Cześć kobitki :-)
Jestem całkiem sprana dzisiaj, znowu od rana na nogach. Czekam aż mąż skończy pracę i biorę się za wsuwanie krupniku...Mmm. Ależ miałam na niego ochotę przez cały dzień w pracy!
Piszecie, że się objadacie w pracy. Też bym to robiła, bo mnie ssie niesamowicie. Szczęśliwie pracuję w warunkach, w których nie można się za wiele nafutrować, inaczej byłoby ze mną krucho. Ale...Wracam do dmou i pierwsze co czynię, to zapalczywy szturm na lodówkę
I nie ważne, że obiad na gazie dochodzi. Muszę zjeść już, teraz i kropka! Przestaję się kontrolować w takich chwilach, przerażające na swój sposób
sempe wspaniała fota
Dołączam się do słów dziewczyn, że wyglądasz jak siostra swoich dzieci
Świetnie!!! Mi też się marzy pełna chata, mam nadzieję, że się nam uda i napełnimy nasze 4 ściany tupotem licznych małych, potem większych stópek ;-) Czasem żałuję, że taka posunięta wiekiem jestem już, trzeba się będzie "spieszyć", a wiadomo, że nie ma nic na czas w tych sprawach...
gosha, tigana witajcie
sopelek strasznie się cieszę, że wróciłaś do domciu, mam nadzieję, że się zregenerujesz teraz. To skandal, że trzymają ludzi w szpitalach i nic nie robią w kierunku szczegółowej diagnostyki i rzetelnego poinformowania pacjenta. To niepoważne zupełnie
Dobrze zrobiłaś w tej sytuacji, że wyszłaś. Niestety, z pewnością można liczyć na szybszą diagnozę prywatnie, czego z całego serducha Ci życzę :-) Odpoczywaj i tajaj, będzie dobrze
dorotak strasznie Cię to paskudztwo męczy, ale to ma niestety do siebie. Ja też kiedyś dość długo pacyfikowałam grzyba, lubi się cholerstwo przyczepić wiernie niestety. Powodzenia tym razem go zmiażdż
!!!