reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2012

Kruszki kapusniak u mnie tylko z kiszonej i jeszcze pidsmazanej na wedzonej kielbasce,taki rodzinny przepis, moj tz innego juz nie chce. Przylatuj,wyszedl wielki gar to sie najemy :D
Maggic ja tez najbardziej na slone i kwasne, stad kapusniak dosc czesto i nas.
Olga oj wstretny urok wieku dzieciecego. Ale dobrze ze Natalce juz lepiej,niech szybko calkiem wydobrzeje to moze nastroje w domu zapanuja lzejsze i dogadasz sie z mezulkiem. Zycze Ci tego.

Kurde lece bo mbie juz wolaja wrrrr!
 
reklama
dzien dobry laski :) juz jutro wyjazd :) musze odkurzyc chate :/ moze ktoras mila kolezanka wyreczy :D :D:D zero chetnych .. ech...
u nas pada, pogoda nieciekawa, poszlam spac pozno, kolo 3w nocy, wstalam 9.30, mlodej umylam wlosy, ma do pasa wiec to cala akcja z myciem zawsze, potem podcielam troszke, bo juz masakra przy czesaniu byla
no dobra, koniec tego gadania, do roboty
Olga faceci tak maja, nie chcialabys kochana byc teraz w moim domku.. Moj lata jak oparzony..denerwuje sie przed wyjazdem, juz bym chciala siedziec w aucie... co sie go nie zapytasz to burkanie i krzyki :/ co bys nie robila zle :)
zawsze tak jest :) mimo ze wszystko pakuje ja.. chata zostawiona musi byc w czystosci przeze mnie :) no niestety.. faceci.. :D
 
Nie mam akurat nic słodkiego w domu :-( ale dla "poprawy humoru" wzięłam się za robotę. Posprzątałam, poprasowałam, zaprawiłam rosół na pomidorówkę, ugotowałam makaron. Teraz chwila przerwy i zaraz chyba zmienię pościel i wstawię kolejne pranie. Powinnam pójść do fryzjera bo już tragicznie wyglądam. To pewnie trochę by mi humor poprawiło, ale jakoś mi się z domu ruszyć nie chce. Chyba jakiś dobry sex by mi się przydał ;-) muszę męża dzisiaj przycisnąć bo mi się tak od kilku dniu już zbiera :-D Hehe jakoś mi lepiej jak sobie do Was popiszę :-)
 
marcia, mi lepiej jak czasem popiszę, a czasem Was poczytam :-) Czuję się, jakbym była w dobrej grupie wsparcia,która podtrzymuje na duchu, czasem stawia na nogi, rozśmiesza,wspiera i rozumie... Fajnie czytać, jak niektóre z Was walczą z chandrą. Ja dziś planuję zjeść na obiad naleśniki z serem, owocami,jogurtem i czekoladą. I mam nadzieję,że to dodatkowo poprawi mi nastrój. Ale to,co głównie poprawia, to dobre samopoczucie i nastawienie :tak:
 
heeeej, co to za smutaski??!! wrzucę Wam kawał dla poprawy humoru, już mi się tu uśmiechać!! :-)

Jeszcze przed wojną w Iraku. Na biurku Saddama Husaina odzywa się telefon.
- Słucham - mówi Saddam.
- Saddam? - odzywa się bełkotliwy głos z silnym akcentem - Słuchaj jestem Paddy, czyli rozumiesz, Irlandczyk. Strasznie mnie wku****asz i dlatego wypowiadam ci wojnę.
- Tak? - zamyślił się Saddam - a ile ty masz żołnierzy?
- Nooo... jestem ja, mój szwagier i nasi koledzy od rzutek z pubu - w sumie osiem osób!
- Ale ja mam 1 600 tys. wojska!
- Tak? To ja jeszcze zadzwonię, tylko się naradzę.
Za tydzień na biurku Saddama znów dzwoni telefon:
- Saddam? Znowu mówi Paddy, pamiętasz? Ja w sprawie tej wojny, cośmy ci wypowiedzieli. Poczyniliśmy pewne przygotowania i mamy sprzęt.
- Tak? A jaki można wiedzieć?
- Kosiarkę do trawy, traktor ogrodowy i dwa kije do bejsbola!
- No... ale ja mam 20 tys. czołgów i 30 tys. transporterów opancerzonych, a od ostatniej naszej rozmowy zmobilizowałem dodatkowe pół miliona żołnierzy.
- To wiesz co? Ja jeszcze muszę parę rzeczy sprawdzić i ci oddzwonię.
Za kolejny tydzień Paddy dzwoni znów:
- Saddam? Wiesz ja jeszcze raz w sprawie tej wojny, cośmy ci ją wypowiedzieli. Wiesz co, zapomnij o tym.
- O! A cóż to skłoniło cię do zmiany decyzji?
- Bo wiesz, poczytaliśmy ze szwagrem konwencję genewską i doszliśmy do wniosku, że za ch**ja nie wyżywimy dwóch milionów jeńców!
 
Witajcie dziewczyny, nadrobiłam zaległości, ale zaraz muszę lecieć do domu więc tylko w skrócie.


doti12 - fajnie że się odezwałaś, jak piszesz musisz teraz myśleć o sobie i o dzieciach

Exotic87 - cieszę się że już wypoczęłaś po podróży, powodzenia na usg i udanego urlopu w kraju :)

asia.85 - przykro mi z powodu psinki :( człowiek potrafi przywiązać się do zwierzęcia i to jak by nie było członek rodziny

irisson - to prawda, że na dłuższą metę ciężko przespać noc z dzieckiem w jednym łóżku. U nas jeszcze często oboje przychodzą w nocy i jeśli to ponad pół nocy to ja rano mam dość, nawet nie chcę myśleć jak będzie trzecie ;)

Pisałyście o tych tygodniach i przeliczaniu na miesiące, już kiedyś wklejałam tego posta ale podam link to tego tematu jeszcze raz https://www.babyboom.pl/forum/ciaza-porod-polog-f14/jak-liczyc-miesiace-ciazy-4402/#post19830

k8libby - fajnie że forma wraca i gardło przestaje boleć. Zazdroszczę tego daru pieczenia, ja to muszę mieć jakąś okazje, choć nie powiem że nie lubię, ale nie mam za bardzo dla kogo. Mąż nie je raczej placków i nawet się na mnie wkurza, że się tylko zmarnuje, więc potem to musiałabym to sama zjeść, bo dzieci to tak różnie, póki co.

marcia331 - u mnie podobnie z zakupami dla dziecka, mój TŻ jakby wcale się tym nie przejmował, nie wiem kiedy ja to wszystko ogarnę? ale mój też teraz dość zajęty, otworzyli nową filię sklepu i dość jest w to zaangażowany więc go rozumiem choć trochę ;P

katjusza77 - nie przejmuj się u mnie też nie wszystkie okna umyte, ale trudno przecież nikt nie przyjdzie na kontrolę, w końcu je umyjemy, może dziś z jedno umyję bo za oknem słoneczko, hm... zobaczę

RatinaZ - współczuje tych "niesnasek" rodzinnych, ale dobrze że w końcu jakoś się dogadaliście, oby do świąt :)

sopelek83 - cieszę się że po powrocie ze szpitala wszystko ok, tak trzymać!!!

natasszzka87 - podziwiam Cię ja nie wiem jak bym wytrzymała tydzień bez dziecka, ale jak trzeba to trzeba. Fajnie że dałaś szansę psiaczkowi :)) Zazdroszczę tych waszych przytulanek :))

Olga RaQ - biedna Natalia, niech szybko wydobrzeje. Przykro mi że relacje z mężem kiepskie :(( i że plany urodzinowe legły w gruzach, wiem coś o tym, też w lutym podobnie przeżywałam moje urodziny, a tak nawiasem mówiąc to nie wiem czy już po, czy przed urodzinami? tak czy siak WSZYSTKIEGO NAJ, NAJ, NAJ...

MieMie - co to za dziadostwo się ciebie czepiło, niech ten zły nastrój szybko się kończy

milionka - podaj namiar na tego sprzedawcę ciuszków, bo ja też zabieram się do kupna, ale ciężko to przychodzi

milionka - pochwal się zakupem :)

zuzia2012 - no a jednak dziewczynka, świetne wieści, gratuluje upragnionej ZUZI :))

kruszki - przygotowania do wyjazdu widzę pełna parą, u mnie też zawsze całe pakowanie i ogarnięcie wszystkiego właśnie na mojej głowie wrr... Udanej i nie męczącej podróży :))
 
Hej ,hej ,hej maminki:*
Widzę,że kolejne uświadomione mamuśki co do płci przybyły a u Nas nic a nic nie wiadomo.Jutro mam połówkowe i chyba ostatnia szansa na to,żeby podejrzeć maluszka.Wiecie nawet znalazłam taki test w którym sprawdza się czy chłopiec czy dziewczynka i wynik mnie nic a nic nie zaskoczył.Oto test;
Noworodek.pl - portal przyjazny matce. W trosce o Ciebie i Twoje dziecko.
I mój wynik;
Na 50% będzie to chłopczyk.
Na 50% będzie to dziewczynka.
 
reklama
Hehe Kruszki faceci to jedna rasa i juz. Jak ja bym miala zostawic przygotowania do wyjazdu mojemu, to bysmy w domu zostali:-)
Katjusza dobre:-) szkoda koorcze ze ja nie mam pamieci do kawalow, bo mam goscia w pracy co nie raz mi fajny smieszny a czesto i swinski dowpcip przyniesie, ja sie uhaham a za chwile juz nie pamietam:zawstydzona/y:
Malinkaizi no patrz pan panie, jak oni na to wpadli????!!!

Dziewczyny a ja zaczynam miec powoli dosc mojego smarkatego, ze mu chyba w koncu soc zrobie:wściekła/y: Od jakichs 2,5 tyg on NIC nie lubi:szok: Zadne owoce, obiady, kanapeczki... NIE LUBIE! Ziemniaki duszone ostatnio jadl bo to niezmienie kocha i kurczaka zwijanego, ponad polowe wsunal kiedy zobaczyl kawalek cebulki z tego kurczaka "nie bede jadl bo nie lubie cebuli" kiedy juz polowe zjadl i bylo dobre!!! Surowki do obiadu nie, bo oczywiscie nie lubi, wiec juz w akcie desperacji proponuje mu buraczki bo uwielbia "NIE CHCE buraczki, nie lubie!!!" ale jak zobaczyl co mam w sloiczku to TAK TAK on przeciez lubi :szok: Dzis oczywiscie zupa tez nie, choc zawsze jadl, no to nie, odstawilam mowiac ze jak zglodnieje to ma przyjsc i zjesc. Za minutke przylazi czy moze dostac cos, pytam "zupke?" "nie, cos w szafce dobrego?", czyli slodycz jakis. Normalnie wylecial z kuchni do pokoju z hukiem:wściekła/y: Od rana nic nie jadl smark, a zeby bylo smieszniej, to w tygodnu ktory chodzi do opiekunki je bez marudzenia cokolwiek ona mu poda!!! Cierpliwosc mam na wykonczeniu, bo nie chodzi mi o to, ze wymysla i smedzi, bo przeczekam az zglodnieje i sam przyjdzie. Nie rusza mnie to, bo co innego jak nie je z braku apetytu, bo chory. Ale on po kilku minutach przylazi i bezczelnie pyta o cos dobrego w sensie slodkiego:wściekła/y: A to co do tej pory zawsze jadl ze smakiem to teraz NIE LUBI, nawet owoce!!! I tak juz od ponad 2 tyg wydziwia. Siedzi wlasnie obok i slysze jak mu w brzuchu burczy i mam ochote go przez kolano przelozyc:no: Chyba pojde na gore poduszkami porzucac...
 
Do góry