reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

kruszki - teraz w ciąży godz. 23 to dla mnie ekstremalna godzina do pójścia spać (chyba że jest weekend i wiem że rano będę mogła trochę pospać);-), ostatnio zazwyczaj koło 22 już padam, bo budzik mnie budzi o 6.10, często leniu****e tak jeszcze z pół godz w łóżku, ale przed 7 już na nogach. Pamiętaj, że u nas jest godzina później ;-).

karola82_82
- dzięki za przepis na faworki, wielkie żarcie to moja ulubiona strona kulinarna, zawsze wyszukuje sobie przepis który najwięcej osób ma w ulubionych :tak: Ja nigdy nie robiłam ciasta na faworki, ale pamiętam z dzieciństwa że często w niedzielę mam robiła mam chrust, bo tak u nas się na faworki mówiło :)) Może dziś zrobię, o ile będą siły, myślę że dzieci zjedzą bo lubią cukier puder :-p.
Współczuje fatalnego samopoczucia mam nadzieję że się szybko wykurujesz, śle pozytywne fluidy :)

Amna - zdjęcia z łakociami obłędne, Ty to zawsze musisz wizualnie nas kusić ;))
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie tłustoczwartkowo :-) ja to chyba sama nie będę robić faworków ani pączków. Wczoraj mama kupiła bardzo dobre. Za to muszę zrobić zakupy no i te zaplanowane krokiety ze szpinakiem, a nigdy ich nie robiłam :-) Dzisiaj mąż wraca z delegacji :-)
A na śniadanie znowu niezdrowe jedzenie - parówki na ciepło :-) oczywiście zjedzone w piżamie. Dobra pora się ubierać i wziąć do roboty.

Olga to pechowo mąż zaczął dzień. No ale skoro się nie przejmujecie takimi drobnymi usterkami to w sumie nieźle na tym wyjdziecie :-) w waszej sytuacji każde dodatkowe pieniążki się na pewno przydadzą :-)
 
Ostatnia edycja:
marcia, zobaczyłabyś jak nasze auto wygląda to byś zrozumiała że nie ma się czym przejmować ;) a takie było piękne kiedyś... została ruina, z każdej strony porozbijane... z czego z trzech stron rozbił mąż, ja tylko z jednej :p

ja bym zrobiła te faworki bo to widać bardzo łatwe, ale tego oleju to mam może niecałe 100ml to raczej nie starczy :p a iść do sklepu to mi się nieeee chce... no zobaczę, może pożyczę od sąsiadki :p tzn sama bym poszła może do tego sklepu, ale żeby wyjść to muszę wziąć Natalię a jej ubieranie, pakowanie do wózka to ciężka robota :p choć miałam iść na spacer, nie wieje, jest -5, może się w końcu ruszę... na razie robię kawę :) masakra jakiego mam lenia... jestem okropna
 
Olga - pożycz trochę oleju, jeśli masz od kogo, bo może wystarczy jak z 3 cm będziesz miała od dna tego oleju, czy to w garnku czy w patelni, a faworki najwyżej przewrócisz, chyba powinny się udać, ale nie jestem pewna :sorry:.
 
Dziewczyny, nie róbcie faworków na oleju - są niedobre. Najlepsze są na tłustym i niezdrowym smalcu ;) Poza tym to w moich rodzinnych stronach zawsze mówiło się chrust, a nie faworki :D
 
WITAM Dziewczyny i zycze milego dnia;) ja nadrabiam zaleglosci na forum bo wczoraj nawet nie zajrzalam tutaj na minute...
ialam straszny dzien w pracy bylam 13 godzin caly czas na nogach dol brzuszka mnie bolal i mialam zawroty glowy nie bylo nikogo kto mnie zastapi ale jakos do konca wyrobilam nigdy juz nie zgodze sie na taka dluga zmiane ... a wczesniej robilam je bez problemu, naszczescie dzisiaj wolne;)

sniadania jeszcze nei zjadlam bycze sie w wyrku ;) a co do psiakow to mam teraz 2 yorki jeden z nich jest moj a drugi znajomej ktora poleciala na urlop ;) wiec jest wesolo z nimi caly czas walcza ze soba :p

Mam do was pytanko , czy to normalne jest ze mam obfite uplawy w ciazy? slyszalam ze powinien sie juz dawno utworzyc ten czop sluzowy i wtedy przestaje leciec ale moze jestem w bledzie?

Ja teraz wsrod znajomych rodziny mamy jakies 8 przypadow ciaz badz juz sie cos narodzilo i uwaga same dziewczynki! szok ja pewnie dla odmiany bede miala syneczka hehe juz nie moge sie doczekac mojego usg kiedy wszyscy wokol juz wiedza co to bedzie ;)
 
Hej dziewczyny :-)
Powiem Wam ,że dopiero się obudziłam i strasznie boli mnie głowa...Pije moje "mleko z odrobiną kawy rozpuszczalnej" i zaraz chyba się ubiore i pójdę troszkę włąśnie samochody odśnieżyć to mi może ta głowa na powietrzu przejdzie.
Olga ja też mam taki jeden samochód,którego mi nie szkoda i fajnie by było jakby sie ktoś zapomniał bo miałabym dodatkową kaskę na zakupy. Kiedyś Na parkingu Pani we mnie wjechała i 400zł do przodu,bo się chciała dogadywać.
Ale za to jak mi mąż kupił moje wymarzone MINI to miałam stłuczkę miesiąc po odbiorze auta i musiałam drzwi lakierować.Wyłam wtedy jak wariatka:-(.Właśnie zastanawiam się jak ja sobie w tym aucie poradzę z wózkiem,fotelikiem itd. Dziewczyna od której kupiłam auto sprzedawała właśnie dlatego ,że już nie dawała sobie rady z rzeczami dziecka w tym aucie...hmmm...a ja napewno nie sprzedam mojego wymarzonego kochanego Miniacza.
Marcia mój mąż też dzisiaj wraca z delegacji. :-) Już nie mogę się doczekać bo mi samej trochę smutno. A on pewnie przyjedzie i padnie spać,jutro do pracy pójdzie,wróci,zje,położymy sie na kanapie wieczorem,minie 30 minut i będzie mi chrapał nad głową:-D tyle się nim nacieszę. Dopiero w weekend wróci do żywych.
Co do faforków/chrustu to ja pamiętam jak z mamą kiedyś robiłam,ale ponieważ jeszcze do końca nie mam kuchni w domu (bo się jeszcze urządzamy) to raczej nie mam warunków do takich wypieków. Poza tym wczoraj się nastałam przy garach bo mi się kopytek zachciało i po 3 godz. jak od blatu odeszłam to myślałam,że mi kręgosłup odleci a nogi mam z waty.Nie mam,aż tyle siły wiec pojadę poprostu do sklepu :-p
 
sopelek83 ​to chetnie oddam Ci kilka moich :p

Nie dziękuję :-pmąż ma uczulenie...mój kot u rodziców mieszka:-(

co Wy wzystkie tak szybko spac chodzicie ?? ja to zasypiam najwczesniej o polnocy. Najgorzej jak nastepnego dnia mam pierwsza zmiane.. to troche wtedy ide na rzesach, ale nie poradze nic, nie moge zasnac wczesniej :/
Ja też zawsze okolo połnocy szłam spać, a teraz to o 22 jestem już do uśpienia. Zwłaszcza jak nie przytnę komara w ciągu dnia. W szpitalu jak leżałam to o 22 wszystkie spałyśmy...no ale tam pobudka o 6

Witajcie tłustoczwartkowo :-) ja to chyba sama nie będę robić faworków ani pączków. Wczoraj mama kupiła bardzo dobre. :-) Dzisiaj mąż wraca z delegacji :-)
Super że mężulek wraca i nie będziesz siedziała sama...ja też żadnych faworków czy pączków nie robię. Mąż mi przyniesie jednego z pracy, bo sama nie wychodzę zwłaszcza jak jest ślisko...kurcze ja od powrotu ze szpitala w czwartek z domu nie wyszlam ...:-(

mialam straszny dzien w pracy bylam 13 godzin caly czas na nogach dol brzuszka mnie bolal i mialam zawroty glowy nie bylo nikogo kto mnie zastapi ale jakos do konca wyrobilam nigdy juz nie zgodze sie na taka dluga zmiane ... a wczesniej robilam je bez problemu, naszczescie dzisiaj wolne;)

sniadania jeszcze nei zjadlam bycze sie w wyrku ;)

Mam do was pytanko , czy to normalne jest ze mam obfite uplawy w ciazy? slyszalam ze powinien sie juz dawno utworzyc ten czop sluzowy i wtedy przestaje leciec ale moze jestem w bledzie?
Hej kochana oszczędzaj się w tej pracy..nie masz taryfy ulgowej z racji ciąży?
Ja też mam cały czas obfitą wydzielinę. Mam nadzieję, że to norma...

Wczoraj koleżanka w 21 tc powiedziała mi, że zakładają jej pessar. Niby profilaktycznie bo szyjkę ma 4cm, ale lekarz wątpi, żeby ona donosiła te ciążę. Powiedzieli jej że to nie jest szkodliwe. Ale wczoraj na TVN Style w programi "Mamo już jestem" lekarz mówił,że mogą wyciec wody płodowe przez zwiększoną ilość wydzieliny (organizm chce się pozbyć ciała obcego...) macie jakieś doświadczenia z tym związane?

Ja się boję, że ciężar dzieci będzie za duży na moją szyjkę macicy i też mnie to czeka..:-(
 
reklama
Witajcie Dziewczyny:-) Ale się słodko zrobiło na forum:-D Aż mi ślinka cieknie na takiego wielkiego pączka z dużą ilością lukru i powideł:-) Niestety w domu nie mam ani jednego, do wypieków mam dwie lewe ręce, a do sklepu po wczorajszym spacerze na pocztę nie mam ochoty wychodzić, bo nie dosyć, że cały czas pada i śniegu pewnie po kolona, to w cukierniach pewnie gigantyczne kolejki:wściekła/y: Zaczekam, aż mój mężczyzna wróci z pracy to pewnie mi jednego przyniesie:-D Póki co wcinam drugie śniadanie - płatki z mlekiem i popijam kawą zbożową, na pewno zdrowsze niż pączek i mniej cukru ma:-p:tak:
jaga cukier rzeczywiście trochę ponad normę, ale na podstawie jednego pomiaru nie można nic wyrokować. Powinnaś za jakiś czas zrobić sobie kontrolę. Ja tam nie mam problemów z glukozą. Wczoraj zjadłam śniadanie, pojechałam do laboratorium na pobranie krwi (nie musiałam być na czczo na szczęście), potem odwiedziłam babcie gdzie wypiłam słodką herbatę a jakiś pół godziny później zmierzyłam sobie poziom cukru, bo babcia dostała nowy glukometr i chciała żebym jej pokazała jak go używać. No i miałam 90. Aż sama była zdziwiona że taki niski i to jeszcze po jedzeniu. Więc na szczęście ja nie muszę jakoś szczególnie uważać na słodycze.

Oglądam tlc. Najpierw był jakiś nowy cykl o kobietach w ciąży co o siebie nie dbają. A teraz było o nadopiekuńczej matce. No po prostu masakra!!!! Jak można być taką matką!!! Chłopak 10-letni nigdy nie miał w ręku noża, bo mu matka zabraniała. Nie potrafił sobie kanapki zrobić. Na nic mu nie pozwalała i wszystko za niego robiła bo się o niego bała. Jak widziałam jej reakcje to bym taką matkę chyba sama gołymi rękami rozszarpała. Jak można robić dziecku taką krzywdę. Mam nadzieję że ja nie będę nadopiekuńczą matką :-) chociaż pewnie każda kobieta trochę taka jest w stosunku do swojego dziecka.

Marcia331 super wynik, zazdroszczę!!!! 20.02 idę do lekarza to zapytam go o tę powtórną glukozę, bo coś wspominał, że na pewno jeszcze raz będę musiała zrobić badanie:-( Póki co unikam słodyczy i cukru w innych postaciach:-(
Ja z kolei na TVN Style oglądałam program bodajże "7 kobiet" tam z kolei pokazana została nadopiekuńcza matka, która nie pozwalała bawić się swoim córkom z innymi dziećmi na placu zabaw, a jedynie na korcie przed domem, bo tam miała je na oku, a jak szły do sklepu to trzymała je kurczowo za ręce, wręcz jak na smyczy. Dodatkowo wyrobiła w starszej córce taki lęk, że mała opowiadając dlaczego nie bawi się z innymi dziećmi mówiła, że boi się, że ktoś ją porwie, zamorduje, zgwałci, ugodzi nożem!!!! Po prostu HITY Z SATELITY, gadała jak dorosła kobieta po przejściach. Masakra... Z jednej strony rozumiem matkę, z drugiej strony kogo ona wychowa? Dziewczynę spod klosz, która paranoicznie boi się świata i innych ludzi????
 
Do góry