reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpień 2012

Witajcie dziewczyny..mam nadzieję ze mnie jeszcze pamiętacie...nie było mnie pewnie tu za 3 tygodnie..remont..domu..wiosenne porządki..masakra.....z góry przepraszam ale nie dam rady przeczytać zaległości...teraz tez mam kilka minut bo sterta prasowania czeka..itd...niestety z trója dzieci jest masa roboty i dzień jest za krótki...muszę wszystko przygotować na przyjście dzidziusia..mam już zrobiony kącik dla maluszka.....pisze do was na ogólnym bo nie mam totalnie czasu..wszystko sama muszę zrobić..niestety.......a jeszcze moje rabatki drugi raz poplewić..bo wiosenne mam kwiaty..w ogrodzie....pisze do was bo byłam wczoraj na usg...i moja doktorka nie znalazła siusiaka..powiedziała mi że 90 %-dziewczynka :-) jestem w szoku.:szok:..nie dociera to do mnie że w końcu się udało i będzie ta ZUZIA 2012..za 10 tygodni powinnam wiedzieć na 100%..wiem że jest osobny temat wizyty u lekarza..ale wybaczcie..brak czasu..a chciałam się z wami podzielić moim szczęściem..buziaki..POZDRAWIAM WSZYSTKIE SIERPNIOWE MAMUSIE...;-)
 
reklama
Cześć dziewczyny, ja znów nie wyspana. Wczoraj wróciłam z zajęć i myślałam, że mi brzuch eksploduje twardy i kuło. Wzięłam fenoterol i momentalni przeszło więc to chyba był skurcz, będę go brać do końca ciąży chyba już przez tą budowę macicy. Teraz muszę brać co 6 h więc jedna dawka wypada o 4 rano, a potem nie mogę zasnąć, myślę o moim Bambusiu. Wczoraj sąsiad z tatą kopali głęboki dół, potem go spuścili na linach z zabawkami, kocykiem, zdjęciami w pudełku..., cały czas myślę o nim, że tam jest sam w tej ziemi. A mój knur łobuzuje od rana.

kakakarolina, ja mam psa, to był pies rodzinny, znaczy rodziców, siostry i mój. Jak się wyprowadziłyśmy to został z rodzicami. Mój mąż to oczywiście płakał, że kiedyś naszego Eddiego będzie trzeba tak pożegnać.
Na razie ma okres dojrzewania i łobuzuje czasami. Mówimy mu, że do surowych rodziców pojedzie jak się nie uspokoi, czyli do hodowli. Jeden dzień w hodowli go zostawiłam bo na cały dzień wyjechaliśmy to potem chodził ja w zegarku potem. Po pierwsze sfora ustawiła tą naszą pierdołę i tam psy się trzyma silną ręką.

Olga, będzie lepiej zobaczysz. Natalia szybko wyzdrowieje, a mąż no ja też z moim ostatnio się nie dogaduje. Zaczęliśmy rozmawiać po śmierci Bambusia bo oboje to przeżyliśmy, ale mam wrażenie, że to nie jest już to samo:-(

MiMie, ja też całymi dnami sama i wariuję szczególnie jak w nocy nie mogę spać to jest straszne.

milionka, gratuluje, pochwal się jaki.

nataszka, dobra decyzja.

Marta, powodzenia na wizycie.
irrison, moja dentystka zawsze mówi, że cukierek nie ma prawa wyjąć dobrej plomby więc jak coś się stanie na cukierku to nawet dobrze, bo znaczy, że była zła. Morał taki jedzmy cukierki:-)
 
MieMie pomyśl sobie, że to poświęcenie dla Twojego Maluszka jest :) Jak tylko przyjdzie na świat to wszystko pójdzie w zapomnienie.
Olga – dużo zdrówka dla Natalki!!
LaRemi ale mi smaka tym kapuśniakiem zrobiłaś :D ja przez całą ciążę mam największą ochotę na wszystko co słone i kwaśne:tak:
Milionka jaki kupiłaś wózeczek?? Pokaż, pokaż :-)

Zuzia2012 GRATULUJĘ DZIEWCZYNKI :-)

Ja 10 kwietnia umówiłam się na USG połókowe:) już nie mogę się doczekać:-) Pozdrawiam wszystkie Dziewczynki i miłego dnia życzę :)
 
KSpałam dziś do 10.30 i zadzwonił telefon a spałabym pewnie jeszcze dłużej :szok::szok: W Szczecinie pada, zmino spiąco a dziś w planie mam dalszy ciąg pisania pracy dyplomowej ale oczywiście Mam tyle rzeczy innych ważniejszych:-), nawet obiadu nie robie dziś mam wczorajszy.

Olga zdrówka dla Natalki ciocie forumowe przytulają:-) I dla Ciebie sił dużo i uśmiechu:-)
Asia a Tobie duzo snu. I nie myśl tyle, bo to też utrudnia zasypianie.
k8liby mam nadzieję, że wczorajszy wieczorny plan dał efekty sexu:-D
:-DKochane uciekam zrobić sobie słabą kawę i pisać pisać i pisać. Miłego dnia:-)
 
Hej dziewczęta

Olga - współczuję rotawirusa, moja Natka też przechodziła, na szczęście to cholerstwo po 2-3 dniach mija więc jutro powinno być już całkiem dobrze. Dupkę wietrz jak już biegunka ustanie to szybciej się wygoi, bidulka kochana!!

Ja dziś świętuję urodzinki męża - u gina :-) ale najpierw zrobiłam pyszne zawijańce, więc zjemy elegancki obiadek po jego pracy ;-)
 
dzięki dziewczyny za słowa otuchy, Natalia ma się dobrze, teraz ma drzemkę w łóżeczku, do południa miała dobry humor, wypiła dość dużo orsalitu i zjadła trochę kleiku z bananami. Czekałam aż zaśnie żeby wyjść z psami, ale nie chciała spać a psy już się niecierpliwiły więc jak ją przewinęłam po kolejnej kupie i miała dobry humor to dałam ją do kojca, poszłam ubierać spodnie, wyciągać obroże i smycze, a Natalia do mnie: pa pa! i mi pomachała rączką z tego kojca :p słodkie dziecko :)
a jeszcze jedno, teraz jak nic nie je to ma bardzo ładną buzię, alergia jej się goi. spróbuję skorzystać z okazji i wprowadzać jej poszczególne produkty stopniowo, najpierw mleko pepti z kleikiem ryżowym (teraz nie dostaje mleka wcale bo przy jelitówce nie wolno), potem marchewkę, potem ziemniaka, i tak po kolei co dwa dni nową rzecz, może znajdę co ją uczula bo do tej pory cały czas coś miała na buzi

u mnie bardzo ładna pogoda i od razu trochę lepiej się czuję. a moja alergia nasila się w czasie stresu! z powodu ostatnich dni swędzi mnie cała twarz, szyja, przedramiona, zgięcia łokci całe chore, powieki łuszczące i malinowe w kolorze... masakra.

acha, ja już wyraźnie czuję kopanie maluszka :) w końcu czuję że naprawdę tam jest :) tzn to na razie lekkie kopanie, takie bardziej głaskanie, pluskanie, ale daje sobie tam w środku czadu :)
 
Witajcie dziewczynki. Widzę że humory znowu takie sobie. Chyba to rzeczywiście wpływ hormonów. Ja też mam ciąg dalszy doła :-( te święta mnie tak dołują. Jest mi strasznie smutno i przykro że nie będzie rodzinnej atmosfery i że rodzinka taka skłócona i każdy spędzi ten czas osobno. Normalnie płakać mi się chce od samego rana. Dobrze że wczorajszy dzień był przyjemniejszy. Strasznie się wczoraj objadłam. Najpierw na spotkaniu świątecznym w pracy, potem trafiłam na obiad u teściów a wieczorem urodziny kolegi - też pyszności. Chyba mnie też by się przydały jakieś krówki dzisiaj na poprawę humoru.

Olga mam nadzieję że córcia szybko wróci do sił. Dobrze że zaczęła chociaż trochę pić. Ale to akurat oznacza że zaczynała się już odwadniać, bo dzieci tak właśnie reagują że jak najpierw nie chcą pić a jak już są trochę odwodnione to łaknienie powraca. A jak z kupkami? Nadal tyle robi czy już trochę mniej? Szkoda że Wam te urodziny i kino nie wypaliły. Ale skoro Natalka chora to nawet jakby między wami było ok to i tak pewnie nie mielibyście ochoty iść i zostawiać dziecka z dziadkami. Głowa do góry, niedługo powinno być już lepiej. Mam nadzieję że z mężem też.

Zuzia gratuluje dziewczynki !! Super że się w końcu doczekałaś :-) przynajmniej wyrównasz trochę dysproporcję forum między chłopcami a dziewczynkami :-)
 
nataszka, wzięłam jeszcze lekarstwo, oglądnęłam Grę o Tron i poszłam do wyra, mąż nie zdążył się wykąpać a ja już chrapałam... i tak to mój plan się zrealizował, z resztą nie ma szans, żebym go na sex namówiła, on sobie wbił fazę, że coś się stanie i jest na nie.
Zadzwoniłam do ZUSu i faktycznie będzie tak, że mi ratami będa wypłacać kasę, następny przelew maja na 13 kwietnia ustawiony.
 
marcia, dzięki bardzo :) no pewnie zaczęła się odwadniać bo ciemiączko miała leciutko wklęsłe, ale usta nie były suche, śliny dużo, i rano zanim zrobiła kupę to pielucha ładnie posikana czyli coś jej tam jeszcze płynów zostało... pisałam już że ona normalnie prawie nic nie pije więc może dlatego łatwiej to zniosła. Z biegunkami różnie, są takie jasne i śluzowate, raz jest więcej a raz mniej, czasem tylko mała plamka, no i tak gdzieś raz na godzinę. Raz większa a raz tylko taka maleńka ilość. Od początku na razie zabrudziła tylko dwa body troszkę więc chyba nie jest najgorzej, czytam na necie że dzieci przy jelitówce czasem pięć razy na godzinę się załatwią i pralka nie wyrabia na praniu zakupkanych rzeczy więc u nas chyba nie jest tak źle, będzie dobrze...
 
reklama
Witajcie drogie Mamusie :tak:

Zaczynamy kolejny dzień - może ten będzie bardziej przychylny :tak: Udało mi się nawet wyspać, chociaż zwyczajowo przewracałam się z boku na bok, bo w tej pozycji mnie kuło, w tej ciążyło i nie umiałam znaleźć wygodnej. Nawet jak chodzę to już ciężko mi się wyprostować, bo plecy (krzyż), też o sobie przypominają. Może to wynik leżenia, że później trudno wrócić do dawnej pozycji.

W każdym razie zrobiłam sobie dobre śniadanko - bułeczki ze szczypiorkiem, pomidorem i ogórkiem zielonym. Napiłam się herbaty malinowo-żurawinowej. I próbuję myśleć pozytywnie :-D

To, że przy siedzeniu w domu i konieczności leżenia bądź nie forsowania się trudno później usnąć doświadczam każdego dnia. Niby czuję się zmęczona, ale nie umiem oderwać myśli i odciąć się od wszystkiego.

W ciągu dnia też miałabym co robić (myśleć, jak wyposażyć poszczególne pomieszczenia, w jakim kolorze pomalować ściany, jak wykafelkować itp.),ale te myśli są jak najdalej ode mnie. Może za bardzo skupiam się na odczuwaniu, czy i jak mocno coś mnie kłuje i co to właściwie oznacza. Jeszcze nie wyszłam z fazy totalnego skupienia na sobie. A może w końcu wypadałoby.

Dziewczyny wybaczcie, że ciągle narzekam i marudzę. Przecież nie jest tak źle, zawsze mogłoby być gorzej. Tylko, że już chyba dostaję *** od tego siedzenia, leżenia i braku formy. Obiecuję jednak powściągliwość w marudzeniu :tak:

Zuzia2012 gratuluję Ci wspaniałych wieści :-D To miłe czytać, jak cieszycie się, gdy wracacie z wizyt u lekarza, z USG połówkowych. Oby taki radosny nastrój towarzyszył wszystkim jak najdłużej a co :tak:

Olga też przyłączam się do życzeń odnośnie zdrowia dla Natalki. I trzymam kciuki za dogadanie się z M. Teraz rzeczywiście hormony, zmienność nastrojów biorą górę. Mężczyźni niektórych zmian, które w nas zachodzą fizycznie nie są w stanie zrozumieć. A zmiany, które zachodzą, są OGROMNE. Później (mam ogromną nadzieję), wszystko wraca do normy. Ale bardziej doświadczone mamy mogą się w tej kwestii lepiej wypowiedzieć :tak:

Maggic, super, że umówiłaś się na badanie połówkowe. To już za tydzień. Mi już niecałe 2 tygodnie zostały a i tak emocje są ogromne. Największe - to pragnienie by dzidzia była zdrowa,bo że jest ruchliwa, to czuję :-D

Milionka
, gratuluję zakupu wózka. Jakie cudeńko udało Ci się wybrać?

Marcia głowa do góry. Wiem, że sprawy rodzinne mogą dobijać. Niby święta są po to, by rodzina zebrała się w fajnej, serdecznej i radosnej atmosferze, na chwilę zapomniała o różnych wewnętrznych problemach, ale najczęściej właśnie w takich momentach te problemy narastają i wyglądają 2 razy gorzej. Wyobrażam sobie, że chce Ci się płakać. A może lepiej popłakać i wyrzucić te emocje, które się nagromadziły. moje ostatnie dni to głównie równia pochyła skierowana bardziej w dół,niż do góry. wiele rzeczy mnie drażni i wyprowadza z równowagi, nawet bliscy czasem wkurzają. Ale mam nadzieję, że to rzeczywiście przejściowe i nie będzie trwało wiecznie - w przeciwnym razie kto by ze mną wytrzymał :-) A może ta krówka zaproponowana przez irisson będzie naszym symbolicznym lekarstwem na doła :tak:

Kochane, miłego i pogodnego dnia Wam życzę :biggrin2:
 
Do góry