wymiotowała. tak że nie żałuję że ją zaszczepiłam bo nie wyobrażam sobie żeby miała przez tydzień czy dwa wymiotować i mieć biegunkę 5 razy na godzinę i wylądować w szpitalu na kroplówkach...
 
Do góry