reklama
Asia wrzątkiem znaczy się potraktowałam, nie skurczyły, trochę skórka pomarszczyła, właśnie się gołąbki kończą, to dam na 180 stopni, na 45 min, po 35 minutach dodam ser, bo jakiś przepis znalazłam, został mi wywar warzywny z gołąbków, to do każdej wlałam pół chochli, ciekawe jak wyjdzie
daj maila to Ci wyślę Zdrowa dietaK8 co to za dieta?? Dużo w 3 dni
mogę też prosić? :-)daj maila to Ci wyślę Zdrowa dieta
Cześć kochane ,
Ja w locie przelocie, więc błyskawicznie, wybaczcie, że się nie poodnoszę jak porządną forumowiczkę przystało, Manita nie za długo w bujaczku wytrzyma;-)
U nas odpukać wygląda na to, że po 3 dniach kataru i gorączki przeszło. Od wczoraj ani widu ani słychu wyższej temperatury, zostało trochę glutów, ale już takich bardziej stacjonarnych, do odciągnięcia 2-3 razy dziennie.
Spacerujemy już normalnie. A pogoda Wiosna normalnie, biedne pączki
Odnośnie żłobków...Posłania 6 miesięczniaka do żłobka sobie nie wyobrażam, ale roczniaka już tak. Koleżanka męża z pracy posłała swpją 11 mies. córcię do żłobka od września zeszłego roku i zaadoptowała się super. Z dzieciakami ma wbrew pozorom kontakt (na pewno się go uczy!), nie przechorowała jakoś strasznie początków, nie protestuje gdy zostaje w rękach opiekunki. Myślę, że to sprawa indywidualna bardzo. W każdym razie ja póki co jestem za żłobkiem bardziej niż opiekunką. Włos mi się na głowie jeży na myśl, że miałabym zostawić Manitę obcej osobie i zaufać jej metodom Oj nie. Nawet nie chodzi o uczciwość, ale o podejście do dziecka, harmonogram dnia, karmienie itd. Jeszcze płacić te 1500 miesięcznie...
Zapowiedziałam mężowi, że jak Mani do państwowego żłobka nie przyjmą we wrześniu to zostaję z nią w domu. Będziemy jakoś z tej jednej pensji ciągnąć. Nie oddam ponad połowy swoich miesięcznych zarobków jakiemuś babsku Do prywatnych żłóbków mam też jakąś niechęć. Koszty tych lepszych porównywalne z opiekunką, więc ta moja praca i średnia płaca jakoś przestaje się zwyczajnie opłacać...Pęd ku karierze jakoś przyćmił instynkt macierzyński.
Oki Manita protestuje...Zmykam
Ja w locie przelocie, więc błyskawicznie, wybaczcie, że się nie poodnoszę jak porządną forumowiczkę przystało, Manita nie za długo w bujaczku wytrzyma;-)
U nas odpukać wygląda na to, że po 3 dniach kataru i gorączki przeszło. Od wczoraj ani widu ani słychu wyższej temperatury, zostało trochę glutów, ale już takich bardziej stacjonarnych, do odciągnięcia 2-3 razy dziennie.
Spacerujemy już normalnie. A pogoda Wiosna normalnie, biedne pączki
Odnośnie żłobków...Posłania 6 miesięczniaka do żłobka sobie nie wyobrażam, ale roczniaka już tak. Koleżanka męża z pracy posłała swpją 11 mies. córcię do żłobka od września zeszłego roku i zaadoptowała się super. Z dzieciakami ma wbrew pozorom kontakt (na pewno się go uczy!), nie przechorowała jakoś strasznie początków, nie protestuje gdy zostaje w rękach opiekunki. Myślę, że to sprawa indywidualna bardzo. W każdym razie ja póki co jestem za żłobkiem bardziej niż opiekunką. Włos mi się na głowie jeży na myśl, że miałabym zostawić Manitę obcej osobie i zaufać jej metodom Oj nie. Nawet nie chodzi o uczciwość, ale o podejście do dziecka, harmonogram dnia, karmienie itd. Jeszcze płacić te 1500 miesięcznie...
Zapowiedziałam mężowi, że jak Mani do państwowego żłobka nie przyjmą we wrześniu to zostaję z nią w domu. Będziemy jakoś z tej jednej pensji ciągnąć. Nie oddam ponad połowy swoich miesięcznych zarobków jakiemuś babsku Do prywatnych żłóbków mam też jakąś niechęć. Koszty tych lepszych porównywalne z opiekunką, więc ta moja praca i średnia płaca jakoś przestaje się zwyczajnie opłacać...Pęd ku karierze jakoś przyćmił instynkt macierzyński.
Oki Manita protestuje...Zmykam
reklama
Witajcie dziewczyny! jakoś tak te święta mną zawladnęły, że tylko czasem miałam czas by Was podczytywać. W święta dużo gości i szkoła w weekend przed sylwestrem. Dzisiaj też byłam w szkole ale na krótko. Ja zawsze lubiłam gotować ale teraz tak jak kilka z Was rozwijam się na nowe wypieki i dziwne dania.
Mam do was gówniane pytanie...
Moja mała ma ponad 5 mies. i dostaje pierś, czasem dokarmiam mm a w ciągu dnia kilka łyżeczek obiadku i troszkę tartego jabłka lub jakiś deserek. Czy kupy powinny być małe, brązowawe i zwarte, twarde (bo takie robi gdy zaczęłam regularnie podawać obiadki) czy to jakieś zatwardzenie???
Mam do was gówniane pytanie...
Moja mała ma ponad 5 mies. i dostaje pierś, czasem dokarmiam mm a w ciągu dnia kilka łyżeczek obiadku i troszkę tartego jabłka lub jakiś deserek. Czy kupy powinny być małe, brązowawe i zwarte, twarde (bo takie robi gdy zaczęłam regularnie podawać obiadki) czy to jakieś zatwardzenie???
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 715
Podziel się: