reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2012

a ja jak zwykle jak stoję za okienkiem to nikt nie wchodzi.. ledwo dolazłam do kuchni, wyjęłam moje jedzonko z torby - usłyszałam otwierające się drzwi :p pewnie będę nakładać sobie serek do miseczki pół godziny :p
najbardziej denerwuje mnie chodzenie 10 razy żeby włączyć wodę na herbatę - zanim zdąży się zagotować to słyszę że ktoś wchodzi, jak obsłużę i wrócę do kuchni to już woda nie jest gorąca, więc włączę, stoję i czekam, i jak już ma się czajnik wyłączyć to słyszę drzwi.. no, lecę do mojego jedzonka :)
 
reklama
Kiedyś padł pomysł żeby wątek zachciankowy przekształcić w kulinarny i tam pisać jak mamy jakieś dobre przepisy. Ale jak chcecie może być osobny wątek. Ja wciąż myślę nad jutrzejszym obiadem. Mam w zamrażalce tylko piersi z kurczaka. Tak sobie teraz pomyślałam że dokupię pieczarki i zrobię takie kotleciki - piersi pokrojone drobno, starte pieczarki, ser żółty, wszystko połączone odrobiną majonezu, jajka i mąki. Smaży się je jak placki ziemniaczane. Wychodzi ich sporo i są bardzo sycące. Chłopom powinno wystarczyć po 3 dniach żywienia w delegacji.

Muszę koniecznie wybrać się na jakieś ćwiczenia, bo jak pochodziłam dzisiaj trochę po sklepach to mnie kręgosłup zaczął boleć, a jak wchodziłam na piętro w sklepie to mi się w głowie zakręciło z wysiłku.

Dobra uciekam do szwagierki, papa
 
marcia - czytasz mi w myślach! zaraz wrzucę przepis jak ja robię takie kotleciki - w nowym wątku :) tylko zrobię sobie to jedzenie, ale mi ciągle pacjenci chodzą :p
 
troszkę mnie nie było,ale przyjechał TZ (znów pojechał) i nie otwierałam lapka w ogóle :-)
dziś poszłam sobie prywatnie na USG, bo już nie mogłam się doczekać :no:
no i słuchajcie według miesiączki powinnam być w 11 tygodniu, natomiast według usg jestem w 7 może 8 tygodniu :szok:, w piątek mam wizytę u ginka ciekawe co mi powie (będzie miała moje wyniki )...

chyba będę musiała się przenieść na wrześniówki ;-)
 
Olga ja cie podziwiam ze za ta herbata czakasz:)Jak mnie dopada glod to chocby bez picia ale pozeram eh...
Cieszy mnie bardzo watek z przepisami bo lubie kucharzyc i probowac nowe.A to ze co dzien nie wiem co na obiad to standard. Na jutro planuje gulasz wieprzowy z warzywami i parowane bulki do tego coby ziemniory znowu nie.

Dobra,lece jakas kanapke wsunac i troche za robote sie zabiore a potem dokoncze nadrabianie forum.kruszki a co to za tabelka i gdzie?
 
Ja tez robie takie kotlety.Teraz jak luizka jest to bez pieczarek i sera . Niby chyba mozna dawac takim malym dzieciom pieczarki ale jakos sie boje,pozatym nie lubie pieczarek a teraz to juz calkiem mnie odrzuca od nich.Zrobilam pulpety,nalozylam na talerz i stoja przedemna bo jak mysle ze mam jesc to stresa mam wielkiego i zoladek mnie boli. Glowa tez mi malo nie odpadnie,gardlo i niedobrze mi.Boje sie bo co jakis czas dopada mnie takie cos ze stresuje sie jak mam cos przelknac.A teraz nie jestem sama.Nerwica jest okropna .Najgorszemu wrogowi nie zycze tej choroby.Agatka pokonala to cholerstwo a ja niemoge:-(jakbym miala inna sytuacje bylo by latwiej.Olga wiem jak to jest,tez sama w pracy zostawalam.Najbardziej wkurzalo mnie jak polecialam do kibelka ,zdazylam sciagnac spodnie a tu drzwi slychac jak sie otwieraja,wiec spowrotem te spodnie na tylek i lece .Poszedl ktos,no to ja znow do kibelka i znow powtorka .Ech ale teraz tesknie za praca
 
reklama
hej dziewczyny !! :-) ja mam właśnie sajgon w robocie, całkowicie mi się kadra wywaliła i drugi dzień mam zastępstwa :wściekła/y: oczywiście wszystko na mojej głowie, bo nikt nic nie wie :confused2: ja od 13 poszłam siku o 16, cały dzień nie jadłam :-( jeszcze mi system poleciał, informatyk 2 h dręczyl, ehh byle do poniedziałku, no i u mnie w robocie wszyscy już o ciąży wiedza, nawet sama góra, szkoda że nie ode mnie :shocked2: ale luz moja bezpośrednia przełożona zrozumiała, że czekałam na wyniki genetyczne :tak: a co do badań mam 1.03 specjalistyczne usg narządów w poradni prenatalnej, oj liczę na fachowość :tak: jestem tak zmordowana sytuacją w pracy, że nie mam siły na nic, do tego bunt 2 latka - dzisiaj Laura ukradła mi cukierniczkę i sypała cukrem jak płatkami kwiatów, po całym domu :eek: a ja sobie funduję teraz kolor, blond z lekkimi rudymi pasemkami :-D w sobotę impreza rodzinna, trza wyglądać, gorzej nie mam co ubrać :szok:
 
Do góry