reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Na bakteriach i grzybach nie znam się, ale to chyba największe świństwa bo siedzą i pozbyć się ich nie da. Ale właśnie się zastanawiam, czy trzeba z niektórymi tak walczyć? Moja homeopatka, jest ponoć mistrzem w zwalczaniu grzybów i bakterii, mam jednak nadzieję, że z jej wiedzy nie będę musiała korzystać.

Mały sie obudził po spacerze, pora na karmienie i ide zająć się dynią, juz jakiś czas czeka na moje zainteresowanie.
OO, a jutro na basen idziemy, już doczekać się nie mogę! będą fotki i relacja :)
 
reklama
K8 jakiś fajny basen macie? ja się boję z Laurką iść, a co dopiero z Niną, u nas woda za zimna, w przebieralniach chłodno, no i jak tu siebie rozebrać/ubrać, dziecko dobrze wysuszyć, no dla mnie kosmos, poczekam na lato i 30c :-D

niech mi ktoś allegro wyłączy..
 
to bakteria klebsiella pneumoniae 10^4 szczep wytwarzający beta-laktamazy o rozszerzonym spektrum substratowym(ESBL), mocz wychodzi idealny więc jest pewność, że to chlerstwo jest pod napletkiem ale ryczeć mi się chce z bezsilności. Jutro mamy więc jeszcze cięższy dzień bo rano szczepienia, 11 szpital a 15 nefrolog:/ masakra
 
Hej dziewczyny.
Irisson, pisałaś że masz jutro szczepienia i trochę się obawiasz bo Twoja starsza córeczka chora. Ja właśnie mam tę samą sytuację, Julek rozchorował mi się masakrycznie a jutro termin szczepienia Małego i jakoś czuję że powinnam przełożyć... Pytałam o to pediatrę w poniedziałek, powiedziała że nie ma przeciwskazań bo szczepienie nawet podnosi odporność :eek:. No i nie wiem, tym bardziej że mały ma jakby troszkę katar, a mam przeczucie że w przychodni to zlekceważą.
 
Vusia moja pediatra powiedziała, że to nie zaraźliwe i nic nie powinno być, ale ja zostawiłam Starszaka u mojej mamy, w piątek dopiero wróci i wtedy będzie mieć kontakt z Niną :tak: jutro jeszcze przed szczepieniem się upewnię, no ale Młoda zdrowa jest ;-)
 
dzieki babeczki za slowa wsparcia. walcze z laktatorem dzis i jest coraz gorzej - co 4 godziny 100, 60, 40...
pije duzo, ehhhh. w zasadzie najbardziej szkoda mi nocnych karmien, juz do mm jestesmy przekonane, tolka lubi to swoje obrzydliwe bebilon pepti i jest szczesliwym radosnym bablem. wiec koniec koncow tragedii z ostatecznym odstawieniem nie bedzie. mam wypozyczony laktator do konca miesiaca, to jeszcze poodciagam, moze to cos pomoze. co do przystawiania, przez te cholerne kapturki niewiele to daje, zreszta tolek nie chce za specjalnie sie wysilac. gdyby na noc jeszcze starczylo, nie byloby mi tak szkoda. bo nocne karmienia byly dla mnie jakies takie magiczne - cisza w domu, my dwie i taki nasz maly kosmos tylko. wygodne to tez bylo, nie bede ukrywac. a tu noca najwieksza posucha... zatem troche powalcze, ale nie tak ze krew pot i lzy. walcze o to mleko od samego poczatku i moze czas dac sobie odetchnac. zgadzam sie z Aia, ze najwazniejsze to szczesliwa mama i szczesliwy dziec, nieistotne jak karmiony.
milionka trzymaj sie tam! kciuki trzymam, zeby bylo dobrze.
 
Milionka trzymam kciuki zeby sie poprawilo wkoncu&&&&&&&&&&

Dwa dni z rzedu na wariackich papierach,nie lubie wrrrrr! Wczoraj szczepienie, nie bylo zle, Mala wazy 6700g. Jutro wreszcie do fryzjera bo jak mamut wygladam. I Remik tez:) Padam juz,cienki post,ale musze sie jeszcze doczolgac do lozka;)
 
Milionka Kochana buziaki i kciukasy &&&&&&&&...napewno będzie dobrze wszystko...

Mala.di i Doti dobrze,że się odezwałyście bo dawno Was nie było...

A ja dziewczyny padam na twarz...Bianka miała skok rozwojowy i zazwyczaj są to bardzo męczące dni...ale za to uśmiechnięta jest i rozgadana od ucha do ucha...jest "le","agu","he","ma","ła","łała" i "mała" i takie tam inne :):):)
poza tym już uwolniła kciuka i wszystko łapie i pcha do buźki...

Poza tym mieliśmy ortopede i rentgen i mamy 6tyg. mieć poduszkę frejki bo Bianuś ma lekka dysplazję...biedne to moje Maleństwo będzie..no i nerwów się najadłam strasznie...
Poza tym moje plecy już tak bolą,że jak mam się schylić i podnieść to wyję z bólu a do tego dostałam okres...
Moje małżeństwo umiera już całkowicie.Pewne sytuację przekraczają już wszelkie granice (a ja sobie nie pozwole) a kto cierpi najbardziej na nerwówce...dziecko...
 
reklama
Witajcie ja też się dziś pożarłam z M wkurzył mnie strasznie, czasami ma takie beznadziejne teksty które doprowadzają mnie do szewskiej pasji, no i rozwaliłam talerz o ziemie:tak: Poszłam do Malej, a on musiał sprzątać. Od początku: oglądaliśmy coś rano na you tubie i się śmialiśmy, potem sprawdzałam z nim siatki centylowe (La Remi moja też waży 6700), no i zabrałam się za naukę. Oo wraca z psem i mówi coś do mnie, a ja wczytana w przepisy i nie słyszałam co pytał, a ten, żę pewnie i tak się nie uczę tylko siędze na bb jak zwykle. Wkurzyłam się strasznie bo od 6 siedzę nad przepisami, a on jeszcze w zaparte, że kłamie. No maskara, jak poleciał talerz to, aż miło.
Ja pierdziele człowiek, nie wie co w ręce włożyć, a on mi takie teksty wali, czasami mi się zdaje, że ma schizofrenie, bo za 5 min przynosi mi karnet na spinning i mówi, że powinnam wyjść z koleżankami odsapnąć. Najbardziej mnie wkurza, że on myśli, że to jest śmieszne:wściekła/y:
Palant, dziś nie robię mu obiadu niech parówki wpieprza.

Ratina, a co Twój odwala?
 
Do góry