reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2012

reklama
Sopelek trzymam kciuki, zeby wszystko było w porządku.

Współczuje przykrych doświadczen z mężami. Moj tez czasem mnie denerwuje, mimo to uwazam, ze na lepszego męża nie mogłam trafić. W kazdym związku są czasem jakieś sprzeczki, ale nie wyobrażam sobie, zebysmy mogli się rozejść.

Co do wieczornego jedzenia. Mnie od 2 dni koło 22giej tez dopada wilczy głód. Jeszcze nigdy w zyciu czegos takiego nie miałam. Zjadam wtedy jakiś owoc, a jak to nic nie daje- kanapkę. Ciężko jest to wytrzymać. Mam nadzieje, ze całą ciążę tak nie będzie.
 
Ja miałam problemy z moim pierwszym męże. Mieszkaliśmy 1400km od jego mamusi, ale ciągle była obecna... Rozstaliśmy się 6 lat temu, po roku małżeństwa, facet był strasznie niedojrzały, trwonił kasę na prawo i lewo, ja też jestem rozrzutna, ale jak nie ma na czynsz, to nie kupie kolejnej pary butów, a on wszystko potrafił wydać na szmaty, chyba miał też takie gejowskie zapędy. Kiedyś kupił takie gacie z penisem dla kobiet i chciał, żeby to ja go przeleciała... miał faze na punkcie sexu analnego i generalnie na punkcie sexu. Dzień bez bzykania był dniem straconym. Na początku to było fajne, ale z czasem takie ciągłe, mechaniczne bzykanie się nudzi... Mi wystarczy raz w tygodniu, a teraz to nawet nie chce mi się o tym myśleć.
No ale wracając do facetów. Z moim obecnym mężem jesteśmy od 5 lat razem, od półtora roku po ślubie. Czuję, że mam wsparcie w tym związku, M jest odpowiedzialny, myśli globalnie o rodzinie i naszych wspólnych potrzebach. Czasami się dziwię, że trafił mi się taki fajny chłop, dobry chłop. Czasami się sprzeczamy, bo on jest strasznym konserwatystą, zdawało by się, że informatyk powinien być otwarty na nowości, ale nie. Jest nam dobrze, mam nadzieję, że też dojdziecie do porozumienia ze swoimi chłopami, a jak nie, to nie ma się co męczyć, tego kwata pół świata :)
 
Ja tam też nie narzekam na mojego męża. Owszem zdarzy nam się czasem o coś pokłócić, bo mąż to straszny uparciuch jest i jak się uprze to nie da sobie niczego przetłumaczyć. A najbardziej wkurza mnie jak nie ma racji i próbuje mu to udowodnić to się strasznie wtedy wścieka. Ale nawet jak się o coś pokłócimy to wystarczy pół godziny i już po sprawie :-) każde odetchnie, uspokoi się w osobnym pokoju a potem jest ok. Nie mogę na niego narzekać, bo w porównaniu do mojego byłego partnera (na szczęście niedoszłego męża), który był niezdecydowany i nieodpowiedzialny i nie potrafił podejmować decyzji to mój mąż potrafi zadbać o mnie i o naszą przyszłość, jest bardzo zaradny no i jestem z nim szczęśliwa :-) a to chyba najważniejsze.

W końcu nie wybrałam się na żadne zakupy, bo boli mnie cały czas brzuch :-( już wczoraj mnie tak trochę pobolewał ale dzisiaj jest gorzej. Boli mnie tak jakoś na wysokości 4 palców pod pępkiem, trochę wyżej niż linia łącząca kości biodrowe. Mam wrażenie że to miejsce gdzie kończy mi się dno macicy :-( ból nie jest kujący tylko raczej ciągły. Jak leżę to jest trochę mniejszy ale nie przechodzi zupełnie :-( mam nadzieję że to nic groźnego. Wstałam żeby coś zjeść i do Was napisać, ale zaraz kładę się dalej. Jak nie przejdzie to łyknę nospę i zobaczymy co dalej. Na razie nie panikuję, muszę poobserwować.

Zaczyna się porodówka na TLC :-) idę pooglądać.
 
Marcia331, przymierzam się chyba do tego duomoxu 1g raz na 12 h, wezmę wieczorem tylko powiedz mi jaką osłonę brałaś trilac może być?

Co do mężów, to my jesteśmy razem od trzeciej klasy liceum i chociaż bywało różnie, to nadal się zastanawiam jak to możliwe, że z moim ciężkim charakterem trafiłam na taki okaz cnót:cool2:
 
Asia ja akurat miałam zapas dicofloru jeszcze z czasów jak chodziłam do pracy (próbki od firmy) więc brałam to co miałam. W sumie to nie ma większego znaczenia co będziesz brała osłonowo. Ja niestety przy tym duomoxie po 2 dniach nabawiłam się grzybicy więc musiałam się ratować dodatkowo nystatyną.

Dobra idę pod kocyk :-) zajrzę do Was później.
 
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi. Wiem, że nie powinno się pisać o takich rzeczach, ale w rodzinie nie mogę nikomu o tym powiedzieć a chciałam żeby ktoś na to spojrzał obiektywnie. To ja myślałam o rozwodzie i odejściu ale waham się właśnie ze względu na malucha. Wiem, że mąż który nie bije nadal może być dobrym mężem, ale czy nie bałybyście się, że kiedyś się okaże, że tracicie dom bo on miał długi? Ja na pomoc rodziny nie mogę liczyć więc muszę uważać. Uczucia do niego minęły mi całkiem, dobrze mi się z nim żyje jako partnerem do wyjazdów, sprzątania i takich przyziemnych spraw, o miłości nie mogę tu mówić. Boję się tylko, że jak zostanę to kiedyś w końcu pojawi się temat seksu i prędzej czy później które z nas odejdzie a wtedy dziecko będzie już więcej wiedziało niż takie które od razu est bez taty.
 
3timeangel ciezka decyzja przed toba... sama wiesz najlepiej czego chcesz, serce najlepszym przewodnikiem. Dbaj o siebie!

k8libby o mamo ale przeszlas! DObrze dla ciebie ze tak szybko podjelas decyzje o rozstaniu, teraz przynajniej masz spokoj i wsparcie. Pzdr! ps co znaczy twoj nick? ;)

Amna co z twoimi szwami? bylas u lekarza?

Exotic jak po wizycie? mialas usg?

doti12 trzymaj sie jakos, wiem ze ciezko a do tego tesciowa nie pomoze, odzywaj sie

kruszki
w UK wyglada to tak: jesli idziesz na sick'a to firma przez jakis okres placi ci 100% (zalezy od firmy- jest to od 6 dni do kilku mcy nawet, zalezy). Jesli firma zdecyduje przestac ci juz placic 100%, to wtedy zaczynasz dostawac SSP (Statuatory Sick Pay-to jakby odpowiednik polskiego zusu) ktory wynosi niecale £100 tygodniowo.
Maternity w UK mozna zaczac najwczesniej 11 tyg przed planowanym terminem porodu. I wyglada on tak:
- jako pracownik mas zprawo do 52 tyg maciezynskiego
- urlop maciezynski podzielony jest na : ordinary maternity leave (pierwsze 26 tyg) i Additional maternity leave (kolejne 26 tyg)
- pierwsze 6 tyg urlopu maciezynskiego jest platne 90% twojej pensji wyliczonej z ostatnich 8 tygodni(tu musisz byc ostrozna-jesli pojdziesz na sicka przed pojsciem na maciezynski to oczywiscie i srednia wyliczona z wyplat bedzie nizsza)
-kolejne 33 tyg sa platne ok £135 funtow tygodniowo
-ostatnie 13 tyg sa bezplatne, ale podczas tych 13 tyg masz mozliwosc robienie KIT days,czyli Keep in Touch. Masz max 10 dni ktore ustalasz z pracodawca kiedy mozesz przyjsc,sa one 100% platne wg stawek w twojej firmie. To takie jakby powolne przyzwyczajanie sie do powrotu do pracy ;))
Ja w piatek mialam spotkanie z babka ode mnie z Human Resources. Moja syt jest trudna,stracilam dziecko w poprzedniej ciazy z powodu niewydolnosci szyjki, wiec w tej ciazy musze lezec. Wiec od nast poniedzialku ide na sick'a. Bede na sicku przez kilka tyg. Pozniej wykorzystam moj urlop czyli 25 dni ( 5 tygodni). Babka z HR powiedziala mi ze dolicza mi do urlopu tez wszystkie Bank Holidaye z calego roku wiec bedzie wiecej urlopu. Pozniej dopiero zaczynam maciezynski, czyli wyliczona srednia z ostatnich 8 tyg nie bedzie zla ;)

Uff ale sie napisalam, przepraszam niezainteresowane za zasmiecanie watku, pozdrawiam!!! xx
 
juditka, to imię i nazwisko jednej z moich ulubionych bohaterek z filmu :)

to bardzo ciekawe podejście w UK do ciążówek. Więc generalnie jeśli jesteś w ciąży, jeśli chcesz w miarę zarobić, to musisz do końca być na stanowisku. Mieszkałam w UK z exem, zarabiałam ok 300-400 funtów tygodniowo, więc takie przejście na 100 byłoby dość bolesne...
Wydaje mi się, że trochę przesadzają, powinni dać kasę raczej kobietom, które są aktywne zawodowo i idą na zwolnienie bo są w ciąży, niż tym wszystkim darmozjadom, którzy tylko czekają, żeby dostać socjalne...
Moja szwagierka mieszkała w Irlandii dość długo, pracowała w Dellu, jak della przenieśli do PL, t oczywiście wszystkich zwolnili, poszła na bezrobocie i miała kupę kasy za nicnierobienie, jeszcze opłacali jej mieszkanie w domu z 5 sypialniami!
 
Ostatnia edycja:
reklama
juditka strasznie skomplikowane macie tam te przepisy! To ja już wole nasze polskie l4 i płatny macierzyński :-) ja co prawda na l4 mam trochę mniej kasy niż przed ciążą bo odpada mi kasa za dyżury, które wcześniej miałam. Ale ponieważ robiłam je na umowę zlecenie więc nie wliczają się do podstawowej pensji. Inna sprawa że to nie były jakieś duże pieniądze, więc jak odliczę sobie że nie muszę wydawać na paliwo na dojazdy do pracy to wychodzi prawie na to samo. Tylko ten macierzyński mógłby być trochę dłuższy... no trudno, będę kombinowała później z kim dziecko zostawić.

Brzuch na szczęście boli trochę mniej, ale cały czas czuję jakieś napięcie. Zobaczymy jak będzie jutro.

Dziewczynki jak tam po wizytach???
 
Do góry