reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Cześć mamuśki :),

Całkiem "odpadłam" forumowo...Nie mam, zwyczajnie nie mam kiedy pisać. Dzisiaj idę na 10 30, to chwilkę wyskrobała, ale tak normalnie jakoś całkiem mi nie wychodzi przysiadanie;-)

Dobija mnie ta wieczna zima...No ileż można się pytam?! Zimno, ciągle dosypuje śniegu, wszędzie porozsypywana sól. Manita raczkuje wszędzie, nie nadążam ze sprzątaniem tej solnej chlapy z chałupy. Masakra. Chcę wiosnę!!! Do tego kombinezony zimowe mamy już na styku i jest ryk za każdym razem jak kutam mojego Słodziaka.

Sąsiedzi hałasują skandalicznie. Dzieciaki. Autentycznie nerwy mam na wykończeniu...Pukają stukają każdego wieczoru i na dokładkę dzisiaj od rana. Jak dziecko ma spać w tych warunkach?! Chyba jednak będę musiała się przejść piętro wyżej, bo nie zdzierżę:wściekła/y: Bezgraniczna bezmyślność:confused2:

O, właśnie mi Manitę obudzili, grrr...

Miłego dnia :***
 
reklama
Hej dziewczny długo mnie tu nie było. A wstyd się przyznac ale nie chciałam was zanudzac swoimi wiecznymi problemami:-( bo prawda taka że ostatnio spadła na nas jakaś lawina... Nawet wczoraj miałam wam napisac że wszystko do dupy oprócz małej bo wesoła i zdrowa od urodzenia ale nie zdążyłam napisac i na wieczór wczoraj dostała temperatury bo tż w piątek przyszedł z pracy chory. Ja nadal cały czas się boję że w pażdzierniku zamiast byc na 4 roku będę znów na 3. Mam nadzieję że nie ale codzinnie o tym myślę. Tz od stycznia ma super pracę ale co miesiąc przedłużają mu umowę na miesiąc:( a najgorsze to że kierowniczka która go zatrudniała poszła na chorobowe miała operację i prawdopodobnie już nie wróci a menadzer który zarządza pracownikami ( przedłuża umowy bądź zwalnia) ma do tż jakieś wąty do niego więc lipa.Teraz jeszcze tż chory i mała tylko ja jakoś się trzymam. Dziś miałam w szkole pisac test zwalniający z jednego przedmiotu żeby mama tz do małej przyjeżdżała tylko 2 dni w tygodniu ale mała się rozchorowała i nie poszłam. Już nie mówiąc co w trakcie sesji wyrabiała matka tż już nie mówię teściowa bo przegina totalnie mam w dupie to jak mnie traktuje ale po cholorę krzywdzi dzieciaka. Do kaszy dodała jej mleka krowiego.... zostawiła ją po jedzeniu w łożeczku a mała wymiotowała sama ona się po jakimś czasie ścieła że mała wymiotowała.Jak ja wróciłam i zobaczyłam ilośc tego cała zarzygana poduszka pół kołderki.... myślałam że ją udusze i dziękowałam Bogu że mała się nie zachłysneła... ale to nie koniec jej wybryków stwierdziła że mała chce pic to zamiast dac jej chociażby wody albo herbatki koperkowej bo takową w tym momęcie posiadaliśmy dla małej to ona dała jej LIPTONA normalną mocną herbatę... myślałam że padne... Ale dopiero na wieczór przy kąpieli małej patrze a on cały tułów ma w krostach plecki, brzuszek. Wkurzona tylko do tż ryknełam dzwoń do matki!!!! Także poważnie zastanawiam się nad jakąś opiekunką albo rzuce te studia bo i tak mi do dupy idzie... Normalnie czasmi myślę że muszę coś zrobic bo mała będzie mnie widziec zza krat bo uduszę tą babę.... Już nie będę pisac jakie teksty do mnie rzuca bo nie warto i za dużo pisania na początku było mi przykro ale teraz mi zwisa totalnie. Jeszcze do tego pare mies temu tż kupił telefon od kolegi teraz nagle okazało się że jest kradziony i szukają jego i mnie bo mamy podobne numery tzn ostatnia cyfra inna ja mam 7 on 8 bo im się pomyliło chyba która karta była w tym tel (była tylko jego ale polska policja żal). I co najlepsze mają moje i jego bilingi wzywali naszych znajomych na wezwania w sprawie świadków bo podobno pochodzi z pobicia 70km od warszawy ale szczegół. Wzywali nawet moich rodziców a nie mnie ani jego wszystkich naszych znajomych z naszych bilingów no no jakaś paranoja nawet w sobote była policja u moich rodziców że będę świadkiem w sparawie tego pobicia a co najlepsze nikt tż ani mnie nie przesłuchiwał nie wiedzą że kupił a już jest oskarżony o pobicie... Idioci dobrze tyle że moim rodzicom ten policjant powiedział że pobicie było 3 listopada i sprawdziliśmy tż był w pracy cały dzien.... Jestem mega zła o ten telefon i już się kilka razy pokłóciliśmy o to że kupił a nie widział skąd pochodzi ale czasu nie cofniemy. Dopiero ma jutro jechac na komisariat te 70 km i wyjaśniac ale już wszyscy nasi znajomi byli w szoku że Tomek mógł coś takiego zrobic i jak wszystkim po kolei tłumaczyliśmy jak sprawa wygląda to byli w szoku i twierdzili że ten policjant im wmawiał że to tomek pobił bo miał tel tego pobitego. No bo przecież nie mógł kupic.... Nikt nie wiedział o co chodzi a wzywali ich bo się z nim kontaktowali no paranoja... Póżniej miom rodzicom tłumaczylismy zrozumieli ale moja mama sama zasugerowała nie znajac sparwy że może kupił bo zna Tomka i wie że lubi takie sprzęty kupowac zbierac od znajomych a policjant do mojej mamy że na niedzielnym obiadziku u przyszłych teściów to się do takich rzeczy nikt nie przyznaje no idiota...Przez taka głupote takie problemy.... Na szczęście może jutro się wyjaśni mam nadzieję. Przynajmniej wiem że jak kiedyś będę miała problemy do się zgłoszę do detektywa a nie na policję bo po prostu mnie porazili swoją taktyką kto tam pracuje?? Trochę wstyd się wam do takich problemów przyznawac ale wiem że to nas nie dotyczy i nie słusznie go posądzono tylko teraz same problemy przez to. Ale Plus taki że w trakcie pisania tego postu mówię do małej co powiesz mamusi?? a ona MAMA tak nie wyraźnie wiec ja powiedz jeszcze raz mama mama. A ona MA-MA prosto mi w oczy z takim zastanowieniem i przerwą chwilową między ma a ma :-) bo on kilku dni była tylko BABA :eek: Oprócz tego muszę wszystko ze ślubem załatwiac umowy wszystko a kompletnie na to nie mam czasu a już tylko 5 mies zostało. Z tż jest róznie wiem że się kochamy i jak jest dobrze zapominamy o problemach to jest super ale jak się cos zaczyna to nie chcemy się kłocic ale małe sprzeczki są w sumie wielka awantura to była z mojej strony o ten telefon tylko. Sory za takiego mega długiego posta ale tyle mnie nie było i musiałam się wyżalic:-(
 
Pamelcia w razie czego może przejdźcie się do darmowego radcy prawnego, bo jak nie pobicie to zaraz paserstwo wymyślą, teściową do dziecka nie dopuszczaj, bo faktycznie ma głupie pomysły, nie możesz iść na tok indywidualny? ja miałam dwa letnie semestry, szłam innym trybem niż reszta grupy, bo jechałam na wakacje pracować i musiałam szybko sesję zaliczyć, albo dogadywałam się z wykładowcami, chodziłam na zajęcia jak mi pasowało :tak:

ja dzisiaj padam, przyszła moja maszyna do szycia z naprawy, a raczej dali mi nową, więc zrobiłam sobie z sukienki bluzkę (obcięłam i podszyłam, nie że projekt :-p), z reszty sukienki chciałam uszyć Ninie getry, to nie wyszły, poszukałam co mogę poświęcić, znalazłam stary polar co w niego nie wchodzę, z nich uszyłam prawie dobre getry, ale za płytkie i będą spadać, ale obczaiłam jak się gumkę wszywa :-) z reszty polara zrobiłam sobie opaskę na uszy, będzie na działkę, z kwiatuszkiem, jutro zrobię Laurze taką samą i jeszcze jej zrobię na szyję coś ładnego i Ninie coś pomyślę, ogólnie szycie jest świetne ! Laura dzisiaj na wczasach u babci do jutra, nie była dawno, to babcia wytęskniona, mi to na rękę, bo poprałam firanki, jedne musiałam obszyć, bo miałam poszarpane, coś ogarnęłam, Nina była cały dzień marudna, albo spała, albo kwękała :confused2: ale gorączki na wieczór nie ma, więc może będzie noc spokojna :tak:
 
jeju, takie teściowe jak za czasó babćprababć, że potrafiły nakarmić dziecko chlebem namoczonym w mleku, nie wiedziałam, że jeszcze się trafiają

irisson uwielbiam jak mama i córka mają coś identycznego w ubraniu; jak chrzciłam Agatę 4 lata temu, to z nami jeszcze chrzciła się inna dziewczynka, mama i córcia miały takie same kamizelki lila, puchowe, nie wiem gdzie one to dostały, wyglądały super

u nas zęby Zosi pojawiają się i znikają, normales jakieś czary
5 marca była na szczepieniu, 6 wyszedł jej ząb, był 3 dni i już go nie ma...widział go mój brat,mój tata, no ja i M, dzieci też, czegoś takiego nigdy nie widziałam
ale to może za to, bo idzie jej z drugiej strony i dziąsło jej napuchło, więc musiało przykryć tego ząbka, ale nie wiem, czy to ciało się zrosło, jej jesli znowu będzie się przeżynał to na zawał zejde, bo mała taka niedobra, na szczęście noce przesypia
 
No trzymajcie mnie! Pamelcia, co za nierozumne babsko :wściekła/y:. Koniecznie musisz Małą zostawiać z matką TŻ? Twoja mama nie mogłaby się nią opiekować? Jezu. Jakby mi taki numer odwaliła, to już bym jej dziecka nie zostawiła. Wolałabym z pracy/uczelni zrezygnować. Poważnie. A co ona na to potem powiedziała? Głupio jej chociaż było? Ukajała się? Jesssuuu...
 
Pamelcia współczuję, wyobrażam sobie jaka musisz toczyć walkę wewnętrzną, życzę Ci powodzenia!

Irisson - rochulałas sie dziewczyno! :-) niedługo tu kolekcje całe będziesz nam pokazywać! ;-) super!!

Aia - u mnie też krucho z czasem, życzę cierpliwości

u nas zęby na razie dwa (na dole), Wiki znów zaczyna pokasływać i katar się zaczyna... normalnie masakra... Natala też przez pierwszy rok w żłobku tak smarkała co dwa tygodnie, ale jakoś mniej to odczuwałam, bo siedziałam w domu w ciąży z Wikim i nie było problemu, teraz to już większy kłopot logistyczny.

Natala w starszakach radzi sobie świetnie, Panie ja bardzo chwalą ale rano, jak zaczynamy się w żłobku rozbierać to zaczyna płakać. Jak wychodzi, to jest przeszczęśliwa i cała podniecona opowiada co się w żłobku wydarzyło, zapytana mówi, że bardzo lubi żłobeczek i kolegów i ciocie ale rano ryczy. Dlatego postanowiliśmy, że ja odprowadzam Wikiego a mąż Natalkę, on jakiś bardziej gruboskórny jest, ja jestem za miętka, psuje mi to później całe dopołudnie..

miłego dnia dziewczęta!
 
Masakra zatrzymali go na 48:sad: póki nie doprowadzą tego co od niego kupił ten tel.... Policjant powiedział że raczej dziś go wieczorem wypuszczą ale niewiadomo kiedy tamtego znajdą a ja te 70 km wracałam z małą samochodem pierwszy raz tyle:no: ale żyjemy. Irisson tak tak masz rację już go paserstwem straszą chyba o 18 podjadę do radcy prawnego bo znalazłam darmowego i akurat dziś ma dyżur. Niewiem sama co mam myślec małą nakarmiłam i posadziłam przed tv a sama się chyba zaraz rozpłaczę....
 
pamlecia, jeżeli to postępowanie karne to lepiej adwokata, rzadko który radca zna się na prawie karnym. Po za tym tfu, tfu gdyby coś to radca prawny w sprawach karnych nie może być obrońcą oskarżonego, a jedynie pełnomocnikiem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry