reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

natasszzka87 ja mam takie dwie przyjaciółki od serca i to świeżo dzieciate więc wsparcie wielkie i są strasznie kochane :) jedna mówi do mnie "mój dwupaczku"
:-) ale jakbys potrzebowała się wypłakać mogę służyć pomocą:tak:

doti12 kurcze, aż nie wiem co Ci powiedzieć bo ta baba jest wstrętna - może faktycznie warto ją nagrywać i zagrozić że ją oskarżysz o jakieś znęcanie psychiczne jak Ci raz na zawsze nie zejdzie z drogi-bo jej zachowanie już nim jest - wiem bo mam podobny przypadek u męża w rodzinie tylko maż tak z żoną postępuje :( i właśnie walczymy, żeby ją wyrwać z tego chorego układu

kakakarolina - bo ostatnio miałam problem w drugą stronę i kapusta nie pomogla więc to uspilo moją czujność :p ale dzisiaj już jest ok uzupełniam płyny :p a brakiem huśtawek to się tylko ciesz :p

Olga RaQ
- faktycznie piękne szczegolnie Jumper - uwielbiam takie rasy - teraz mam amstafa bo tata sie kiedys uparł choć nie tak pięknie zbudowanego jak Jumper - ale ogólnie jestem zakochana w bokserach i już meża wyblagałam, że kiedyś właśnie bokserka sobie sprawimy ale to za kilka lat

martynaxyxymartyna
to ja właśnie boksera polecam - kocha dzieci, subtelny, ale obroni w każdej sytuacji - ehhh dla mnie najwspanialsza rasa

a ja kolejny dzień spędzę w lóżku bo w sobote muszę być zdrowa, a ciężko mi idzie:(
 
reklama
witajcie

siedzę nad telefonem i się do niego modlę - muszę zadzwonić do dentysty i się umówić na wizytę ale moje wewnetrzne ja szepcze mi do ucha: "nie ruszaj się. twoje ręce są zupełnie bezwładne a słuchawka baaaardzo ciężka..." :confused2:
 
Hejka

U mnie z samopoczuciem kiepsko, nie będę zasmęcać...

Co do piesków to mi i M marzy się psiuńka rasy Czechosłowacki wilczak. No piękne są! Jak kiedyś będziemy mieć warunki to sobie takiego sprawimy ;)

Katjusza powodzenia w wykonanoi zadania! Mi by się od razu rozładował telefon pewnie... ;P
 
[QUOTE
to ja właśnie boksera polecam - kocha dzieci, subtelny, ale obroni w każdej sytuacji - ehhh dla mnie najwspanialsza rasa

[/QUOTE]
No właśnie sobie poczytałam troszke i bardzo energiczna rasa pasująca do mnie ale czy do mojego M... który nie lubi zwierząt to sie zastanawiam.

katjusza77 moje wenętrzne ja tak mówi nad zabraniem sie za prace i notatki .... dlatego podrodze zrobiłam jeszcze obiad sałatke owocowa ciasto zamierzam byle sie do tego nie zabrać:-D
 
Hej dziewczyny,
poczytałam Was od wczoraj :),ale nie poodpisuję niestety bo muszę lecieć robić obiad...W każdym razie buziaki Wam przesyłam niezalęznie od humorów..
A ja dzisiaj po wizycie USG...szczegóły w wątku o wizytach...
Dopiszę tylko,że będzie dziewczynka...Napewno po mamie odziedziczy miłość do koni więc musze kupić kucyka...bedzie w kadrze narodowej (jak mamusia za młodu)
 
Ostatnia edycja:
Cześć ciężarówki :-),

No i mamy wiosnę już pełną parą, tylko jakoś pogoda nie dopisuje ;-)No, ale nie ma co narzekać, zawsze mogło być gorzej.

Miałam wczoraj katastrofalny dzień. Czułam się jakby mnie walec rozjechał tak po ciele, jak po duchu...Brrr, stan przeddepresyjny normalnie. Czułam się obleśnie w pełnym tego słowa znaczeniu. Biednemu mężowi jak zawsze rykoszetem się oberwało, musiał obcować z chodzącą, kwękającą żałością. Przeszło. Oby nie wróciło. Może to hormony jednak?

Dzisiaj dopiero wróciłam z pracy, zakupów i spaceru z psem. Miałam 6 lekcji od 8 rano i powiem Wam, że zaczynam powoli odczuwać zmęczenie materiału jednak;-) Siły witalne już nie te. Nieco posapująca się robię. Tym bardziej, że pracownię mam na poziomie -1, a pokój nauczycielski na pierwszym piętrze i muszę co przerwa drałować. Jak dochodzę do drzwi moje łydki ledwo zipią:szok: Masakra. Myślałby kto, że jeszcze dwa miesiące temu po górach śmigałam jak złoto...:sorry2:

doti współczuję kochana...To jakiś koszmar. Ja bym nie wyrobiła. Nawrzucałabym jej sowicie, aż by w pięty poszło i olała babsko. Na co człowiekowi kontakt z kimś tak parszywym? Nawet jeżeli to teściowa...? O nie. Są granice wyrozumiałości.

Black_Opal prawda, wilczaki są cudowne, tylko tak samo przypominają wilka z wyglądu, jak z charakteru. Ciężki orzech do zgryzienia ;-)

k8libby współczuję zatargu z mężem. Ale, przejdzie mu;-) A może nawet wyciągnie wnioski, że skoro posunęłaś się do tego, żeby pomoc zatrudnić, zwyczajnie jej na co dzień potrzebujesz. Spoko, spoko:cool2:

katjusza hahahaha, też to muszę zrobić...Tzn. umówić się na wizytę do zębodłuba, brrr. Nie znoszę.

Jutro jadę na badania krwi i siusiu z rana...Będę miała robione obciążenie glukozą. Mam nadzieję, że żadne paskudztwo mi nie wyjdzie.
Powiedzcie mi proszę doświadczone mamuśki, czy obciążenie robi się koniecznie na czczo? Matko, jak pomyślę, że znowu muszę o pustym żołądku drałować przez miasto słabo mi się robi.

Miłego popołudnia:-D
 
reklama
tej niewyparzonej teściowej powiedziałabym co myśle, i dobrzeby było, żebyś się od niej wyprowadziła; ale Ty i tak masz lepiej ode mnie, bo ja mam taką mamuśkę, mieszkałam z nią do 28 roku życia, teraz mieszkam oddzielnie, ale i tak podwórku, więc przychodzi mi tasować w bani prawie codziennie; nie uchroniłam się i od pół roku regularnie chodzę do psychologa, teraz w ciąży to tylko w ramach wsparcia poprosiłam, bo bałam się, że sobie nie poradzę sama; czasami czuję, że nikt mnie nie rozumie, nawet mój mąż, jest dobry itd, ale jak jestem za miła to on nie jest wcale wyrozumiały, ma pretensje, że nie posprzątałam w domu, że nie zrobiłam mu herbaty, kiedyś myślałam, że najbardziej na świecie rozumie mnie tylko brat, i tak jest, bo zna moja psychikę od dziecka, ale teraz to ja mam swoe problemy, dużą rodzinę, a on kawaler...co ja mam mu zawracać, widzimy się rzadko i mało rozmawiamy ze sobą, psycholog mi pomaga radzę doti12 zrób coś z tą sytuacją, żebyś nie musiała biegać po psychologach jak ja!
 
Do góry