reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Błonka Ja jestem umówiona na USG prenatalne 26 stycznia. Z tego co wiem będzie to zwykłe 2D, na takim da się porobić wszystkie potrzebne wyliczenia...Nie wiem jeszcze co PAPPem zrobić? Wy się decydujecie? Mam mieszane uczucia...

Dobrejnocki kochane, kororowych snów :-D

No właśnie sie umówilam na usg :) tez ide 26 stycznia do prywatnej przychodni... 199 zł za badanie plus gratis plyta :D jak bedzie cos nie tak to mam zrobic badanie PAP czy cos takiego to kosztuje 160 zł....
 
reklama
moje dziecko mnie wykańcza, przy zmianie pieluchy aż się spociłam i dostałam zadyszki, tak się Natalia wyrywała... a im bardziej ja byłam zła, tym bardziej ona się z tego śmiała! takim cwaniackim śmieszkiem, takie to małe a takie cwane... przy kaszce znów sceny, Natalia robi wszystko żeby się w krzesełku odwrócić tyłem, a przecież bardzo lubi kaszkę i chętnie ją je... i tu to samo, robiła wszystko żebym się zdenerwowała i wtedy się ze mnie śmiała! ja się z tego wszystkiego też w końcu śmiałam ale umęczona jestem strasznie... jak będę mieć dwa takie robale naraz to mnie chyba coś trafi :p


hehe usmialam sie :) cwaniara :) oj zebym ja tak nie mialam ,marzy mi sie anielskie dziecko :)
 
ja w sumie nie mam na co narzekać, Natalia jest właściwie idealna pod każdym względem :) wesoła, nie płacze, śpi w nocy, je, nie choruje - ideał, tyle że strasznie żywa :p właśnie bawi się z psem kawałkiem tasiemki, przeciągają się, wyrywają sobie nawzajem a potem sobie nawzajem wciskają z powrotem, ubaw po pachy
Natalia i jej piesek ;) --> http://img705.imageshack.us/img705/4383/116hg.jpg
 
ja w sumie nie mam na co narzekać, Natalia jest właściwie idealna pod każdym względem :) wesoła, nie płacze, śpi w nocy, je, nie choruje - ideał, tyle że strasznie żywa :p właśnie bawi się z psem kawałkiem tasiemki, przeciągają się, wyrywają sobie nawzajem a potem sobie nawzajem wciskają z powrotem, ubaw po pachy
Natalia i jej piesek ;) --> http://img705.imageshack.us/img705/4383/116hg.jpg

Jest śliczna!! A piesek też niczego sobie :-p haha, fajna minę ma piesek, pt: o nieee, zabierzcie od e mnie tego potworka ;)) pewnie mała nieźle nim rządzi :-D
 
no nie do końca pit bull, ale pokrewna rasa - staffordshire bull terrier. Wpiszcie sobie w google "pies niania" albo "pies niańka" i zobaczycie jaka rasa na pierwszym miejscu wyskoczy :) terriery typu bull to bardzo pro-rodzinne psy, kochają ludzi, są delikatne dla dzieci i lubią je. Mit psa-mordercy wynika z tego że są to rasy wyhodowane do psich walk, często są agresywne do innych zwierząt, choć oczywiście jest od tego mnóstwo wyjątków! i zdarzają się incydenty z ich udziałem. Ale gryzą i agresywne bywają psy wszystkich ras, mieszańce i kundelki - tylko amstaffy są takie medialne i tak dobrze się w prasie sprzedają bo budzą wstręt i sensację...
ja mam psa i sukę, gdyby zaatakował je inny pies to walczyłyby do ostatnich sił (choć odchodzą od agresora na moją komendę), ale same nie atakują, pies kocha wszystkie pieski, suka jest dość dominująca ale normalnie przebywa z innymi psami, z niektórymi się bawi, znajome psy bardzo lubi, choć na zaczepki ze strony obcych zwłaszcza suk chętnie odpowiada, ale tak jak pisałam - bez problemu dam radę ją od tego odwołać.
Ludzi kochają bezgranicznie, z czego suka do obcych strasznie się wyrywa, skacze po nich i próbuje lizać, pies jest bardziej nastawiony na nas, obcy go tak nie kręcą ale uwielbia się z nami głaskać i przytulać.

Natalia pół dnia spędza na psim posłaniu, wdrapuje się po psach, grzebie w uszach, teraz właśnie siedzi okrakiem na psyku Keny trzymając ją za kark. Psy jak dziecko jest na nich - nie wstaną, bo wiedzą że dziecko by spadło, nawet jak coś zobaczą w kuchni - czekają aż Natalia zlezie i dopiero wstają i idą zobaczyć co się gotuje :p

tak się zapisałam że nie zauważyłam jak Natalia wlazła do kuchni pod zagradzającą ją deską do prasowania i radośnie wylała na siebie miskę psiej wody :p idę suszyć rajtuzy :p
 
aha.. no to co innego, ja tak zapytalam bo mnie kiedy taki piesek pogryzł... a kolezanka pojechala na wieksze szycie... facet puscil smycz i pies sie wyrwal .. a kolezanka miala na rekach szczeniaka, szczeniak niestety nie dal rady a my mialysmy kilka plastrow na ciele... pani ze sklepu wyleciala ze szczotką i psa odgonila, dopiero potem dolecial wlasciciel "pieszczoszka" potem policja itp.. ;/ do dzis mam ciarki...
ale wiem ze sa tez normalne psy sama mam owczarka belgijskiego bardzo prorodzinnego :)
 
jak się człowiek decyduje na takiego psa - musi wiedzieć co bierze i być za psa odpowiedzialny... jak nie potrafi utrzymać go na smyczy a wie że pies może stwarzać zagrożenie, powinien używać kagańca... choć są sytuacje losowe, nie wszystko da się przewidzieć, różnie bywa.
taki przykład ironii losu - na amstaffowym forum jedna dziewczyna opisała sytuację jak dzieci-kolędnicy otworzyły jej same drzwi do mieszkania, bez pukania, a że były dziwnie poubierane i uzbrojone w kije od szczotek i inne akcesoria - a za progiem zobaczyły amstaffa i zaczęły się drzeć i machać tymi kijami na psa - pies wystraszył się i skubnął jedno dziecko, nic mu nie odgryzł, nie poranił, nie rzucił się do gardła - tylko kłapnął zębami na wyma****ące dziecko i gdzieś go tam dotknął. Dziewczyna jest już długo ciągana po sądach, oczywiście jako winna, bo ma psa-mordercę... gdyby sytuację widział jakiś dziennikarz super expressu czy faktu - to wyobraźcie sobie jak by ta historia wyglądała na następny dzień w gazecie... dodając do tego że dziewczyna ma kolczyki i tatuaże (a jest normalną dziewczyną, sama jest matką, i odpowiedzialną osobą) napisaliby pewnie że zła kobieta wypuściła agresywną bestię na niewinne dzieci, i bestia rzuciła się dziecku do gardła i cudem było że dziecko tylko powierzchowne rany odniosło...
mnie trzy razy zaatakował i ugryzł pies, z czego dwa razy był to mieszaniec owczarka niemieckiego a raz mały kundelek. i to nie był atak na mojego psa, nie miałam wtedy psa (atak na psa bym innemu psu wybaczyła bo taka psia natura) - tylko na moją własną osobę, raz atak sprowokowany bo biegłam... a dwa razy po prostu przechodziłam i mi się za nic dostało. jeden pies wybiegł z posesji, popchnął bramkę która się otworzyła, jeden szedł bez smyczy z właścicielką która wołała go ale ją olał, jeden był sam.
Moje psy słuchają mnie w każdej sytuacji (oba zresztą są szkolone i mają pozdawane egzaminy na posłuszeństwo) i nie wyobrażam sobie podobnej sytuacji z ich udziałem
 
Ostatnia edycja:
reklama
no to ja sie nie dziwie ze sie pies przestraszyl :p ja dlatego jak ktos przychodzi obcy to zamykam drzwi od pokoju zeby pies nie wylecial ale to taki odruch, w domu rodzinnym jeszcze sie nauczylam bo moja mama ma takiego malego upierdliwego smoka :p
A ten gosc... mial pretensje ze policje wzywamy bo pies kolezanki szczekał.... szczeniak 3 miesieczny do tego byl na rekach ... eh ludzie nie potrafia rozroznic kiedy maja racje a kiedy nie ;/
 
Do góry