Lewek pisze:
Jesli chodzi o zlobek to podoba mi sie kontakt z ludzmi / dziecmi i to ze beda tam różne fajne zajecia ktore beda Lile rozwijac ale z drugiej strony bedzie rzucona na gleboka wodę. Opiekunki nie beda mogly ciagle kolo niej byc. Bedzie pewnie tesknila itd...
Jesli chodzi o.opiekunke to boje sie ze obca osoba zrobi jej krzywde albo pozwoli jej plakac i bedzie nam dom przeszukiwać. Ale z drugiej strony Lila bedzie miala kogos tylko dla siebie.
Ja właśnie mam te same dylematy
. Ale w sierpniu Lila będzie już miała roczek, więc do żłobka spokojnie się już nadaje. Problem jest z takim 6-miesięcznym brzdącem, zaraz po macierzyńskim. Bo to ani się nie przemieszcza, ani nie siedzi nawet, samo sobą się nie zajmie... Roczniak spokojnie do żłobka może iść. Z dziećmi kontakt ma, to i opiekunki przy sobie nie musi mieć, bo czas mu zajmują dzieci. Tak mi się przynajmniej wydaje. No i prywatny żłobek to mniej dzieci w grupie. Ja to jednak bardziej bałabym się zostawić Tymka opiekunce. Ale tylko dlatego, że ciężko pewnie trafić na solidną i uczciwą osobę.
Ja to nawet drżę przed zostawieniem Tymka teściowej
. Najchętniej to bym kamery jej w domu pozakładała i sprawdzała czy nie realizuje swoich niemądrych pomysłów, pomysłów wbrew mnie, albo czy się na niego nie denerwuje jak to robi ze starszymi wnukami...
irisson pisze:
Lewek dla takiego małego dziecka, to tylko osobna opiekunka
sorry dziewczyny ale ja sobie żłobka nie wyobrażam dla 6miesięcznego dziecka,
Ale Lewek w sierpniu dopiero będzie coś musiała z Małą zrobić.
A do mnie nie przemawia ani trzymanie się doświadczenia życiowego ani podstaw merytorycznych. Co mi z tego, że kobieta sama ma szóstkę dzieci, jak nie ma pojęcia o zdrowym rozwoju psychicznym, zdrowym odżywianiu itp? Dla mnie ważne jest połączenie wiedzy z doświadczeniem. A na taką opiekunkę pewnie i tak mnie nie stać
. Mam więc nadzieję, że za te pół roku Tymon zostanie przyjęty do państwowego żłobka.