czesc dziewczyny.
K& trzymam kciuki za skuteczna nauke zasypinia.kiedys ogladalam program w ktorym pokazywano ta metode usypiania ale na starszych dzieciach ktore spaly z rodzicami no i w ten sposob uczono ich zasypiania we wlasnym pokoju i lozku.Moja Milenka wieczorem zasypia z moja dlonia przy policzku a w dzien z butla w buzi.W nocy przewazie mamy 2 pobudki na jedzenie ale zdarzaja sie tez pobudki na smoczek no i Luizka nieraz zrobi tez pobudke.Tak wiec zdarzaja sie nieraz fatalne noce ale jest zdecydowanie lepiej.Tylko w dzien nie bardzo moge teraz cos zrobic.Niestety musi sobie poplakac jak robie obiad czy pranie itd.Oczywiscie jak jest to juz przerazliwy krzyk to rzucam wszystko i ja bawie a jak marnie placze no to niestety nie siedze nad nia bo znow Luizka bedzie plakac z glodu(kanapek nie uwaza)wiec jakas zupa czy cos innego musze ugotowac.Z drugiego dnia jej nie daje bo tesciowa sie wpier...i mowi ze juz sie nie nadaje
Asia Szczerosc cenna zaleta. ja nie lubie jak ktos obrabia mi dooope za plecami a w oczy slodzi ale z drugiej strony szczere osoby mnie oniesmielaja,jakos podchodze do takich ludzi z dystansem.Pewnie kryje sie za tym jakis lek przed krytyka. Niby walcze z tym zeby sie nie przejmowac slowami innych bo wazne jest to co ja o sobie i o tym co zrobilam mysle.Ale na razie teoria sobie a praktyka sobie.
Miemie jakbys mieszkala z moja tesciowa to mialabys tego typu krytyke kazdego dnia kilka razy.Juz nauczylam sie nie zwracac na takie rzeczy uwagi bo bym sie wykonczyla.Wazne ze ty wiesz ze skarpetki byly ok a babcia sobie pogadala co jej na duszy lezalo ,to byly jej slowa,mysli i nie miala do konca racji wiec sie nie przejmuj a tlumaczyc sie nie musisz bo po co ci to.Gdybys miala czerwona kurtke a wmawino by ci ze jest niebieska to pewnie dalabys sobie spokoj z tlumaczeniem bo po co skoro ty wiesz jaki ta kurtka ma kolr.No ja teraz staram sie myslec w ten sposob gdy tesciowa do mnie z czyms wyskakuje.Wazne ze ja wiem jak jest naprawde a ona niech sobie pogada.
Mart jakas grypa cie dopadla?Wspolczuje.
Irisson zlituj sie ,przypominasz czlowiekowi w celibacie przytulanki.Ja nie wiem -ostatnio mam ciagle sny erotyczne i jakies fantazje a tu jeszcze dwa tyg do swiat.Potem tz jedzie piatego stycznia i nie wiem na jak dlugo:-(Niby mam teraz jakis tam spokoj,luz ale mimo wszystko tesknie za nim.
A ja dzis mialam ciezki dzien bo tesciowa przesadzila i nie moglam jakos tego przetrawic,olac i poskarzylam sie tz a ten jej odpisal zeby dala mi wreszcie spokoj i nie zatruwala zycia.
No i sie wsciekala na mnie ze nie mam prawa mowic mu co sie tu dzieje,potem wywloczyla jakies swoje chore,nieprawdziwe urojenia np ze tz pojechal gdzies cos robic a ja mu nie ugotowalam itp wiecie co mnie najbardziej wkurza?ze ona nie wie jaka jest prawda ,zmysla sobie rozne rzeczy,przekreca i wmawia mi na sile.Wkoncu mysle sobie ze chyba naprawde jestem jakas nie teges.Np dzis tez wmawiala mi cos na sile i pol dnia chodzilam i o tym myslalam ze chyba ma racje a potem nagle mnie olsnilo ze to nie jest prawda.Wiecie co zrobilam?Poszlam i powiedzialam jej ze nie dam sobie wmawiac cos co jest nieprawdziwe.A co ona na to?Wypierala sie ze ona wcale tak nie mowila.No tak wiec wychodzi na to ze tylko szuka dziury w calym zeby sie do mie przypie,,,a jak nie ma do czego to zmysla.Potem zaczela wpedzac mnie w poczucie winy i przekrecac wszystko tak zebym uwierzyla ze to ja zrobilam afere.Zaczela wmawiac ze niemam sumienia bo tz tam pracuje a ja go denerwuje bo sie zale i ze trzeba postawic sie na miejscu drugiej osoby on ma tam ciezkie warunki itp.Oczywiscie szlak mnie trafial ale nie dam sobie wmowic ze zle zrobilam ze sie poskarzylam i nie dam sobie wmowic ze to ja zrobilam afere i wszystko moja wina.Juz nie raz tak bylo ze najpierw sama sie czepiala a potem mowila ze to my zaczynamy klotnie.Mysli ze mnie nastraszy i bede siedziala cicho a ona bedzie kolki ciosala na glowie.O nie .Minely te czasy.Tylko nie wiem co mam zrobic ze jejslowami ze ja tu nie mam nic do powiedzenia bo to jest jej dom.Wczoraj zapchal mi sie zlew i odkrecilam wszystkie rurki ,potem skrecilam ale uszczelke szlak trafil i musze czekac na tz az naprawi.A ta wczoraj jak skrecalam rurki przyszla nawymyslala cuda ze gwint urwalam,ze caly syfon do wymiany itd wkoncu dorwala sie do rurek powykrecala w rozne strony i oznajmila mi ze zle skrecilam.Odsunelam ja,rozebralam to co poprzekrecala i skrecilam przy niej po swojemu no to sie wsciekla ,nawymyslala mi roznie a ja jej ze to moja sprawa a jak sie ie podoba niech nie przychodzi i nie patrzy.No to uslyszalam ze to jej dom a ja sie nie licze.
No i co mam z tym zrobic.?powiedzialam tz ze albo kupimy cos w pulawach albo sie rozstajemy bo ja nie moge tak dalej zyc.Jak zrobimy dobudowe to nadal bedzie mowic ze to jej dom bo w sumie polowa domu by byla nasza i dalsza czesc dobudowana na dzialce.Niby gdyby przepisala na tz to juz by bylo jego ale jakos nie wyrywa sie z przepisywaniem i nie wiadomo co robic.
Myslalam ze skoro mam kuchnie i pokoj to moge w nim rzadzic jak mi sie podoba a tu sie okazuje ze nie.
Widze ze nowe mamusie sierpniowe sie ujawnily.Fajnie:-)
Luizka spi na lozku,Milenka tez a dla mnie miejsca brak:-)
Dzag ale Tymek bedzie miec wyzerke.A sloiczki jak dlugo moga stac w lodowce?nigdy nie robilam na zapas jedzenia ale teraz mam malo czasu wiec chetnie poszlabym w twoje slady
Jeszcze zapomnialam ze sie dzis wkurzylam jak Luizka przyszla od tesciow z placzem i rozwalonym palcem.poszlam zapytac co sie stalo to uslyszalam ,,a nic ,jablko sobie nozem obierala.Ja nie wiem czy te ludzie wogole mysla.Oczywiscie powiedzialam pare slow na ten temat