reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

Ta kupa to chyba pikuś, mi znajoma mówiła, że chłopcom to z tą fujarka trzeba cos robic, żeby jakas skórka zeszła czy coś... to dopiero będzie masakra!
Sama nie wiem, co gorsze, kupa czy majstrowanie przy fujarce dziecka...

No i taka opinię ostatnio słyszałam, znajomy mi opowiadał, jak to spotkał kumpla ze szkoły. Znajomy ma dwóch synów a tamten dwie córki. Co mój kolega usłyszał? "Lepiej mieć dwóch bandziorów, niz dwie k***y w domu..." Dramat!
 
reklama
Hej dziewczynki
A można takie dziecko pod kranem umyć z tej kupy? Czy woda musi być przegotowana?

Jasne, chociaż mi się nigdy nie udała ta sztuka ;) Ale w kuchni myć nie chciałam (;)), a w łazience mamy mikroskopijną umywalkę.
Ja miałam zawsze pod ręką kubek z wodą i duże kwadratowe płatki kosmetyczne - w ten sposób dużo szybciej udawało mi się uporać z kupami po pachy ;)

Ta kupa to chyba pikuś, mi znajoma mówiła, że chłopcom to z tą fujarka trzeba cos robic, żeby jakas skórka zeszła czy coś... to dopiero będzie masakra!

E tam, nie taka masakra ;P A ta skórka to napletek. I wiele lekarzy jest zdania, że nie należy go ruszać, bo przez pierwsze miesiące życia dziecko może mieć go fizjologicznie przyrośniętego. Dopiero po roku czy dwóch zalecają lekkie odciąganie, ale też tylko raz dziennie i to przy kąpieli.

Moim zdaniem umyć chłopaka to jest pikuś ;) Z dziewczynkami trzeba pamiętać o kierunku wycierania itp. U chłopaka nie ma takich ceregieli - siusiak do góry i wycieramy ;)

A z tym sikaniem to fakt - Franek zasikał wszystkich lekarzy i wszystkie pielęgniarki jeszcze w szpitalu ;) W domu przykrywaliśmy go zawsze pieluchą tetrową. Bo jak tylko poczuł lekki chłód po zdjęciu pieluchy, to był od razu sik pod sufit ;) Ale to też mija :D
 
no pierwszą taką kranówę przeżyje jeszcze w szpitalu :-) tam się nie bawią w żadne wanienki, stoi się w kolejce z dzidziusiem a pielęgniarka tylko siup kolejno pod kran, z przodu, z tyłu, oklepie pieluchą, dwa maźnięcia oliwką, do ubierania i następne :-D super to wygląda, jak na taśmie!!

Ja jak widziałam te szybie mycie jak na taśmie byłam w takim szoku, ze pielęgniarki tak pewnie i bez obaw trzymaja dzieciaczki a ja pieluchy bałam sie założyć:-D
 
Hehe fajnie się czyta te wasze doświadczenia z kupami :-) Mnie też się zawsze wydawało że z dziewczynką to mniejszy problem, no ale zobaczymy. Cokolwiek będzie to trzeba będzie dać sobie radę. A jeśli chodzi o mycie pod kranem to rzeczywiście czasami bardzo się przydaje. No i tak jak katiusza pisze, na oddziale noworodkowych takie taśmowe mycie to norma. Tam nie mają czasu na wycieranie chusteczkami każdej pupki.

Ja byłam na zakupach, kupiłam sobie banany i mandarynki, ale oprócz tego paczkę chipsów :D jak wróciłam to stwierdziłam że trochę mnie zaczyna mdlić i muszę coś przekąsić. Oczywiście chipsy wygrały :-) i popijam soczek. Jak mi się zachcę siusiu to pójdę siknąć na sodę :-)
 
Już prawie 13 tydzień a ja ciągle mam mdłości:( Dziś już 3 razy zwróciłam zawartość żołądka-masakra jakaś. Schudłam pewnie już z 5 kg. 2 tygodnie temu miałam już 4 mnie niż przed świętami. Oby to tylko minęło wraz z II trymestrem bo kiepsko to się skończy dla mojego otoczenia.
Dziś po pracy koniecznie test z sody- tak bardzo chciałabym poznać już płeć malca, że gotowa jestem uwierzyć w działanie tego śmiesznego pomysłu.
Co tam dziś serwujecie na obiadek? Może choć poczytam o przysmakach skoro samej mi nie wchodzi jedzenie.
 
ta skórka to napletek. I wiele lekarzy jest zdania, że nie należy go ruszać, bo przez pierwsze miesiące życia dziecko może mieć go fizjologicznie przyrośniętego. Dopiero po roku czy dwóch zalecają lekkie odciąganie, ale też tylko raz dziennie i to przy kąpieli.
teoria sobie, a praktyka sobie...
lekarze nie zalecają, a potem jest cała masa przypadków,
że przedszkolakowi trzeba odklejać stosując maść ze sterydem,
albo zgłosić się na zabieg, bo zaczynają się problemy...
odciągać delikatnie trzeba od początku - nie na siłę, ale właśnie w kąpieli,
regularnie, a wtedy może się uda zapobiec kłopotom małych mężczyzn

z tym myciem taśmowym to ciekawy obrazek :eek: :laugh2:
a moje drugie dziecko w szpitalu nie było kąpane w ogóle ;-)


k8libby - ta historyjka, jeśli jest autentyczna, to współczuję dzieciom ojca... :szok:
 
Siknęłam i..... nic. Nie spieniło się. Najpierw siknęłam trochę, poczekałam zero reakcji. Pomyślałam że może trzeba więcej. Ale nadal nic się nie działo. A wczoraj odebrałam wynik badania moczu, ph - 6,5.
No to może jednak jakimś cudem będzie ta dziewczynka :-) chociaż od początku nastawiam się bardziej na chłopca, bo my wcelowaliśmy akurat tuż przed owu. Nie mieliśmy innego wyboru bo mąż był w delegacji i wrócił akurat 13dc. Owu myślę że miałam właśnie z 13/14 dc, bo niewiele przed seksem miałam plamienie okołoowulacyjne, a rano byłam na usg i pęcherzyk był 18mm. Więc wszystko wskazuje na to że wycelowaliśmy idealnie. Ile znacie przypadków że z takiego strzału w owu urodziła się dziewczynka???
 
oj, ja tez bym chciała chudnąć,a tu lipa :) wymiotów brak, ale apetytu w sumie to nie mam, tylko takie napady od czasu do czasu. Słodycze mi śmierdzą, za to owoce mogę jeść w każdej ilości.
Wczoraj zrobiłam groszek z marchewką, pół gara zjadłam, jeszcze mi na dzisiaj troszkę zostało. Musze uważać z tymi owocami i marchwią, bo to tez cukier, a wyszedł mi 90, niby w normie, ale już tej górnej.
 
reklama
teoria sobie, a praktyka sobie...
lekarze nie zalecają, a potem jest cała masa przypadków,
że przedszkolakowi trzeba odklejać stosując maść ze sterydem,
albo zgłosić się na zabieg, bo zaczynają się problemy...
odciągać delikatnie trzeba od początku - nie na siłę, ale właśnie w kąpieli,
regularnie, a wtedy może się uda zapobiec kłopotom małych mężczyzn

z tym myciem taśmowym to ciekawy obrazek :eek: :laugh2:
a moje drugie dziecko w szpitalu nie było kąpane w ogóle ;-)


k8libby - ta historyjka, jeśli jest autentyczna, to współczuję dzieciom ojca... :szok:
Historia autentyczna, ale żyjemy w trudnych czasach, jak teraz dziewczynki maja taka Dodę za wzór, to trochę strach...

A z tymi napletkami, to chyba trzeba od początku. Moja ciotka nie robiła i jej syn miał 8 lat i ciągle sikał w łóżko w nocy, ona sama go wychowywała, ojciec nic się nie interesował. Dopiero jak z moimi rodzicami do niej pojechałam (mój tata to jej brat) opowiedziała nam jaki jest problem. Okazało się, że chłopak się na siurku nie domywał, właśnie przez to, że nadal miał tą skórkę naciągniętą i wdawało się ciągle zakażenie i sikał... Ojciec mój po męsku mu powiedział, co trzeba robić i problem zniknął.
 
Do góry