czesc dziewczyny
pisze tutaj, bo wiem, ze jestescie juz "doswiadczone" i ze moze poradzicie / uspokoicie
otoz @ spoznia mi sie juz 2 dni i od 2 dni rozne testy potiwerdzily, ze jestem w ciazy (eh, moglam po prostu napisac, ze jestem w ciazy
w kazdym razie wczoraj euforia, dzisiaj euforia...
iiiii....zdazylam sie pocieszyc pol dnia i juz pierwsze stresy i zmartwienia (ktore zapewne nie opuszcza mnie az do konca - jestem w ciazy po raz pierwszy), otoz wybralam sie siusiu do toalety (uwaga, te wrazliwe prosze nie czytac dalej i wszystkich od razu na wstepie przepraszam, jesli zbyt obrazowo przedstawiam sytuacje) i wszystko pieknie iiii postanowilam sluz sobie sprawdzic palcem, pogrzebalam i wygrzebalam...sluz zabarwiony na lekko brazowo/kawowo...nogi sie poda mna ugiely
wiem wiem, nie powinnam nic tam grzebac, wkladka czysta, papier toaletowy czysty, to mi sie jeszcze grzebac zachcialo, potem co 2 godziny jeszcze sprawdzalam no i juz coraz mniej tego sluzu, ale nadal troche podbarwiony kawowo (jasny)
iiii chociaz tez wiem, ze nie powinno sie czytac, bo kazda ciaza przebiega inaczej, to juz wyczytalam, ze takie plamienie moze byc poczatkiem poronienia albo jakichs problemow z lozyskiem, TAK, dziewczyny pisaly, ze PLAMILY na brazowo, albo ze sluzu bylo tyle, ze zabarwial wkladke, TAK, wyczytalam tez, ze taki sluz bardzo czesto wystepuje na poczatku ciazy, bo to szyjka pochwy sie jeszcze oczyszcza i poki nie ma go bardzo duzo albo nie jest czerwony to nie ma sie czym martwic...ale jednak, zawsze w glowie zostaje ten najczarniejszy scenariusz
powiedzcie, czy zaobserwowalyscie kiedykolwiek taki objaw u siebie?
z gory dziekuje za wszystkie odpowiedzi