Dzag, to był taki krzyk z przymrużeniem oka, mam nadzieję że się nie gniewasz
Po prostu na południu Krakowa wszyscy znają tylko ten nieszczęsny Kurdwanów, a to duża różnica bo komu innemu kibicują
Dla ścisłości Sanocka to wola duchacka zachód, przynajmniej w kwestii rejonizacji szkolno-przedszkolnej. Żłobek jest na całą Wolę, teraz chyba ta rejonizacja nie obowiązuje, nie wiem ale w prl-u tak było
Resztę zdałaś celująco!
Ale i ja nie jestem nieskazitelna, jak coś na północy to tylko burczę "aaaaa, na Hucie"
Dla mnie północ Krakowa tak obca jak Warszawa (byłam tylko raz).
Ja też czasami muszę śpiewać i co mnie dziwi to pomaga, stwierdziłam że mojemu synusiowi nieźle musiał słoń na ucho nadepnąć
. Najbardziej lubi "o mój rozmarynie"
Katjusza, piękne i takie wiosenne, czyli zupełnie inaczej niż pogoda za oknem... Mąż dziś kupił trzy tulipany i tak wyjmuje po kolei i mówi że to od każdego mężczyzny mojego życia.
Aasi, to faktycznie twój mąż się nie popisał! tak ci zabierać twoje święto? i to co roku!