Zgodzę się z Ratiną, nie jest idealnie ale gdzie jest. Powiem Was jak jest w Stanach jak nie nasz tam potocznie zwanej wśród Polaków, dobrej "insiury" to żadnego leczenia porządnego, bezpłatnie nie doświadczysz, wizyta u prywatnego gin 300 dolarów, gdzie przeciętnie zarabia się 1200 zł i normalnie usg bezpłatne wykonywane jest tylko raz. Za super "insiurę" musisz płacić jak za woły więc wychodzi więcej niż prywatni lekarze w czasie ciąży.
Ja nie wypowiadam się do częstotliwość usg bo ja już miałam zawrotną ilość i pewnie, że chciałabym mieć mniej ale nie zapominajmy, że to podstawowe narzędzie diagnostyczne. Za czasów naszych matek lekarze oceniali wielkość dziecka po tym ile się przytyło dziś wiadomo, że najwyraźniejsza jest wydolność łożyska, a nie kg matki. Tak kobieta przytyła 5 kg może rodzić super duże, zdrowe dziecko bo miała super wydolne łożysko. Jak zdiagnozować bez usg przedwczesne odklejanie się łożyska (wcześniej kosmówki), jego starzenie, długość szyjki rzeczywistą, jak zdiagnozować hipotrofię płodu, którą da się leczyć podając leki na usprawniające przepływów w łożysko, jak zdiagnozować małowodzie itd, itd. W Polsce jest podobno największy odsetek wcześniaków w Europie, a to dlatego, że u nas te wcześniaki się ratuje, nikt w Szwecji chyba że w prywatnej klinice nie będzie ratował 25 tc dziecka taka brutalna prawda. Pewnie, że bezproblemowa ciąża nie wymaga takiej diagnostyki, tylko ile teraz takich jest, na tym forum pewnie więcej ale rzeczywistość jest inna co 5 para ma już problem z płodnością, a potem z donoszeniem jest ciąży. Zresztą kiedyś też takich ciąż bezproblemowych nie było więcej u mnie w rodzinie, u mamy, taty kobiety rodziły z 4 dzieci jedno umierało po porodzie, tylko że niestety to było wtedy normą. Kiedyś interesowałam się na studiach tematem dzieci w średniowieczu i jak wiadomo śmierć dziecka w średniowieczu nie była w ogóle tragedią bo małe dzieci nie traktowano wtedy jak człowieka. Między innymi dlatego, że śmiertelność była wtedy bardzo duża, kobieta rodziła 10 dzieci, dożywała pełnoletności połowa, poronienie było spóźnionym okresem i tzw. boleściami na które często się umierało z powodu wykrwawienia.
Co do lekarzy, jak prof. ma zarabiać i brać za wizytę mniej?, jak kierowca busa ma więcej. A co tu dużo mówić najlepsi lekarz nie siedzą na kontrakcie w przychodni. Moja kuzynka chodziła do przechodni podczas ciąży i na każdej wizycie przyjmował ja inny lekarz, jaki akurat był. Nie ma jednak zasady, bo można mieć też super lekarza w przychodni jak Olga mówi, że ma ale mam poczucie, że to wyjątek nie reguła.
Nie zapominajmy, że jak u nas ratuje się 24 tc dziecko, to w Anglii legalnie i za darmo możesz usunąć 24 tc ciąże, to prostu zupełnie inny system, mentalność nie można porównywać
Jeszcze jedno, nie wierzę, że ciąże celebrytek, czy księżnej Kate w Anglii będzie prowadziła położna, a lekarza nie doświadczy.
Sempe, kuruj córeczkę, a jak z pierworodnym?