reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Słyszałam o Perenc. Koleżanka prowadziła u niej ciąże, teraz leży w Madurowiczu i czeka na rozwiązanie. Minus- Perenc nie pracuje na oddziale w Madurowiczu. Ja teraz też leżałam w Madurowiczu u Sieroszewskiego na oddziale. Było przesympatycznie, cudna opieka, a nie mam tam lekarza prowadzącego. Czułam się bezpieczna w szpitalu, psychicznie było mi tam bardzo dobrze. Zapisałam się do Gały w poradni przy szpitalu, ale jej też nie ma na oddziale. Wiem że to bardzo ważne, aby znaleźć dobrego lekarza, do którego ma się zaufanie. Ja w 4 miesiącu już na 100% poszukam lekarza, kogoś kto mi poprowadzi te bliźniaki i pozna kiedy poród przedwczesny może się zacząć...
Boże...znowu jestem głodna :crazy: i to Wc muszę pójść. Strach się bać jakie będą opłaty za wodę. Chodzę to WC co godzinkę :-)
 
reklama
Dorotak dzięki :-) Choć nie ukrywam, że strasznie się boję. Tego że będą wcześniaki,że chore, albo że ja nie dam rady (mam problemy z kręgosłupem). Ale wiem też, że pozytywne myślenie działa cuda i tego się staram trzymać. Zaczynam się już przyzwyczajać do myśli, że będę mamą i zrobię wszystko, żeby ich nie stracić...
 
sopelek - witaj Ty i Twoje bliźniaki :)

ja już PRAWIE dokonałam zrobienia zupy pomidorowej... i mam prawie gotowy obiadek dla Natalii. Tylko nie wiem czy raczy zjeść, ale dziś z brokułem, lubi brokuła tylko nie wiem czy odwracanie się tyłem na krzesełku nie będzie znów ciekawsze od jedzenia...

usłyszałam za sobą stękanie, myślałam że ciśnie kupę, patrzę - a ta siedzi i z ogromnym trudem i wysiłkiem rozbiera się z rajtuzów :p o, właśnie próbuje je naciągnąć na głowę. Coś jej dziś nie pasują te rajtuzy, najpierw to zalanie ich wodą z psiej miski, teraz rozbieranie... swoją drogą nie wiedziałam że Natalia potrafi się sama rozebrać :p
 
sopelek niestety nie sa,ale mam takie mdlosci i taie koszmarne wymioty ze od wczoraj to jest jedyna rzecz na ktora mnei nie mdli. Wiec wole zjesc ta zupke niz nic...
Jutro to bedzie pewnie znowu cos innego. Przerabialam juz bulki z maslem i pomidorem,potem rosol, wafle ryzowe i teraz zupka chinska. Niestety poki co jem tylko to na czego mysl mnie mam odruchu wymiotnego...
 
Ostatnia edycja:
No w sumie co racja to racja. Ja mam ochotę na truskawki i chyba z desperacji kupię dziś mrożone. Ostatnio moj mąż pachniał mi bułką z masełkiem i salami, ale tak strasznie, że nie mogłam zasnąć :-D Wcześniej pachniał mi tymi truskawkami z kluskami i cukrem i jogurtem...ehh..ciąża...
Olga ty to masz wesoło, dolegliwości ciążowe i małe dziecko...może ją te rajstopki drapią? niech polata z gołą pupką :laugh2:
 
Olga, macie takie zwykłe drewniane krzesełko do karmienia? Franek ma takie u Dziadków. Zawsze wychodzi z niego i staje na siedzeniu, trzymając się oparcia :/ Pomaga włożenie poduszki między oparcie a plecy. Na chwilę ;) Do domu kupiliśmy na szczęście krzesełko z pasami. Było droższe, ale przynajmniej da się normalnie zjeść posiłek ;)

A co do ściągania ubrań, to się solidaryzuję z Tobą w bólu ;) Kiedyś wpadłam na pomysł, żeby Franek spał w nocy w śpiochach - bez sensu. Rano budził się on w jednym kącie łóżeczka, śpiochy w drugim :/ Teraz śpi w bodziaku i luźnych spodenkach :)

Sopelek, ale macie fajnie! Zazdroszczę :) Mój Mąż strasznie by chciał bliźniaki :) Ale przyzwyczajaj się już do myśli o sporym brzuszku :) Czekałam kiedyś na usg z panią z trojaczkami - miała w 30 tygodniu TAKI brzuch, jakiego ja się w ogóle nie doczekałam do końca ciąży. I co chwilę mówiła:
"O nie, jedno ma czkawkę... O nie, drugie kopie mnie po żebrach... O rany, a ten znowu jakieś fikołki robi..."
Jej brzuch żył własnym życiem :D
Sama radość :D
 
reklama
sopelek - wtedy to się dopiero podrapie o dywan :p rajstopki ma mięciutkie, bawełniane, zresztą chodzi w nich już od dawna i nie ma z nimi problemu :) dziś jakaś wyjątkowa wena ją wzięła :p
ja na szczęście poza ogólnym osłabieniem i nic nie chceniem nie mam innych dolegliwości :) tak więc generalnie nie mam jakiegoś problemu, tylko na przykład obiadek miała jeść wcześniej ale miałam w kuchni bałagan od wczoraj i przez cały dzień po trochu z tym bałaganem walczyłam i się obiadek opóźnił, ale dałam jej serek homogenizowany z owocami niedawno więc jest OK :)
dałam jej pierwszy raz taki zwykły serek, mam nadzieję że dobrze strawi, bo do tej pory to jogurciki dla niemowląt - po 2,50 za 100g, a taki serek to 200g za 1,50zł i jeszcze dla mamy zostało :) no i wydaje mi się trochę bardziej naturalny niż te dziwne wynalazki z datą ważności do 2014 i do trzymania w szafce...


ewa - tak, drewniane, bez pasów, wciskam jej miśka za plecy ale i dokładnie tak jak napisałaś - pomaga tylko na chwilę :p poza tym już mam dwa miśki wymazane jedzeniem :p a co do ubranek to dziwne, mojej śpiochy czy pajac się trzymają, za to gubi spodnie, a półśpiochy to już w ogóle :)

o, takie mamy krzesełko: http://www.callandia.pl/product-pl-...AGNIESZKA-III-ORZECH-SAFARI-ZYRAFA-KLUPS.html
 
Ostatnia edycja:
Do góry