reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Mojego szefa córeczce uratowało to życie-mała miała sepsę i po 2 tygodniach przetoczyli jej tą krew . Ja się raczej zdecyduje. Wydatków teraz fakt sporo bo i mieszkanie remontujemy i urządzamy, a i wyprawkę kupić trzeba ale zdrowie dzidzi najważniejsze dla mnie i zrzeknę się własnych przyjemności. Sądziłam, że to jest droższe (że 2000 zł rocznie), w sumie cała akcja kosztuje około 6 tysięcy a życie uratować może.
Pewnie każdy ma inny pogląd na to, ja z racji przypadku tego dziecka szefa mam takie a nie inne zdanie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
A w moje ręce wpadły dzisiaj baleriny i bluzeczka, taka luźniejsza, żeby miejsce na brzuch było. Przeszłam się z mama po galerii, chyba z pół roku po sklepach nie chodziłam. Weszłyśmy do każdego sklepu, byłyśmy bardzo wcześnie, więc nie było ludzi. Tak to ja mogę po sklepach chodzić :)
Byłam w C&A zobaczyć ciążowe ubrania, straszne szmaty tam mają! H&M o niebo lepsze, wolę używane kupić, niż nowe w C&A.

Kocice już chodzą, niezdarnie ale chodzą. Zasikały mi podłogi, ale już ich dzisiaj nie będę mopem stresowała, pomyję porządnie jutro. Śpią mi teraz te sikadła pod kołdrą, mam nadzieję, że nie zasikają mi łóżka...
 
Dziewczynki, jakie znacie farby do włosów bezpieczne w ciąży? Ja zawsze używałam wellaton, ale ona jest strasznie mocna i ma bardzo intensywny zapach.
 
Co do banku krwi pępowinowej - czytając informacje na temat szpitala w Krakowie, w którym mam zamiar rodzić, trafiłam przelotem na takie informacje. Można pobrać i przechować bezpłatnie, tylko że dostęp do niej mają także inni, którym akurat okaże się potrzebna. Nie mogę teraz znaleźć tych informacji, ale rzeczywiście będzie to prawda co pisze malutka_ja87. No chyba nie wydaje mi się, że widziałam ;-). Trzeba tylko pogrzebać w internecie...
 
Ostatnia edycja:
cześć dziewczyny !;-)
Sempe tule mocno i głowa do góry, widzę, że ty jesteś babka która z życiem się nie pieści i na bank jakieś dobre rozwiązanie znajdziesz :tak: a do twojego ex męża nie może pójść na "dyscyplinę" ?
my też myśleliśmy o popraniu krwi pępowinowej, ale nie stać nas :no: mój mąż jest honorowym dawcą krwi, a także uczestniczy w programie na dawce szpiku, jak na razie nie znaleźli dla niego bliźniaka :sorry2: też bym chciała, ale ja się pobrania krwi boję :zawstydzona/y:
dzisiaj mam strasznie kiepski dzień,w nocy jakieś sny nerwowe, rano biegunka i wymioty, na szczęście w pracy super dzień, a na koniec wizyta u lekarki o niczym :confused: a co do leżenia, to ja leżę na brzuchu jeszcze :-p a fakt powinno się na którymś z boków, żeby lepsze przepływy były, tak jak chyba Olga pisała, w szpitalu tylko tak każą leżeć :tak:
 
Dziewczyny w końcu się zmobilizowałam i posprzątałam w półkach z ubraniami efektem czego zostałam z niczym:-)tzn wyniosłam wszystko w co już się nie zmieszczę i zostało mi...w pierniki wolnego miejsca:-D mąż się śmieje bo mówi ze mam wolną szafę dla dzidziusia.No coś w tym jest bo przecież nie będę kupowała zbyt dużo nowych rzeczy dla siebie.Dobrze że mamy na piętrze taki luźny pokoik bo by mnie miała gdzie tego upchnąć.Nawet nie wiedziałam że mam tyle ubrań no ale ta to jest tego nie wyrzucę tamto się przyda.No masakra.Mam nadzieje że u was wieczór mija miło i przyjemnie my objedliśmy się frytek mężowi upiekłam udko a mnie sam zapach doprowadzał do :confused: ehh mdłości:-)Dobra idę do męża bo już źlamda że nie posiedzę z nim tylko na forum.Buziaki i udanego wieczoru wam życzę.
 
Ale mam ochotę na hamburgera!!!!! Co włączę tv to gdzieś o hamburgerach mówią. Gdyby było trochę wcześniej to bym się ubrała i poszła do McD i kupiła sobie jakiegoś wypaśnego. Ale już mi się nie chce. Ale jutro sobie nie daruję, jeśli nadal będę miała ochotę :-)

Mam pytanie do dziewczyn z Warszawy. Co polecacie pozwiedzać kobiecie w ciąży w Warszawie? Czekam na propozycję ciekawych miejsc ale takich nie męczących. W niedzielę jadę do Warszawy bo mam tam kurs do specjalizacji i będę tam siedzieć do piątku. Zajęcia podobno kończą się ok 14 więc potem będę miała trochę czasu na ewentualne zwiedzanie. A w stolicy byłam w podstawówce!!! I rok temu jak samochód kupowaliśmy ale to się nie liczy :-) Nocleg mam zapewniony u jakiejś ciotki M. której nigdy nie widziałam i mam wrażenie że będę miała ochotę pojawić się tam tylko na nocleg, żeby nie czuć się niezręcznie. No chyba że będę tak padnięta po tych zajęciach że jedyne o czym będę marzyć to żeby się położyć.

Anulka gratuluje zrobionych porządków w szafie!!!

Idę spać bo mnie podbrzusze strasznie boli. Mam nadzieję że do jutra przejdzie. Dobranoc laseczki :-)
 
Hej ja znow jak po ogien,po weekendzie jeszcze sie ogarniam. Z mlodym dzis do lekarza zeby lekami jakos kupe wywolac. Wczoraj atak mial masakra:( Leki podzialaly rezultat swietny,ciekawe na jak dlugo...
Sempe oj nie rozpieszczalo Cie zycie,i jeszcze teraz z tymi chlopami to koniec swiata,testosteron uszami eyplywa. Ale glowa do gory,Ty silna kobita,tylko sie nie denerwuj,lody jak najbardziej wskazane:)
Olga jak tam Kena?trzymam kciuki za sliczne zdrowe szczeniaczki!
Dorotak dzieki za objasnienie miesiecy i tyg ciazy.To ja juz ponad 4,5m-ca,wow jak ten czas leci,i brzucholek rosnie a "robak" moj aktywny czadem ze szok:D
Spadam uszykowac siebie i malego na jutro.A z kulinariow to na jutro mam zupe koperkowa mniami a dzis zazeralismy sie fasolka po bretonsku,ufff brise teraz juz nie pomaga:D
DOBRANOC
 
no witam wieczornie :)
my wlasnie powoli do snu idziemy, tzn, M.juz odpadl, zaraz corka pojdzie, a potem na koncu ja :)
zjedlismy domowa wlasnorecznie robiona pizze :) mmm pycha :)
bylam na wywiadowce, wszystko super :)
no i koniec laby bo jutro na wieczor na pracy :/ nie chce mi sie, ale to raczej wiadomo :)
 
reklama
LaRemi, Kena dobrze :) dziś nie miała sprzyjającego dnia bo jeszcze sporo sprzątałam, miałam przy tym pewne trudności :p bałagan był, chaos, jeszcze jej tam w kojcu poprawialiśmy, ona na szczęście spokojnie na to wszystko patrzyła, teraz siedzi w kojcu, kolacji nie zjadła, przed chwilą byłam z nią się przejść, zrobiła 3 kupy i 2 siki. Ciekawe czy dziś w nocy już akcja będzie czy dopiero jutro? wolałabym jutro bo jakoś jeszcze nie jestem na to gotowa :p

urobiłam się dziś okrutnie, trudności były bo zachciało mi się prać psie legowisko (Kena zasikała je wczoraj), musiałam je ostatecznie rozpruć i wysypać wsyp z małych gąbeczek, miałam pełną wannę mini-gąbeczek - po brzegi :p łowiłam je sitkiem do wanienki Natalii, po czym wysypywałam do firanki zarzuconej na kojec Natalii, dobrze że to potem do pralki weszło ściśnięte i związane na węzeł (biedna firanka...), udało się to odwirować. Swoją drogą ładunek nadal tkwi w pralce. Odpływ wanny się zapchał gąbkami, istna masakra :p udrożniłam go, sama :p mąż zajmował się Natalią.
Teraz mąż chrapie na kanapie jak zwykle, ja jeszcze muszę umyć gary, dokończyć porządek w łazience i wykąpać się, miałam prasować ale daruję sobie... padam już a plecy bolą jak nie wiem co...
chyba będę się budzić budzikiem w nocy co jakieś dwie godziny i zaglądać do Keny żeby czegoś nie przeoczyć... bo ostatnio bardzo mocno śpię i mogę się obudzić ze szczeniakiem na kołdrze jeśli Kena postanowi urodzić u nas w łóżku :p koleżanka ma przyjechać jak po nią zadzwonię, mam nadzieję że dojedzie szybko.
zajrzę jeszcze potem jak się odrobię, ale normalnie masakra jaka jestem śpiąca...
 
Do góry