reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpień 2012

ok masa na pierniki zrobiona, poszła do lodówki i jutro formujemy :-D mąż zapowiedział, że do świąt zje wszystkie, he he :-)

Milionka będziesz w czapce pić ?:-p ja to piję do 20%, powyżej % nie wchodzą :rofl2:

Asia
chyba złota rada na wszystko - przeczekać :tak:
 
reklama
O Boszszsz...dodaj mi sił. Moje dziecko właśnie zasnęło,po wielkich bojach. Wstał o 6.30.... Co się z nim dzieje to ja nie wiem. Jeg ulubionym zajęciem jest kwękanie i krzyk. Do tego to jego jedzenie mnie martwi...niby co 4h mniej więcej 150ml, ale wcześniej jadł częściej.
Całe szczęście,że jutro jedziemy na te zakupy we dwoje, bo zdecydowanie muszę odpocząć- tak, odpocząć od mojego dziecka.
Asia- będziemy kupować prezent dla mojej siostrzenicy- ma 6 lat i w mikołajki ma urodziny- zażyczyła sobie ciuchy. Swoją drogą jak jak byłam w jej wieku nie lubiłam dostawać ciuchów, a ona właśnie o nie poprosiła. Poza tym siostra mojego M-12lat- też ma urodziny tego samego dnia i też coś trzeba jej kupić i jeszcze mój siostrzeniec Mikołaj. Sporo tego mamy w grudniu. Kacowi kupię większe smoczki, a sobie może spodnie luknę, bo wszystko mi z tyłka zjeżdza.
Przez to,że Kacper ma jak ma nie mam czasu jeść i chudnę. To akurat mnie cieszy. Waże już 5kg mniej niż przed ciążą.
Zyczę Ci poprawy samopoczucia!

Milionka- faktycznie zaszalałaś :-D miłej posiadówy!

M poszedł na wiśniówkę i mecz, a ja siedzę sama w domu. Zaraz się wykąpie, ściągnę mleko, napiję się ciut winka i spać.... Oby tak noc była spokojna....sił mi brak.
 
Milionka ja tez lubie whiskacza i w ogole lubie czasem mocny alko np zmrozoną wódeczke.

Irisson to juz u was za chwile swięta na całego

Asia kurcze to Ula juz ma zęby? nie wiedziałam :-) współczuje przebojów z karmieniem

Moj mial dzisiaj super dzien a o 18:30 po ostatniej drzemce wstał lewą nogą i chyba pierwszy raz odkąd sie urodził nie chciał spać po kąpieli. był płacz, wierzganie, ulewal tak ze trzy razy zmieniana pizama, ja bylam juz w takim stanie ze myslalam ze zaczne krzyczec. jakis niski próg toleranji i cierpliwosci chyba mam az mnie to przeraza. przyzwyczailam sie ze mam grzeczniutkie dziecko i teraz mam problem bo mi nerwy piszczają. naprawde nie wiem co sie z nim dzieje. jak juz spal po 1,5 h to zaczelam plakac. mam dosc tego bajzlu w okolo tego ze nie mam gdzie schowac jego i swoich ubran, ze sie o wszystko potykamy, mam dosc ze tz mi nie pomaga, jestem zmeczona i chyba dzisiaj juz lepiej nie bedzie. ide spac dobranoc dziewczynki
 
millionka, a ja na studiach byłam hostessą JW, jeździliśmy po knajpach z promocjami, miałam taką wieśniacką sukienkę. Szczerze nienawidzę smaku i zapachy tego trunku:tak: ale ja w ogóle nie lubię alkoholu.

Kurde zmęczyłam ten tort i pierwszy raz zrobiłam zdjęcie jedzenie specjalnie dla MieMie, bo ostatnio chciała- tort czekoladowo - malinowy. Mówiłam już, że jestem za dobra dla mojego M:-D

Tort 1.jpgTort 2.jpg

Marta, już niedługo i będziecie u siebie wtedy wszytko będzie łatwiejsze, wytrzymaj!

asia, my śpimy z Ulą więc ja jej daje cycka i zostawiam, puszczam pozytywkę i zasypia.

goscha, tak robię i teraz na wieczornym karmieniu był spokój.
 
Ostatnia edycja:
LeRemi pisze:
Od poczatku prawie byly problemy, 10min drzemki, tak jak Karolina radzi zajezdzalam ja na spacerach, robilam cicho czy ciemno,na recach czy glowie, spokojnie czy w nerwach w koncu czy nie robilam nic to spala i tak od 10min do pol h. I o to chyba chodzi u Was tak?
No dokładnie. Nie chce spać dłużej niż 35 minut. Budzik ma chyba w głowie jakiś. Od czasu do czasu zdarza się dłużej (dzisiaj przy Mku spał 50 minut dla odmiany), ale to rzadkie akcje są. Na spacerze dzisiaj zasnął (oczywiście po 5 minutach płaczu, bo ktoś miał czelność go ubierać a potem położyć w wózku) i obudził się po... 35 minutach :dry:. Poleżał kilka minut w spokoju a potem się zaczął płacz. Posadziłam go w tej gondoli i tak mu nie pasowało. Bardziej przykryłam, mniej przykryłam, wyciągnęłam poduszkę spod pleców, wsadziłam, bardziej posadziłam, mniej posadziłam, położyłam - cały czas ryk :dry:. Hamowałam się żeby czymś nie cisnąć ze złości na ziemię.

LeRemi pisze:
I pytanie mam: gdzie dostane smoczki do butelek TT?
Na pewno w Smyku. W hipermarketach TT mają okazjonalnie - abo trafisz albo nie :-p.

domi, no 15-minutowe drzemki to by mnie chyba do wariatkowa doprowadziły :szok:. Mam nadzieję, że tak jak u Ciebie, samo to wszystko wróci do normy u Tymka. Pierwsza drzemka niech sobie będzie 35-minutowa. No bo po nocy wyspany, ok. A śpi długo, bo przed 20:00 zasypia, budzi się tylko nad ranem na jedzenie i od razu śpi dalej. Wstaje standardowo dopiero koło 7:00, czasem troszkę później. Ale drugą drzemkę mógłby mieć taką półtoragodzinną. I popołudniu też dłuższa, żeby wieczór był znośny... No mam nadzieję, że pójdzie śladem Mikołaja i jak stuknie mu pół roku to zacznie normalnie spać w dzień :-). Oby tylko wtedy na nocny sen mu się nie rzuciło :rolleyes2:.

O właśnie mi się przypomniało, że miałam o coś pytać ale zawsze zapominałam :-p. A propos dnia kakakaroliny w Ikei. Czy znacie może opinie o kuchniach z Ikei? Znacie kogoś kto kupował u nich meble kuchenne? I jakie ma o nich zdanie?

kakakarolina, Aia, Mart, może i sen rodzi sen. Ale jak mam ten pierwszy sen zrobić, żeby się drugi zrodził :-D. No nie ma mocnych no. Nawet na spacerze dziś 35 minut spał.

Mart, teraz to się boję przeczytać ta ksiązkę, bo jestem pewna, że wyjdzie sto rzeczy które robię źle :baffled:. Ale z bezsilności już ostatnio nie potrafię panować nad nerwami. Kiepska jestem, cóż. Ale na pewno wyczytam jakieś proste sposoby, walnę sobie jakąś walerianę czy coś przez kilka dni i może jakoś to będzie :-p.

asia, wszystkiego najlepszego dla Uleńki :-).

pamelcia, jeju to Ty miałaś wczoraj chyba gorszy dzień niż ja...:eek: Współczuję. A ten egzamin może jednak nie poszedł tak źle jak Ci się wydaje... Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień już był lepszy :tak:. A co do okresu to łączę się z Tobą w bólu, bo ja też właśnie w nocy dostałam :-). Po 13 miesiącach z hakiem spokoju... Ale w sumie to się cieszę, bo już zaczynałam się nakręcać na rózne historie, aż po podejrzenia, że coś mi spaprali przy cesarce :-p.

Jeju, asia, który to już tort dla M pieczesz? Chłop Ci się do końca życia nie odwdzięczy za Twoją dobroć :-D.

gorgusia o jak Ci dobrze, że tego wrzaskuna możesz komus podrzucić i odpocząć :-). Ja sobie tylko pomarzyć mogę, bo mój wrzaskun wszedł w etap nietolerancji wszelkich obcych twarzy. Jak nie mama i nie tata to wrzask. No, to spokojnej nocy Ci życzę :tak:.

Mart, o tak, sen chyba teraz jest najlepszym pomysłem :tak:. Nie wiem co Ci poradzić na nerwy, bo sama nie wiem co z moimi robić :-(. Jeśli Cię to pocieszy - a pewnie żadne to pocieszenie - ja też już ledwo nad sobą panuje momentami. Ale chyba Wam już nie dużo zostaje tego pomieszkiwania na kartonach, co?


Dzięki dziewczyny za pocieszenie. Ostatnio cały czas wkurzona chodzę, przerasta mnie to małe stworzenie. Już się dzisiaj przy M poryczałam, szkoda mówić. Jak opowiadając tatusiowi dzień syna (taki mamy zwyczaj, że mówię Mkowi co Tymek robił :-p) używa się przekleństw to już jest źle. M przejął go dzisiaj od razu po pracy, ja robiłam sobie w spokoju obiad, potem wybyłam na zakupy. Zaproponował nawet, żebym sobie na jutro w Tatry skoczyła a on się nim zajmie cały dzień. Ale nieee, zostaję z chłopakami. W domu dużo roboty - ja sobie porobię a M skoro zaproponował to niech bawi dziecko :-p. Chociaż wiem, że cały dzień się nim nie zajmie... Ale i tak mi dzisiaj pomógł dużo.
Lecę jeszcze powiesić pranie i padam na łoże. Dobrej nocy.
 
Mój M zaproponował,że dziś w nocy ędzie wstawał do Małego...taaaaaaaaaaaaaa...po tej wiśniówce to Malec do rana się jedzenia nie doprosi.
A babcia mieszka z nami,więc może nie dojdzie do tego,że będzie się jej bał... Czytałam o skokach rozwojowych i był jakiś taki,ze dziecko bało się obcych twarzy,więc może to to?
 
DZag moi znajomi mają kuchnię z Ikei i są bardzo zadowoleni. Mają z takiego czegoś (pełen profesjonalizm) co wygląda jak prawdziwe drewno. Górę jasna sosna, dół ciemny. W kuchni prezentuje się ładnie.
O nocnym śnie Mikołaja nie będę pisac, bo to już inna historia i wcale niewesoła;-) Dlatego teraz przy MAciejce normalnie odpoczywam, nawet jak dwa razy musze go nakarmić:-) Zobaczysz z drugim będzie lepiej
MArt sen najlepszym lekarstewm. Wytrzymaj do czwartku, a wtedy naładujemy akumulatory:-)
Gorgusia jak tamnocne jedzenie Twoich mężczyzn?
Pamelcia jeden egzamin to jeszcze nie koniec świata. Poprawki też dla ludzi. A z czego egzamin? Tak pytam, bo studiujesz mój kierunek, więc tak stara baba młodość chciała sobie przypomnieć;-)
A my walczymy z katarkiem, żeby na czwartek zdrowymi być na spotkanie
 
My też mamy kuchnię z Ikei, przeżyła już 2 przeprowadzki, dokupiłam tylko szafkę za 2 razem i nowy blat i extra pasuje.
U nas wieczorne płacze to standard, nie chce dziecko spać wieczorami ...

Łycha fajna, ale wolę Jacka i Jima, Jonny mi nie pasuje :)
 
Ostatnia edycja:
Cześć babiszonki :),

Ależ dzisiaj piękne słońce, ale zamróz straszliwy:eek: Na termometrze okiennym -4. Odzwyczaiłam się od temperatur minusowych. Tyłek mi przemarzł na porannym spacerze. Małą okutałam jak na sybir i chyba przesadziłam jednak. Ciepełko spod kocyka buchało zdrowo...Jakoś nie mogę z tym ubieraniem trafić w punkt, grrr:confused2:

Miałyśmy fatalną noc...Maniuta od 1 poczynając budziła się średnio co 30 min. Kwękoliła, więc wstawałam, dawałam monia, głaskałam po główce, wyciszałam, kładłam się znowu i tak w kółko do 6...Wstawałam dziś na rzęsach, pomimo mojej sympatii dla bladego świtu. Historia z wybudzaniem w środku nocy, nie na jedzenie, nie dlatego, że mokro, w zasadzie nie wiem dlaczego powtarza się już od tygodnia. Długo tak nie pociągnę w należytej formie. Nie wiecie o co może chodzić? Co jest przyczyną? :-( A już tak ładnie spała w nocy...
Co dziwne rano sprawia wrażenie mega wyspanej, uśmiechnięta, zadowolona, ani cienia ryku jedzeniowego...Zresztą w nocy też tylko pokwęka, nie płacze.

Ah, no i mamy też ważne wydarzenie w postaci pierwszego ząbka:-D Wczoraj go wyczaiłam. Dolna lewa jedynka. Już jest biała krecha na linii dziąseł, wyraźna, nie budząca wątpliwości:tak: Czad! Robię sobie ikonkę ząbkowania, tylko skąd ją wytrzasnąć:confused:?

dzag hahahaha, ja wiem, że to nieśmieszne, ale Twój opis spacerowania tymkowego jota w jotę przypomniał mi Manię sprzed klku tygodni, zresztą takie gorsze spacery zdarzają się nam też teraz i to wbrew pozorom wcale nie tak sporadycznie:-p Też szaleję jak głupia. Wsadzam poduchę, wyjmuję, odkrywam, przykrywam, daję smoka, wyciągam, w górę, w dół. Jeszcze jednocześnie szarpię się z psem. Do tego mamroczę niecenzuralnie pod nosem. Ludziska patrzą jak na nienormalną:confused2: Gdybym miała czym ciskać, z pewnością bym się nie paryczkowała :cool2:

milionka jak balanga? Faknie, że mieliście wyjściowe. Czekam na ten moment bardzo bardzo. A whiskey mniam. Lubię z lodem:rofl2:

gorgusia głowa do góry. Będzie lepiej! Nie jesteś sama. Czasem chyba każda z nas ma ochotę wystrzelić się w kosmos...No, może poza asią, ale jej całkiem bezproblemowa Ula to ewenement na skalę forumową:-D
Mania ma napady marudy w zasadzie każdego wieczoru...To źle, tamto źle, na rączkach nie, na macie nie, w leżaczku nie...Oszaleć można:rofl2: Czuję się w takich chwilach jak pajac i tak też pewnie wyglądam obskakując kwękolindę ze wszystkich stron. Ale, to chyba uroki macierzynstwa. Raz na wozie raz pod wozem;-) Staram się łapać dystans jak jest bardzo źle, ładuję baterie jak jest dobrze i jakoś ciągnę.

asia cudny tort:szok: Kobieto kiedy Ty masz na to wszystko czas. Zawstydzasz mnie nieustannie. Irisson - to samo. Jestem zmiażdżona swoim nieogarnięciem. A duma mnie z tytułu zrobienia głupiego obiadu rozpierała:confused2:Żal - jak mówią moje dzieci.

Mart takie mieszkanie na kupie jest strasznie męczące. I tak sobie dzielnie radzisz! Już niedługo. Na swoim odżyjecie, rozkwitniecie, zobaczysz:tak:

domi owocnej walki z katarkiem!

Miłej niedzieli kochane.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie, M na siłowni do 13, a ja robię obiad i jeszcze rurki chce piec bo mam bitą śmietanę do wykorzystania, a nienawidzę marnować jedzenia. Szczerze, to mi się nie chce tego robić, zmęczona jetem trochę, ale ten tort to i tak za mało jak dla gości, trzeba czymś ten tort jeszcze przegryźć.

dzag, pierwszy tort marchewkowy był do pracy, a ten na przyjęcie dla rodziców w domu, a jeszcze się zapowiedziała na wtorek ciocia więc jeszcze raz pieczenie, ja to lubie na prawdę żeby tylko wszystkim smakowało. Ale pieczenie na święta to będzie wyzwanie i chyba nie pośpię dużo bo jeszcze danie świąteczne trzeba przygotować, posprzątać, dom przystroić.
Widzisz, jak M się aktywizuje! Wyjazd z góry kusząca propozycja ale ja te bym nie zostawiła ich na Twoim miejscu, wiadomo jest ciężko czasami ale z rodzinką najlepiej. Może skoczymy kiedyś wszyscy razem w góry? Ja planuje w tym roki narty, będziemy się z M wymieniać, on pojeździ 3 h i ja pojeżdżę 3 h, albo weźmiemy dziadków i oni będą spacerować, a my pojeździmy. Ja zaczęłam jeździć na nartach jak miałam 4 lata i nawet M który jeździ na snowbordzie zgodził się, żeby Ula zaczęła od nart:tak:

Aia, właśnie dlatego mam kiedy bo mam takie lajtowe dziecko, gdybym miała takie jazdy z płaczem nic bym nie zrobiła i zrobienie obiad to prawdziwy sukces!!! No i gratuluje ząbka, moja mnie znów pogryzła swoimi dolnymi jedynkami, zaczynam nie lubić karmienia piersią:no:
 
Ostatnia edycja:
Do góry