witajcie, ja to dziś miałam misję... byłam na pobieraniu krwi do badań w laboratorium, musiałam iść z Natalią, jest -10 i ubieranie siebie i dziecka na wyjście w taki mróz to istna masakra
![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
w dodatku zgubiłam gdzieś ciepłą czapkę Natalii, musiałam ubrać dwie cieńsze jedna na drugą, ona nie lubi ubierania czapek
![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
po pobraniu zrobiło mi się słabo, jak leżałam na ławce półprzytomna to pani pielęgniarka w trosce o moje dziecko ją porozbierała
![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
porozpinała, zdjęła rękawiczki, i zdjęła obie czapki... więc jak doszłam do siebie to musiałam dziecko ubierać ponownie
![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
nie muszę wspominać że poszłam na czczo, nawet się wody rano nie napiłam
![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
po badaniach, po omdleniu, na głodno poszłam jeszcze na zakupy, potem jeszcze po psy do domu i jeszcze raz z wózkiem windą na dół z psami na siku... w końcu dotarłam do domu, muszę teraz zrobić sobie jeść, Natalii kaszkę, rozpakować te zakupy i ugotować jeszcze no bo sobie nakupiłam...
k8libby - ty to kierowca jesteś
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
twój mąż nie ma prawka? ciągle piszesz że go wozisz
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
fajnie
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
ja osobiście bardzo lubię jeździć autem, któraś tu wspominała że jej mąż lubi jeździć w zimie jak jest pełno śniegu - ja też uwielbiam! nie jak jest tak gładko i ślisko, ale jak jest dużo takiego gęstego śniegu na drodze, do tego dużo zakrętów - coś pięknego
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
acha i okropnie się wczoraj uśmiałam z opisu byłego męża
k8libby i jego sexualnych fantazji
wczoraj wróciłam z pracy tak wykończona że tylko wrzuciłam przepis na kotleciki i padłam... ból pleców okropny, dokładnie tak jak pisze
Amna - rozumiem Cię doskonale... mnie boli jak jestem w pracy i mam duży ruch, ale tylko jak jestem na drugiej zmianie - na pierwszej jakoś nie boli. ale że robię tylko popołudniami (rano to tylko soboty) - to nie ma się z czego cieszyć. No i boli mnie jeszcze jak są u nas goście albo my idziemy w gości - nie mam pojęcia dlaczego, w tamtej ciąży miałam tak samo, pamiętam ile wizyt przecierpiałam, czy to u znajomych, czy u rodziny, czy jak znajomi byli u nas... dziwne
![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
jak jestem w domu sama to mnie nie boli...
no i przy porodzie - to była masakra! gdyby nie piłka to bym chyba cały czas stała... nie mogłam leżeć, nie mogłam siedzieć, a jak miałam KTG to wrzeszczałam że się odpinam i wstaję - bo nie mogłam wytrzymać 15 min leżąc na boku, tak mnie krzyże bolały! coś okropnego...
kupiłam pół kilo mielonego mięsa wołowego, nie mam pomysłu co zrobić z tego... może mi kochane coś podpowiecie?
no, odsapnęłam, lecę zrobić sobie śniadanko
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)