gosha kciuki za Majeczkę trzymam! zdrówka!
irisson, nadziwić się nie mogę, jaka z Ciebie na szczęście Nie-Do-Końca Perfekcyjna Pani Domu - NDKPPD (perfekcja nudna jest, czego dowodem są krzywańce
)!
mnie robota pochłania, jeszcze nie wiem kiedy na dobre zacznę, ale już widzę że trochę więcej tego będzie niż pół etatu, no i trudno, więcej kasy zaśpiewałam, zobaczymy - a więcej się przyda bo niania ewa wróciła na tapetę, przycisnęliśmy ją i się przyznała że musi córce co miesiąc pewną sumę wysyłać - na chemię (córka dwa lata młodsza ode mnie, niestety nowotwór) i życie (dwójka dzieci, nie pracuje oczywiście) - i dostała taką kwotę beznegocjacyjnie gdzie indziej, ale sercem jest z nami. popytaliśmy, pogadaliśmy z babkami różnymi, i ta jej cena taka warszawska typowo, więc może tak czy siak byśmy tyle wyskrobać musieli. a po rozmowie z nianią nafąfaną nr 2 oraz nianią świadkową jehowy nr 3 (powaga), która panicznie bała się naszego psa, stwierdziliśmy że chcemy panią ewę, choćbyśmy nerkę mieli sprzedać. no i tomek za telefon złapał i z niej wydusił, że to rzeczywiście o kasę chodzi. już wolę godzinę krócej z tolką w domu spędzić, ale zeby czas z tą z góralskim poczuciem humoru babeczką spędzała, co niczego się nie boi, niż żeby ją na krócej zostawiać, ale z jakimś podejrzanym babiszonem w moherowym berecie. trudno, serce boli, ale dla tolki tak będzie lepiej, wiem to i czuję niezbicie.