reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

k8, chyba faktycznie mniej roboty miałabyś ze wstawieniem tej diety gdzieś :-). Bo ja tez bym chciała jeśli można :-p. Mam kilka kilo nadbagażu. Co prawda do wagi sprzed ciąży jeszcze nie dobiłam i mam zapas kilku kilo :-), ale przed ciążą miałam kilka za dużo. A nóż widelec ta dieta mi podejdzie? Bo ja taka wybredna jestem. Jak mi dieta nie pasuje to wolę być gruba :-p.
Summerbaby, pół biedy jak z dzieckiem zostaje tatuś. Ale co innego jak teściowa :-p, niania albo nie wiadomo kto tam jeszcze... No bo żłobka przy takim Maleństwie zaraz po macierzyńskim to ja w ogóle nie biorę pod uwagę. A ja tak jak Ty mam cichą nadzieję, że za pół roku Tymka przyjmą do żłobka państwowego. Zapisywaliśmy go do czterech :-p. Najwyżej na liście jest w tym, które by mi najbardziej pasowało. Zapisywaliśmy go w lipcu i był na pozycji 111. W grudniu był już 69-ty :-D. No to tak liczę jeszcze pól roku i może się uda :-D.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nie bardzo mi wolno ją rozpowszechniać :p Pani dietetyk kasuje 200zł za wizytę, trochę jej nie na rekę by było, gdyby była dostępna w sieci, więc niestety tylko drogą mailową mogę :) tak więc ślijcie mailiki :)
 
Stosowałam ją 2 lata temu i w 3 miesiące 12kg zrzuciłam, potem długo trzymał się efekt, oczywiście wszystko schrzaniłam piciem piwa i zajadaniem się czekoladą :p
 
ja chyba jednak nie mam co zaczynać diety
zaczęłam się za to obrzerać tak na opak
tak zawsze mam, jak chce coś w sobie zmienić to pogarszam
na razie jak jeszcze karmie piersią, to wole jednak nie wchodzić w diety, zwłaszcza, że Zosia, nie ma tej wagi normatywnej
z resztą, wisi mi opnka taka gruba to zawsze jakieś wytłumaczenie, że jest się za grubym, że to tłuszczyk kochany, a jak schudne to będzie wisieć obskurna skóra, która lekko się wchłonie, ale reszta zostanie, zwłaszcza, że mam na brzuchy duże rozstępy
więc na razie nie zdecydowałam, wole być gruba
a w ogóle to oglądałam na polsat cafe kobiete, która żeby zwrócić uwagę jakiegoś faceta, musiała powiększyć pośladki, nie dość, że gość spartaczył sprawe wciskając jej silikon uszczelniający to dostał się do żył, dziewczyna zdążyłą jedynie zatańczyć z wymarzonym i zaraz zmarła

to mną wstrząsnęło, bo ja mam na czym usiąść, nie będę narzekać od tej pory na tyłas

Summerbaby pierwsze koty za płoty z pracą, no i daliście rade :-D a mały wkońcu się wysportował, chciał mamie zrobić prezent, że pod jej nieobecność nie marnuje czasu i żeby jej smutno nie było, będzie się chwalił swoimi umiejętnościami cześciej :-)


mięliśmy ksiądza po kolędzie bardzo się cieszę, bo w tamtym roku nas ominął, pytałam się go dlaczego, ale nie odpowiedział, powiedziałam mu, że kłóciliśmy się z męzem cały rok, a teraz będzie spokój, Zocha patrzyła na niego oczami jak monetami z otwartą buzią

ksiądz nas pochwalił za szopkę, zamiast choinki, że dzieci lepiej będą kojarzyć święta bożego narodzenia z narodzonym Jezuskiem, a nie z prezentami

byliśmy też z Zosią na kolacji w barze wietnamskim, z nią to wszędzie można chodzić, ładnie przespała w foteliku, a pod koniec wpatrywała się nowemu miejscu, dałam cyca i mogliśmy wracać do domu

ale pogoda, smutno, śpiąco, dobrze, że w dzień nie pada

jak Twój synuś Agnieszka? czy dobrano mu odpowiednie maści, wyobrażam sobie jak musi go swędzieć, bidulek, całuję go mocno mocno
 
Ja też zostaję z dzieckiem w domu nie wracam na razie bo nie mam z kim zostawić Nelci. Na wsi żłobków nie ma ale i tak nie zdecydowałabym się na coś takiego. To za małe dziecko, nie rozumie jak pani w żłobku coś będzie kazała albo powie żeby poczekała. W tym czasie jak zostanę w domu może powiększymy jeszcze rodzinę choć nie ukrywam, że obawiam się że np. znowu będę musiała leżeć a tu taki mały szkrab będzie potrzebował nieustanego latania i podnoszenia... ciekawe jak to będzie...
Summerbaby no to fajnego masz M. jak wszystkow domu zrobi to Ty po pracy faktycznie możesz się w całości dziecku poświęcić!
 
jak schudniecie na tej diecie minimum 5kg, to ja się może do K8 uśmiechnę :-) chociaż ja nie dietowa jestem w ogóle :-p
ja od poniedziałku staram się jeść płatki z jogurtem rano, a nie chleb biały i dzisiaj pół kg mniej, staram się wykluczyć co nie dobre dla mnie, ale to potrwa jeszcze, no i nie mam siły ćwiczyć, taka jestem zmordowana pogodą, dziećmi, sama nie wiem czym..

nie śpimy w sumie od 4, bo Laura tak kaszlała, że aż uszy więdły, gorączka 38,1, do tego nie zdążyła i się sikała do łóżka, serio o 5 rano, ogarnąć to wszystko, to jakaś masakra, mąż właśnie pojechał do lekarza prywatnie, zobaczymy co powie, mnie to skręca z nerwów, oczywiście dziecko od rana domaga się przedszkola i dzieci, taa jak będzie chora, to przez najbliższy tydzień go nie zobaczy :dry: siostra dzisiaj przyjeżdza, miała z Blanką, ale jak Laura prątkuje, to sama wpadnie, więc kolejny powód do ryku, no i na dokładkę moja mama i jej teoria, że Laura to cały czas choruje na utajone zapalenie płuc, ona to wie na pewno, a my bagatelizujemy sprawę:no: jakaś masakra, niech już będzie ta wiosna bo oszaleję !

edit:

Laura w sumie zdrowa, dostaliśmy inhalacje, bo coś jest na krtani, ale nawet nie zapalenie, czemu tak kaszle, oczywiście nie wiadomo :confused: no i 250zł poszło, inhalator 120, krople drugie tyle, ah i wizyta 60zł, masakra :no:
 
Ostatnia edycja:
A się dziewczyny zabrały za diety :-):-) To kciuki za zrzucenie nadbagażu ;-)
Ja jestem lżejsza niż przed ciążą o 6 kg , albo aż o 6kg . Brzucha zero , cała waga ciążowa zeszła z porodem .. A teraz Leci cały czas w dół :szok: Nawet po świętach 0,5kg mi nie przybyło .
 
reklama
zazdraszczam!

a ja mam kompletnego doła i siedze i rozważam jakby tu zostać z tolką w domu. na zus raczej nie mam już co liczyć i opcja ze zwolnieniem lekarskim nie przejdzie :no:
nasza jedna pensja idzie w calosci na splate kredytow i rachunki, wiec jak zostaniemy tylko z jedna to nic nam na zycie juz nie zostanie... ogladalam zlobek przy naszej pracy i chocby skaly sraly nie posle tam tolki, za nic. zlobiek w biurowcu posrod warszawskich smetnych korpo-wiezowcow. okropne miejsce. choc dzieciaki zle nie wygladaly. ale nie wygladaly tez na szczesliwe...
te zlobki ktore mi sie bardzo podobaja sa tu na zoliborzu ale przyjmuja dzieci od 1 roku. i tutaj sie zgadzam, nie chce tolki posylac wczesniej. ale pracuja do 17.30. a to oznacza ze musialabym wziac 3/4 etatu. jakos do zrobienia, tylko co zrobic z tym nadchodzacym polroczem? rozwazam juz nawet skasowanie mojego funduszu emerytalnego, jedynych odlozonych jakos pieniedzy. ale tez nie wiem czy to da sie, wyslalam pytanie do AXA i czekam.
kolezanka poleca mi przejsc na wlasna dzialalnosc i trzskac w domu "fuchy". da sie, tylko jak sie pracuje w domu, to mozna krecka dostac przy malutkim dziecku. i ani sie dobrze nie pracuje, ani sie wartosciowo czasu z dzieckiem nie spedza (probowalam zrobic dwa zlecenia, na jednym poleglam). poza tym fuchy rozliczaja nawet kilka miesiecy, a ja tu juz w lutym dostaje polowe stawki od zusu i czesc, zrodelko zamkniete.
ehhhh, choroby wojny rozpacz
 
Do góry