reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpień 2012

wiecie co to jest plus małych miast, za zakrętem mam piekarnie, obok warzywniak, rzeźnika mam dalej, ale to jest i tak 10minut piechotą, zakupy można zrobić w pół h wszystkie, do tego pod oknem kwiaciarnie, z której mam 4 storczyki przeprosinowe od męża, a wczoraj bawiliśmy się przy rytmie Studniówki, po moje liceum blisko, lubię to :tak:

MieMie nie no śmieję się, ja to wiem, że będzie lepiej, nie takie rzeczy przechodziliśmy, tylko jak widzisz jak twoje dziecko wypluwa płuca, nie wiadomo czemu, a do lekarza dobrego musimy jechać minimum 100km, bo tu to jesteśmy przypadek raz na 20lat, ehh no tego nie lubię w moim mieście :confused2:

cycowe dziewczyny, czy wasze dzieci jak są głodne łapią inne Panie za cycka? moja Nina się tak dossała do mojej siostry bluzki, że się popłakałam ze śmiechu, siostra już myślała, że Młoda jej laktacje z powrotem rozhula, hahha ubaw po pachy z tego małego pimpka :-D
 
reklama
Irisson ja też mam wszystko pod nosem do biedronki 100m do cerfura i lidla 500 do reala 600 ;-) do tego 4 mięsne, dwa targowiska warzywne i takie tam ale ja obiady gotuję o 7-8 bo potem w czasie drzemki Oli pracuję i nie chcę się rozpraszać dlatego lubię mieć wszystko w domu wcześniej to raz a dwa nie lubię z wózkiem po sklepach jeździć trzy dźwigam do góry wózek i zakupy. A tak po południu spacer-spacer mamy nie wycieczkę po sklepach.
 
karolina, jak mój idzie to nagle się okazuje, że połowy rzeczy w sklepie nie ma dziwnym trafem już nie mówiąc o jakości zakupionych warzyw czy mięsa, chłopu wszytko wcisną:no: Najbardziej mi się podoba, że mi wniosą na 4 ale ja i tak po mięso, wędlinę, chleb i warzywa muszę jechać gdzie indziej. No właśnie się zdziwiłam, bo o chlebie nie napisałaś, że kupujesz oddzielnie, ja tam grzeszę czasami bagietką z Tesco chociaż wiem co to a syf, a co tam raz się żyje:-D
 
Fajne te e-tesco. Szkoda, że mimo, że mieszkam w Krakowie, to do nas nie dowiozą :-(.
Kiedyś się zastanawiałam, kto to robi zakupy takie online. I uświadomiłam sobie, że to jednak super wynalazek, jak w tamtym roku odwiedziliśmy moją koleżankę, która sama mieszka, sama wychowuje swoją córkę, nie ma samochodu, nawet prawa jazdy i właśnie korzysta z zakupów w Almie - wszystkie promocje wyhacza i dzięki temu dużo oszczędza pieniędzy i czasu. No bo niby jak tu zrobić porządne zakupy w takim mieście jak Wrocław, kiedy nie ma się wozu :baffled:.
A co do chlebów - syf syfem, ale ja uwielbiam świeży chleb alpejski z Biedronki :-).
 
fajnie z tymi zakupami - do sklepu można wyjść swoją drogą - też mam małe tesco pod blokiem i kilka innych sklepów - ale jak się siedzi samej z dwójką dzieci w domu to może być ciężko. nie przyniosę do domu za wiele w ten sposób, poza tym jak już wychodzę to wolę żeby to jednak był spacer, do tego pies, nie po drodze mi do sklepów. mąż jedzie przed 6 rano do jednej pracy, jak skończy o 14 to jedzie do drugiej, potem wieczorem jeszcze leci do sklepu i nosi siaty. myślę że takie zakupy od czasu do czasu bardzo mi się przydadzą :) nie trzeba wszystkiegop kupować - ale takie rzeczy jak zgrzewka mleka, wody, papier toaletowy, 6pack chusteczek mokrych huggies za 24zł i całe mnóstwo różnych innych produktów które i tak kupuję w tesco. ceny te same. szkoda jeszcze że nie mają pieluch z biedronki :)
a jak to jest z płatnością przy odbiorze - można płacić wtedy kartą kredytową? na stronie pisze że można, ale myślałam że płaci się online przy zamówieniu

haha Dzag, widzisz - my lubimy świeży chleb alpejski z tesco :)
 
dziewczyny no nie nadrobię:( !!! Coś ostatnio nie mam głowy do niczego:(
Jutro dziemy z małym do naurologa.
Coś ta moja pediatra mi się nie podoba - oglądałam właśnie galerię naszych pociech i tam praktycznie wszystkie dzieci trzymają rączki szeroko jak leżą na brzuszku a mi nasza pediatra powidziała że to źle i że powinien mieć rączki tak blisko niczym sfinks:/ Wkurza mnie też że babka wysłała nas do rehabilitata twierdząc, że to że dziecko się wygina leżąc na brzuszku to napewno zwiększone napięcie mięśniowe, nie pytając o nic więcej a mały nie zaciska pięści, pięknie prostuje i zgina rączki - to skąd ona bez wywiadu od razu wydaje takie sądy?!? Dlatego idziemy do neurologa żeby specjalista na Szymka spojrzał.
Schudłam 1,1kg :)
 
polecam bardziej nianię do domu, nie choci mi o to, czy dobry żłobek czy nie, bo ma plusy jak wszystko, opieram na moim przykładzie - jak Agatka miała 7 miesięcy to uczęszczała do żłobka, jeździłam z nią na 7 przez całe miasto, żeby potem przez całe miasto z nią wracać, bo prace mam 15 min. drogi od domu na pieszo; niekiedy czekałyśmy przy zamkniętych drzwiach, bo panie się spóźniały, a ja musiałam się wyrobić na 7.30; wyciągałam to moje dzieciątko z cieplutkiego łóżeczka, całe cieplutkie jak grzejniczek i w grudniowe zimne poranki ono marzło, przysypiając w samochodzie; jeśli nie zależy wam na godzinie wyjścia z domu do pracy, tzn. wychodzicie o jakiejś 10.oo jak dzień njest już zagrzany, a dzieciątko juz z godzinkę czy dwie jest po przebudzeniu to spoko, mozna wozić, ale w takich sytuacjach z rankami, lepiej sprawdza się osoba do domu, dziecko się nie przeziębia; Agatka od września do grudnia była zapisana do przedszkola a potem ją wypisaliśmy, a pani uratowała nam Agatkę, choć nie lubiłam obcej os. w domu, bo musiałam dbać o czystośc w domu, jak nigdy, nie umiałam luźno z mężem pogadać przy niej, ale za to Aguś nie chorowała


teraz mam idealną sytacjię, dopiero przy 4 dziecku; z pierwszym zdawałam maturę, studiowałam, nie miałam pieniędzy, byłam na utrzymaniu rodziców, z drugim robiłam drugie studia i pracowałam, wiele mnie ominęło, z trzecim co prawda jedynie pracowałam, ale musiałam już wrócić jak Agatka miała 4 miesiące, bo dawniej tylko tyle było macierzyńskiego; gnałam tak, że nawet nie wiem kiedy to moje dziecko stało się takie duże; a teraz jest tak jak chciałam, bo jestem z Zochą, pracę raczej pewną, jakiś grosz, ale wiele czasem daje, (tzn. zaraz ten wychowawczy) starszy mi dziękuje, że jestem w domu, nadrabiamy stracony czas, bo matka to jest matka, musi mieć czas, by dać dziecku miłość taką nie na pół gwizdka, ale oddanie, szczerze:happy:

irisson nasze córcie to chyba w tym samym wieku, te starsze, Agatka skończy 4 latka w lutym, zanim ją dam do przedszkola to zaszczepie ją od ksztuśćca; tak jak opisujesz kaszel twojej , że to uporczywy kaszel, duszący, to sobie przypomniałam mojego Tymka, właśnie taki miał, i wyszło w badaniach krwii, że to bakteria ksztuśćca, bardzo mi przy tym schódł i nie miał w ogóle apetytu, musiałam go z przedszkola wypisać, bo obniżyła mu się odporność; właśnie w tym okresie kończy się karencja tego szczepienia: mam nadziej, że u Ciebie to nie to, zwłaszcza, że piszesz, że już lepiej

u nas pani dr uważa np. że jak dziecko nie gorączkuje to można go puścić do przedszkola, bo nie zaraża; rodzice nawet mi przynosili na grupę zaświadczenia, że dziecko ma katar i kaszle, ale może uczęszczać do przedszkola, nie wiedząc jaką krzywdę wyrządzają swoim dzieciom; no ja się nie wtrącałam, bo dyrkowa kazała na grupe przyjmować, zwłaszcza, że potem miałam połowę dzieci mniej i lepiej się pracowało
ja juz mam nauczkę, że jak moje mają katarek, to na spacer owszem, ale do przedszkola już nie, bo nie kończy się na syropkach, a na antybiotykach

nam w zeszłym roku 4 tysiaki prysły z konta oszczędnościowego na leki, to były nasze wszystkie oszczędności, od kąd jestem w domu, potrafię zadziałać kiedy trzeba, więc choroba się w miare nie rozwija, a jak już jest to jestem z dzieckiem, dolecze, uotpornie, wg wszystkich zaleceń


chciałabym wrócić do pracy, tęsknię za nią, bo to moja wymarzona praca, ale teraz wiem, że nie mogę


u mnie M robi zakupy codzienne, już się przyzwyczaiłam, że kupi nie to co ja chciałam, ale on jest za to bardzo oszczędny, wiec są tego plusy, na łikend jedziemy przeważnie razem na zakupy; u nas chyba nie ma czegoś takiego jak internetowe zakupy, muszę sprawdzić na stronie kauflandu, bo carfur nam likwidują ma byc Ausho, w Biedronie to raczej na pewno nie mozna

gratuluje sukcesów w chudnięciu, tak trzymać:-)
dobrze robicie, że konsultujecie Szymka u specjalisty, trzymam kciuki, żeby to był fałszywy alarm
 
reklama
Jezu dziewczyny jaka piękna zima, nawet odśnieżanie o 6 rano jak jechałam do sklepu mnie cieszyło, żeby nie było skrobanie szyb też mnie cieszyło:-D

Ja pierdykam wczoraj myśleliśmy z M, że oszalejemy M pracował, a ona cały czas gadała, kwiczała, skrzeczała, piszczała, bez kitu, nawet pies uciekał, bo już nie mógł tego znieść:-D Leżała na macie na ziemi i non stop 5 h. Potem kąpiel, do spania, nawet przysypiała ale nie spanie jej nie w głowie, znów to samo do 22, jak wchodziliśmy do pokoju to wyglądała jak surykatka, głowa do góry i pełen uśmiech szatański:-D No i ma zapędy niszczyciela, pełznie do pozytywki i to chce wyrwać to rozkręcić. Olga, chyba mi taka druga Natalia rośnie z tym gadaniem, po tym jak widziałam Wasze filmiki:tak:

bejbi, fajnie, że możesz się spełniać. Masz rację z tym wychodzeniem, to cenny argument za opiekunką, ale i ta się cieszę, że ja nie mam takich dylematów:tak:

milionka, nie przejmuj się my też swoje po neurologach przeszliśmy, nawet usg główki robiliśmy, lepiej pójść dla świętego spokoju, a i tak wszytko będzie dobrze!

A my dziś zaczynamy wykłady, zobaczymy jak to będzie:tak:

edit: zaczęło się:) zjadła jabłko i leży, rzuca się i piszczy, krzyczy i rzuca zabawkami, pies obrócił się tyłem i schował głowę w koc:tak:
 
Ostatnia edycja:
Do góry