reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

Wypuścili go o 16:happy2: Tylko że nic nie powiedzieli nic kompeltnie tylko tyle że wychodzi i go wypuścili niewie czy jest jakieś postępowanie czy ma jakieś zarzuty o paserstwo no nic:angry: a pytał to cisza nawet nic nie odpowiedzieli...
 
reklama
Hejka, nasz Starszak się buntuje; był na wycieczce klasowej w Warszawie wczoraj, widzieli stadion, mówi, że w telewizji robi większe wrażenie; byli w muzeum powstania warszawskiego i to miał byc główny punkt wycieczki, ale chyba najbardziej podobało mu się w Magdonaldzie; dziś powiedział,że nie ma siły iść do szkoły i czy mu pozwolę zostać, no pozwoliłam mu, ale M siedzi z nim teraz i uczą się angielskiego; przedwczoraj byłam w szkole na spotkaniu konsultacyjnym, rozmawiałam z pania od muzyki i od angielskiego (oczywiście musiałam jechać z Zosią, dobrze, że kupiłam nosidło ergonomiczne, z resztą przez Was polecane, sprawdza się super)pani od muzy mówi,że ma dość wyciągania Filipa za uszy, no ileż razy można w ciągu lekcji wołać, filip już, zdążyłeś, siedzi na ostatniej ławce i wszystko ma gdzieś, nic nie robi; bardzo mi się zrobiło smutno, bo uważałam go za dobrego ucznia (ze ścisłych przedniotów nie ma w ogóle problemów) myślałam, że liczy się z każdym przedmiotem tak samo, a on uważa, że inne są ważniejsze a inne mniej ważne, i co w związku z tym? te mniej ważniejsze trzeba olać...(ja z muzy byłam dobra) ; p. od angielskiego mówi, że to min. to robi, ale nic poza tym, potrafi tłumaczyć tekst, ale nie uczy się słówek, słabo czyta na głos, (akurat z tym to ma problem, bo jest dyslektykiem, ale jakby choć raz czytał w domu na głos, co do niego należy, mógłby wypracować lepszą emisje,czy jak to się zwie); M właśnie czyni kazania nad nim, a Tymek wylał odę z kwiatów prosto na tę książkę od ang. (a mogłam go zawieść do przedszkola) no to takie u mnie dzezy; Aguśka woła picie, a Zośce się nudzą wszystkie zabawki, trza zupkę grzać

pamelcia dobrze, że masz już M w domu, jak nic nie mówią, to , pewnie dadzą mu już spokój, trzymam kciuki
 
Zasypało nas totalnie, Młoda do żłobka brodziła w śniegu po kolana i całą drogę jojczała ja chce wiosnę i kwiatuszki a nie sanki, ja też chce już WIOSNĘ!!!!!!
 
u nas w nocy było -7 no jakoś dziwnie się czuje, wychodze na dwór, myśle, że nie odczuje chłodu, bo przecież za tydzień kalendarzowa wiosna, a tu prosze, ciary po plecach, nie chce mi się z Zosią spacerować, boję się, że ją załatwie, a przecież w niedzielę chrzciny
 
Za moich też:-) Ja bym się martwiła i dziwiła gdyby nie było to dla niego najważniejsze. A te czasu jak lody były po złotówce, ehh ile się ich jadło dziennie szkoda gadać.
 
no lody po zecie i obowiązkowo happy meal! to była wielkaatrakcja dla dzieci z prowincji gdzie najbliższy mac był 30 a może 50 km od domu! a i czasem baluny abo daszki dawali takim wycieczkom zorganizowanym.
 
Fu McDonalds :eek:. Dobrze, że nie był moim głównym punktem wycieczek. Ale ja zawsze jakaś "inna" byłam :-p.
Malinka, łączę się w bólu. Ja dzisiaj wyszłam rano z domu, skierowałam się w miejsce, gdzie zawsze stawiam samochód, a tam - górka :biggrin2:. Nic tylko narty na nogi i zjeżdżać :-D. Tak mi samochód zasypało. Wiało w stronę samochodu od pola, otwartej przestrzeni, i mi się zaspa na samochodzie zrobiła :-D. A do pracy to się prawie wszyscy u nas pospóźniali, a część to nawet nie dojechała, bo im drogę tak zasypało.
Gosha, myślałam nad tym żłobkiem. Tyle jest teraz "tematycznych" żłobków... Na Beskidzkiej teraz mają otworzyć nowy żłobek, nazywa się Eko-Park. Trochę mi się już chce rzygać tymi tematycznymi żłobkami :baffled:. Ja bym chciała zwykły żłobek, w którym byłoby ciekawie i moje dziecko rozwijało się, ale też po prostu dobrze bawiło. Co na pewno jest dobre - możliwość zapisania dziecka na godziny. Np. 6 godzin 3 razy w tygodniu. Następna rzecz: żeby rodzice mieli możliwość towarzyszyć dziecku na początku jego żłobkowej kariery, szczególnie jeśli dziecko ma problemy z adaptacją. Kolejna: godziny otwarcia. Strasznie mi żal opiekunek w takim żłobku :-p, ale powinien być otwarty w godzinach dogodnych dla rodziców. Od wczesnego rana (7:00) do popołudnia (18:00). Jeśli tylko żłobek ma takie możliwości lokalowe, to fajną rzeczą jest stworzenie sal tematycznych. To mi się bardziej podoba niż tematyczny żłobek. Dla przykładu: jedna sala to sala o świecie (zwierzątka, rośliny, niebo, pustynie, góry, morza), inna to sala muzyczna (instrumenty, nutki) itp. Dziecko mojej kuzynki w Belgii chodziło do takiego żłobko-przedszkola. Przy naszych ówczesnych żłobkach jej opowiadań o jej żłobku słuchało się z niedowierzaniem :biggrin2:. Dzieci miały raz w tygodniu rytmikę w sali muzycznej, raz lub 2 razy w mesiącu teatrzyk w sali bajkowej, "wycieczki" i biwaki w sali o świecie... Bomba. A no i rodzice - o ile mieli taką możliwość i chcieli - mogli brać z dziećmi udział w przedstawieniach z różnych okazji (gwiazdka, dzień babci). To już było w starszych grupach. No, to chyba tyle, co mi do głowy przyszło.

A teraz lecę już spać. Przeziębienie mnie zbiera. Mało mi kurcze Tymkowego katary i kaszlu :dry:. Mam nadzieję, że końskie dawki Cerutinu i Fervex postawią mnie szybko na nogi. Dobrej nocy, Dziewczyny :biggrin2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
dzag, w tym naszym - Natalii przedszkolu dokładnie tak jest jak piszesz co byś chciała, i niemal tak jak u kuzynki w Belgii ;) tyle że dzieci od 2 roku, bobasów nie obsługują ;) a szkoda bo bym im jeszcze Hanię za jakiś czas dorzuciła ;) a tak to coś innego będę musiała wymyślić
 
Do góry