reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Olga, mam ostatnio to samo, mąż 3-4 razy w tygodniu robi "dniówki" czyli nie ma go cały dzien w domu, a ja sama z chłopakami. Nie zawsze mam siłę ich wykąpać, wychodzę z założenia że z brudu jeszcze nikt nie umarł, czasem kąpię ich rano, wtedy oboje są bardziejsi do ogarnięcia. Dziś dzieci już leżą w łóżkach a mąż mi przed chwilą napisał że dopiero wychodzi, przyjdzie po 21 i pewnie zasiądzie do kompa pisać.
W tą sobotę poszedł jeszcze na fuchę do pracy fizycznej po znajomości, dwie stówy piechotą nie chodzi, ale on inwalida i na dłuższą metę się do takiej roboty nie nadaje:no: . W sumie szkoda, może nie żylibyśmy od pierwszego do pierwszego...
A właśnie starszak znowu o coś wyje w łóżku:wściekła/y:
 
reklama
Olga bidulo przytulam cie mocno :* i ja cie rozumie, aczkolwiek moja sytuacja jest lepsza bo Majka starsza od Natalki, wiec zostawiam ja bez strachu jak ide kapac malego. Czasem mnie tylko wkurza ze juz niby taka rozumna a tez potrafi zrobic akcje pt "trzaskam drzwiami jak Tymek usypia" a mnie rece i cycki opadaja :/ bo caly proces od nowa. Albo ona wszystko sama i sama keidy ja sie spiesze bo robie obiad. Dzis mialam naraz pod 3 garnkami podpalone, jeszcze zmywalam naczynia na szybko poki Tymon spal a tu nagle slysze wrzask, pisk bo Majka poszla przytulic Tymka "bo tak slodko spal mamus"... ja pierdziele i wez tu cos zrob :/ ale mimo wszystko uwazam ze mam lepiej, bo takie akcje sie zdarzaja ale mimo wszystko dosc czesto moge mlodej pewne rzeczy przetlumaczyc, a Natalka to jeszcze calkiem dziecko....
co do cwiczen, ja mam juz 4dzien przerwy i tez humor od razu gorszy, tez mnie to doluje, ale po prostu nie mam fizycznie sily. Nie chce szukac sobie wymowek ale przy dwojce dzieci kiedy meza nie ma to naprawde kierat, moj m wyszedl do pracy zaraz jak sie Tymon obudzil, Maja jeszcze spala, wiec jedyne co mi dzis pomogl to podal rano pieluszke zebym mlodego przewinela ;) a oczywiscie jeszcze nie wrocil. Chce tylko powiedziec ze nie jestes sama, jest nas tu wiecej takich biednych "samotnych", musimy sie w kupie trzymac to nam lepiej bedzie :)
 
Mój ostatnio wychodzi o 4.20 a wraca koło 19 dopiero. Ja mam strasznie dużo zleceń. Pracuję w każdej wolnej chwili. Kładę się o 24 wstaję o 5 m.in dlatego mniej piszę ostatnio. U mnie to mój wybór chcę być z dziećmi w domu dlatego zaciskam zęby. No ale do czego zmierzam :))
Olga odpuść. Tak jak mAtma pisze nie musisz mieć wszystkiego na tip top. Dzieci mogą być jeden dzien brudne. I zrelaksuj się jakoś inaczej niż patrząc przed siebie. Spróbuj znaleźć coś co Ci sprawia przyjemność i to rób. Ja o 23.30 idę na dluuuuuuuugi prysznic. Nakupowałam sobie super wypaśne żele relaksujące i balsamy. Kapie się potem smaruję i do łóżeczka taka pachnąca lecę. A dziś nawet udało mi się zrobić paznokcie i żadne dziecko mi tego nie rozmazało :-D Jutro pierwsze spotkanie już o 8.30 z Olą na rekach
 
no to wam nie zazdroszczę, my mamy tak dzień ustawiony, że o 19 nie ma już żadnej, no i ja mam obecnie fazę "dziękuję za dwójkę dzieci", czuję w pełni macierzyństwo, chociaż mi wczoraj Laura wyjęła cała lodówkę (z mamą pita robiłyśmy i żadna na nią nie spojrzała) i rozwaliła całe opakowanie kaszki po kuchni, to zamiast jej dać karę, dałam szmatę i razem sprzątałyśmy :-p no i mój mąż jest jednak do 9 rano i o 17 jest z powrotem, da się wytrzymać :tak:
 
Olga wlasnie tez mialam pisac,a dziewczy juz napisaly, za wiele analizujesz i sie przejmujesz, olej! Jak ktoras poplacze troche to nic im sie od razu nie stanie, a Ty sobie spokojnie zjesz czy cos innego dokonczysz. A jak hanie kapiesz to natalke zabierz ze soba. Jak czegos juz nie ogarniasz to poprostu odpusc, bo robienie na sile to jeszcze gorzej, zrobisz pozniej:)
 
Olga, mAtma, k4rol4, jak czytam Wasze posty to strach mnie bierze na myśl o drugim dziecku. Chciałabym bardzo, gdyby się udało zgodnie z planem (terefere :-p), to urodziłoby się jak Tymek będzie miał 2 lata i jakieś 8-9 miesięcy. Teraz jest cudnym dzieckiem, ogólnie wesoły, nie stwarza problemów (nawet teściowa się nie skarży :-p) i mam wrażenie, że ogólnie ma pogodne usposobienie. Ale kto to wie, co będzie za te 2 lata? :confused: Z drugiej strony... czekać dłużej to rozwlekanie tego czasu z malutkimi dziećmi w nieskończoność... Współczuję Wam, ale i podziwiam i zazdroszczę takiej siły jaką mają mamy z dwójką lub trójka małych dzieci.
Ano, wiosna idzie. Dzisiaj u nas było 5 na plusie, a ja tego nawet nie zauważyłam i Tymek dalej ubrany tak, jak był przy -10 :dry:. Chyba trzeba go znowu zmierzyć i powoli zacząć się rozglądać za jakimś misiowym słodkim kombinezonem wiosennym... Aia a Tobie to teraz będę zazdrościła miejsca zamieszkania :rolleyes2:, bo masz niedaleko do parku botanicznego w Powsinie. A jak na wiosnę wszystko wystrzeli... ahhh, takie spacery...
Gosha, a zapisywaliście Tymka do jednego żłobka? I w którym to takie masakryczne kolejki są? My jesteśmy zapisani do czterech, w dwóch jakoś się ta kolejka przesuwa, na Kurczaba to w ogóle kobiety mi mówią, żebym co miesiąc nie dzwoniła bo nie ma sensu, tylko za 5 miesięcy :eek:. Ponoć Tymek jest tam "gdzieś koło 200 pozycji". A do wszystkich był zapisywany praktycznie po urodzeniu - w lipcu i sierpniu.
 
Ostatnia edycja:
irisson mi też jest super w podwójnym macieżynstwie i absolutnie nie narzekam. my jestesmy dosc dobrze zorganizowani i jutro do tej 8.30 już będę miała
podłogi pomyte i obiad nastawiony :)) ale gdyby mi się nie chciało to bym zatrząsnęła drzwi za tym bałaganam i kupiła suliczek oli maksowi frytki i też by było. M przyzwyczajony do braku obiadu :)) zlecenia super że są bo będą zakupy :)) a za próby poznawania świata też nie karam. Widać w złym miejscu tą kaszę ustawiłas :) mądra laurka wykorzystała sytuację. o mAtma pisała o wylanym żelu czy szamponie w kąpieli u nas po drugim takim numerze już więcej w zasięgu ręki kosmetyki nie stoją i nie kuszą i maks kąpie się sam już od dawna czasem nawet godzinę.
 
Ostatnia edycja:
Ja to mam luz, mój M raca najpóźniej o 15, jemy i idzie na spacer z psem sam albo wszyscy razem. Ale potem siada i pracuje na kompie do nocy, ale jest w domu i to najważniejsze, mogę wyjść.

dzag, ja mam Lasek Wolski pod nosem, jutro idę na kopiec Piłsudckiego z Ulcią, od nas to pól h na nogach.

Co do spania dzieci, moja już nie śpi, znaczy pospała po kąpieli 3 h, a teraz szaleje. Mnie tam nie przerażą posty dziewczyn, no tak to po prostu wygląda.
 
reklama
Asia, wiem że w Krakowie też są parki, ogród botaniczny... Ale Powsin jest jakiś taki szczególny. I te "pseudo-góry" tam :-). Rewelka. No i Łazienki super. Te wiewióry-cwaniaki... Tylko te tłumy ludzi przeszkadzają :-p.
 
Do góry