reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Marcia u nas tez wlasnie ostatnio kiepsko ze spaniem, tez 30min max 40, tak ze 3-4 razy dziennie. A juz bylo tak fajnie 1,5 i 2h, eh... Ale fakt, teraz to ciagle cos bedzie, a to zeby (u nas gorne jedynki ida), a to skoki, albo kupa tez potrafi obudzic:mad: na szczescie w nocy jest w miare ok, ale ja przed snem daje paracetamol, rano kolo 7 pobudka.

U nas dzis pieknie slonecznie, zrobimy sobie przejazdzke nad morze wiec na obiad rybka:) Cos czuje ze to bedzie szybki wypad jednak;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Domi no wlasnie on tez mi ostatnio w nocy placze i to z zamknietymi oczami. Wczesniej jak sie budzil na jedzenie to bez placzu, tylko sie krecil i cos marudzil, a teraz ni stad ni zowad placz. Dostaje cyca na dwie minuty i spi dalej. Skoku nie mamy bo to nieten czas, poza tym wldzien jest spokojny. Zebow ma 8 i kurcze chyba nie ida mu 4!!! Juz sama nie wiem zaraz mu obejrze paszcze.
 
u nas ze snem jeszcze dobrze, Młoda śpi o 9:30 pół h, po 12 śpi do 3h i o 16:30 pół h, o 19 idzie spać o 22 dostaje flachę, albo wytrzymuje do 6-7, albo jeszcze zje o 2 :tak:;-)

weekend minął szybciutko w bardzo miłym towarzystwie, moja siostra przyjechała z siostrzenicą Blanką lat 4, mamie z Laurką chatę rozniosły, ale jak się ślicznie bawiły, serio Ci co mówią, że jedno dziecko przy drugim się chowa to mają 100% racji ! Nina zachwycona, ciocia nie mogła się od niej oderwać, nawet wujek się w opiekowanie w kręcił, a ta zadowolona, w ogóle nie płakała :-) a że chłopy popiły, to musieliśmy z mężem po nocy na pieszo wracać do domu, Laura spała z Blanką, moja mama z Niną, a mój mąż na bani zwiedzał miasto, he he więc mieliśmy super noc bez dzieci, o 9 obudziło mnie słoneczko zaglądające przez okno, a nie słoneczko wrzeszczące "wyyyyyyyyyyyspałaaaaaaaaaaaaaam się" :-p
no i też przejrzałam wory po Laurce, bo Nina ma dobre 74, więc 80 też powyciągałam, przekładając składnicę ciuchów u mamy, to się czuję jakbym w dobrym lumie była :sorry2:

chwaliłam się że cała brokuł mi wykiełkował? :cool2: teraz czekam na poziomki :-)


edit: a i jeszcze NInie dzisiaj zrobiłam P1030402.jpg sowy mi się krzywo wszyły i ten szew zamykający poduchę średni, ale ogólnie jestem zadowolona :-)
 

Załączniki

  • P1030402.jpg
    P1030402.jpg
    34 KB · Wyświetleń: 51
Ostatnia edycja:
Irisson, ta poducha to czysta awangarda :-D. Szaleństwo będzie z tymi metkami i sznureczkami.
Jejku, jak ja się mam dobrze, że Tymek w nocy śpi w miarę normalnie... Tfu tfu.... bo zaraz zapeszę :-p. Zasypia cały czas w okolicach 20:00 i śpiiii i śpiiii. Jeśli jest pobudka na jedzenie to tylko jedna, nie wcześniej niż o 4:30. Ostatnio 5 nocy pod rząd nie budził się w trakcie nocy na jedzenie :szok:. Dopiero rano o "naszej porze" (czyli po 6:00) pobudka i jedzonko. Super. Szkoda, że nie wyczuwa soboty i niedzieli i budzi się jak w tygodniu :-p. A wystarczyłaby godzinka więcej snu :rolleyes2:. Szkoda, że to wszystko jeszcze się sto razy pozmienia, niekoniecznie na lepsze :-p.
 
Ale ekstra jesteś. Ty to szyjesz z tego co masz pod ręką, kreatywność że hej. Ja to dwa miesiące bym materiały i tasiemki na taką poduszkę wybierała :baffled:
 
Karolina budżet mnie ogranicza, a że wczoraj robiłam przegląd szmat u mamy i niektóre koszulki były tak wykończone przez Laurę, że idealnie się nadadzą na moje krzywe próby szycia :-D
 
reklama
Witajcie, ja ostatnio bardzo rzadko się odzywam, bo ostatnio jakoś czas mi się skurczył, mam trochę do zrobienia, częściej ruszam się z Lilą z domu i dzień za dniem pędzą nieubłaganie. Do tego jesteśmy w trakcie szykowania chrzcin, które planujemy na 28 kwietnia, więc na nudę nie narzekam. Zawodowo też powoli szykuję się (na razie psychicznie, niebawem też zacznę się uczyć) do jakiś działań, więc ciągle coś. Ale już jeździmy do domu z małą, rodzina też nas odwiedza, Lila już zupełnie inna, komunikatywna, uśmiechnięta, czasem marudna. Tak sobie ostatnio przypomniałam, jak wcześniej każda z nas będąc już w domu na zwolnieniu i czekając na dziecko miała sporo czasu na pisanie... Teraz... życie, ale całkiem jednak fajne, inne niż przed dzieckiem, ale jakieś takie pełniejsze...
 
Do góry