reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

doti pisze:
Asia a u Ciebie to jakies dluzsze te dni sa ?Kiedy ty znajdujesz na to wszystko sily i czas.
Hahaha :-D. Dobre :tak:. W Asiowej części Krakowa wszystko jest możliwe :-p. U niej jest słońce kiedy w mojej części pada :-D. Ja też bym takie dłuższe dni poprosiła w mojej części Krakowa. Albo nie, lepiej noce. Takie przespane :-D.
Chociaż jak czytam o Twoich perypetiach, doti, to mam ochotę puknąć się w czółko i przestać marudzić, bo źle nie mam. Nie mam chamskiej i nienormalnej teściowej i noce mam przespane. No i ja to myślę, że nie masz męża, który nie docenia, tylko masz męża, który ma posraną matkę :wściekła/y:.

A ja dzisiaj wybyłam z domu na kilka godzin na wielkie zakupy. Jaaa, ale mi brakowało wydawania pieniędzy :-D. Jak jeszcze pracowałam to potrzebę wydawania pieniędzy zaspokajałam robiąc przelewy firmowe. Ja byłam szczęśliwa, a mój portfel na tym nie ucierpiał :-D. A dzisiaj milion pięćset sto dziewięćset wydane, cały bagażnik kombiaka zaciśnięty zakupami. Chłopaki dzielnie sobie poradziły, tatuś zmęczony musiał sobie Iron Mana pooglądać... Okropieństwo jakieś :dry:. Ja w tym czasie szybko ogarnęłam te miliony siatek, w lodówce w końcu wiatr nie hula :-p, posprzątałam po męskich zabawach, przygotowałam wszystko do następnych karmień, ściągnęłam jedno pranie i wywiesiłam drugie. Uff :biggrin2:. Szkoda tylko, że nic nie kupiłam sobie :dry:, nie licząc moich ulubionych płatków Fit z Biedronki :-p. Zerknę jeszcze na pozostałe tematy i śmigam spać. Trzeba się przygotować na jutrzejszy dzień. Bo jutro jest nasz wielki dzień - Tymek po raz pierwszy dostanie marchewkową papkę :-):-).
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ale dużo napisałyście!
Nie wiem czy wszystkim odpiszę :rofl2:

Dzag- mam nadzieję,że dziś Tymek miał lepszy dzień. Z tymi naszymi dziećmi... skomplikowane są te małe człowieki.

Olga- lepiej już sie czujesz? Jak tak czytam o tych Twoich nerwach to jakbym siebie widziała. Też czasem muszę czymś walnąć o ścianę żeby upuścić trochę negatywnych emocji... A ostatnio w nocy jak Kacper był nieznośny to groziłam,że wyrzucę go przez okno :szok: oczywiście nic takiego bym nigdy nie zrobiła i strasznie mi było rano wstyd po tym co powiedziałam. Ja z organizacją dnia też mam wielki problem...dziś wyszliśmy na spacer jak już było ciemno o 16.00. A obiad był o 18...i zrobiony tylko dzięki temu,że M jest w domu.

Asia- Twoja organizację to ja podziwiam. Te pyszne śniadanka, niedzielne pyszności, naukę... Jakim cudem Ty dajesz radę? Jesteś niesamowita.

MieMie- masz rację co do tej rutyny. Może doprowadzić do szału. Ja już miałam kilka takich dołków i ratowało mnie wyjście z domu bez dziecia. Zazdroszczę widoku słońca na spacerku. Ja widziałam ciemność.. tylko tyle, bo poszliśmy na spacer po zmierzchu... bez sensu. I ja też jestem raczej z tych krytycznych wobec siebie. Umiem dużo zrobić dla innych, a mało dla siebie. Bardzo bym chciała by Kacper w przyszłości był dumny ze swojej mamy,więc nad sobą pracuję.
Dzag- aby jutrzejszy dzień zostal zaliczony do udanych i oby Tymkowi smakowała marchewka :-D to wielki krok na przód. Ale będziesz miała więcej pracy z doprowadzeniem jego garderoby do czystości :-D

A co u nas? Dzisiejszy dzień był milion razy lepszy niż 4 poprzednie :-D Noc przespał ładnie w naszym łóżku-ale jednak przespał, a ja z nim. Wybraliśmy się dziś na masaż, bo neurolog stwierdził ciut większe napięcie mięśniowe. Masaż super sprawa- Kacper siadał, wisiał do góry nogami, turlał się i w ogóle dużo różnych kombinacji było. Po masażu ładnie spał, jadł, zrobił dwie kupy :-) O 16 na spacer się zgarnęliśmy, a znami moja 6-cio letnia siostrzenica. A ja głupia ci** nie skontrolowałam jej ubrania i poszła ubrana jak na wiosnę, co zaskutkowało temperaturą :crazy: Mam nadzieję,ze jej nie rozłoży.... Kacek spacer pięknie przespał, a wieczorem był pogodny i zadowolony. Jak zaczął marudzić ze zmęczenia to go wykąpaliśmy-około 19.30 i o 20.30 już spał. Sam domagał się położenia na brzuszku- leżąc na plecach rwał się żeby się obrócić, a po położeniu na brzuszku automatycznie zasnął i śpi do teraz. Nie wiem czy to masaż, czy spacer, czy to,że o 18 dałam mu bobotic asekuracyjnie. Ważne,że wieczór był spokojny i bez krzyków :-)

Poza tym dzwonił do nas znajomy,że jego narzeczona jest w szpitalu i do rana pewnie urodzi. Myślami jestem z nią... ale ją musi boleć. Bida....

Dobra...idę się kąpać i ściągać mleko dla Młodziaka, bo niedługo pewnie wstanie na szamkę.
I wiecie co? Przestałam się ciśnieniować z tą moją laktacją i ściągam po około 100 z jednej piersi :-) wcześniej tyle było z dwóch :-) Jak to wszystko siedzi w głowie...
spokojnej nocy i miłego weekendu sierpniówki.
 
gorgusia, należał Ci się taki lepszy dzień po tych kilku ciężkich :tak:. Super.
U nas dzień ok, chociaż koło 15:00 Tymosław już zaczął marudzić. Na szczęście po 16:00 już był w domu tatuś a ja zwiałam na zakupy i wróciłam przed 21:00 :-D. Ponoć był grzeczny.
A co do nerwów, to jak już tu wszystkie po kolei jak na spowiedzi wyznają :-p, to i ja to z siebie wyrzucę, może mi będzie lżej. Bo mnie też takie nerwy czasem biorą :-(. Można wytrzymać marudzenie i płacz godzinkę, dwie. Ale po tych dwóch godzinach musi być przerwa, bo ja inaczej mam ochotę gryźć, krzyczeć i płakać. Czasem walnę sobie pięścią w materac łóżka (chyba lepsze rozwiązanie niż Wasze - ściany i obiekty uderzające w nie się nie niszczą :-D) i mi przechodzi. Do tej pory jeszcze burczałam na Tymka. Ale ten cwaniak już chyba wyczuwa o co chodzi i już nie ma takiej opcji :no:. Jak warknę to momentalnie chlipanie zamienia się w wielki płacz. No masakra. A tak - jak już sobie walnę pięścią w materac i coś po cichu z zaciśniętymi zębami poburczę to biorę tego moje Bąbla i ściskam, całuję i cuda się dzieją :-D. Dobrze, że tak się nie dzieje często, bo by Tymek tego obcałowywania nie wytrzymał chyba :-D.
 
Ostatnia edycja:
gorgusia, no u mnie lepiej, we mnie to w ostatnich dniach narastało z apogeum w dzisiejszym dniu - jak już chcąc zrobić coś dobrego wylałam tą wodę na dywan, niedługo potem wrócił mąż, zobaczył moją nieszczęsną minę i się zaczął śmiać, mnie się łzy polały ale i uśmiechnęłam się no i już jakoś lepiej było... no i posty dziewczyn pomogły bardzo bardzo.
ja też chcę być wzorem dla moich córeczek i chcę żeby były ze mnie dumne... muszę częściej o tym pomyśleć i tym się kierować.
super że Kacper lepiej :) i super sprawa z tym masażem! na pewno to małemu pomogło się zrelaksować :) a spacer po ciemku ma swoje uroki :) zwłaszcza w zimie - a dziś na przykład u nas w powietrzu czuć takie zimowe mroźne klimaty (wiem bo byłam na balkonie :p)
dzag, materac też fajnie złość przyjmuje :) ale ja przeważnie rzucam ciuchami itp, same bezpieczne rzeczy :) a Twoje zwierzenie o burczeniu na młodego bardzo szczere... ja np dziś rano powiedziałam do Hani z ogromnym wyrzutem "czemu płaczesz!" i też mi wstyd za to... no bo to przecież nie jej wina...

oglądam to milczenie ale bierze mnie spanie, M zasnął przed TV z godzinę przed tym jak się zaczęło... będę się chyba zbierać spać, jeszcze tylko z psami zejdę siknąć i laktator do wrzątku wrzucę bo czeka umyty. Natalia dziś zasnęła szybko, w ostatnim podrygu aktywności przypełzła do korytarza jak pan przywiózł pizzę, nie mieliśmy szczęścia dziś, nie była wcale smaczna... albo to ten mój brak smaku
 
cornelka dolegliwości trwały jakiś tydzień i tak wracałam do starego :) nie byłam w stanie przejść na mleko następne zamiast na 6 przeszedł na 9 miesięcy i robiłam ze cztery podejścia
 
Olga normalnie wykopałabym tego Twojego krytyka za drzwi. Każdy może mieć gorszy dzień, tylko trzeba dać sobie do niego prawo. I musisz sobie dać je sama. Zobaczysz wtedy będzie lepiej. A poza tym co to za myslenie o sobie i skąd ono się bierze. Masz myśleć o sobie dobrze. Taka jak Asia pisała wady i zalety to kwestia spojrzenia i zalezy od Ciebie. Rozkaz wydany do wykonania:-)
Dzag no to kciuki za marchewkowy dzień. U nas marudka włącza się po ostatniej drzemce. Ale to jest taka minimaruda, a mamusia i tak czasami musi w głowie do 10 policzyć;-)
Gorgusia cieszę się z lepszego dnia.
Irisson moja inna rozrywka to był sen. Dzisiaj mam cały dzień sama z chłopakami. M w pracy od 8 do 20, pewnie koło 22 będzie w domu. A wtedy to już po ptakach, bo chłopaki śpią.
Cornelka nam pediatra zabroniłą zmiany mleka do końca 5 miesiąca:baffled:
Dzisiaj przede mną dzień jak co dzień. Jedyna rozrywka to nauka na sprawdzian z polskiego ze starszym. MAmusia będize miala odrobinę rozrywki intelektualnej:-D
 
hah ja mądra też zasnąłem jak tylko się film zaczął :sorry2: Nina dzisiaj 4 razy na cycka mnie w nocy wołała :szok: szalona :sorry2: dziewczyny przecież nasze dzieci nie będą nas kochać za porządek w łazience, tylko za bliskość i zrozumienie :tak: czasem trzeba odpuścić dla zdrowia własnego i reszty domowników :-p

Dzag
my dzisiaj idziemy na wielkie zakupy, wypłata wczoraj przyszła więc można poszaleć :-D mi ciagoty zakupowe załatwia allegro, ale zaczynam się hamować powoli :sorry2:
 
Witajcie kochane, mała jeszcze śpi, jesteśmy po śniadaniu, M poszedł biegać z psem a potem na siłkę idzie. Ma za cel zmieścić się na chrzciny w swój wypasiony ślubny garnitur od H. Bossa, który był droższy niż moja sukienka ślubna:-D
Ale, że znów nażarliśmy się na śniadanie to chyba kiepsko mu będzie biegać:-D
Dziękuje dziewczyny za miłe słowa, no lubię mieć pełną listę zadań i wyzwań, w ogóle jestem typ zadaniowy po mamie, jak się skończą egzaminy i o ile je zdam to pewnie mnie dopadnie dołek bo zawsze tak mam.

domi, ale fajnie z tą nauką, ja czasami uczę M geografii czy historii,bo on umysł ścisły po mat - infie, a mówi, że nie chce przed dzieckiem na nieuka wyjść. Robię mu sprawdziany ze stolic, nawet na kompie sobie taki robi, opowiadam o historii, no. jakiś wydarzeniu ale tak od kuchnie który król był gejem, psychicznie chory:-D, czy o życiu prywatnym Pilsudckiego, no i rozpoznajemy drzewa. Mój tata chociaż jest prawnikiem, ma ogromną wiedzę z geografii i zawsze nas z siostrą odpytywał z drzew, rzek jak gdzieś jeździliśmy, szczytów górskich itd.:tak:

doti, to ja Cię podziwiam, ja mam powera, ale za pysznę jedzonko M doceni, pocałuje, kwiatka przyniesie, teściowa to zawsze mnie wychwala pod niebiosa, chwali się mną,a Ty kochana co masz wiedźmę, a ten jej tekst o ziemniokach mnie rozwala - masa buraczana i tyle. Pewnie, że najlepiej byłoby sie wyprowadzić ale skoro na razie nie możesz to popracuj nad sobą, musisz zyskać pewność siebie, moim zdaniem konieczne byłyby tu i leki i psychoterapia. W moi otoczeniu ludziom taka kombinacja pomogła, bardzo Ci kibicuje:tak:

dzag, zapraszam na Bronowice tu dzień dłuższy i słońce zawsze świeci:-D Weźmiemy psiury i przejdziemy się na Rydlówke, szlakiem starych Bronowic z Wesele Wyspiańskiego, kocham tą sztukę, mam nawet oryginalny Bronowicki strój ludowy, siostrą sobie kupiła za 1000 zł:no:, ale jest piękny!

gorgusia, super, super, super, jeszcze Cię Kacperek zaskoczy. My też byliśmy o 15 na spacerze, ważne, że był:-D

emka, witaj, też jesteś w trakcie aplikacji?

irisson, moja Gruba też jadła dziś dwa arzy w nocy:tak:. 19, 2.30, 5 i 8.

Dobra zabieram się do nauki póki Gruba śpi, pogoda piękna trzeba spacerek zaliczyć.
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry dziewczyny!
Całkiem przyjemna pogoda dzisiaj, myślę że pójdziemy na jakiś długi spacer w las bo Czesiula spragniony spaceru, pojechał właśnie z moją przyjaciółką i jej dwiema Goldenkami na krotki spacer bo mój M. dzisiaj poza domem…. Ale ranek zaczął się nam fajnie, młodzieniec dospał do 8, pojadł, pobawił się i właśnie udał się na swoją pierwszą drzemkę.
Gogusia, jak dobrze słyszeć że u Was już lepiej!!! Myślę że masaż też się przyczynił do lepszego samopoczucia Tymka, jestem wielka fanką masaży!
Dzag, dobrze wiedzieć że nie tylko mnie nerwy czasem puszczają… ja wychodzę w pokoju bo mnie rozrywa. Na szczęście młodemu może 2 razy w życiu zdarzyło się tak długo płakać.
Cornelka, nie pomogę, od początku dokarmiamy Hippem, nie zmieniałam nigdy…
Olga, ale bidula byłaś wczoraj … mam nadzieję, że dzisiaj lepiej, wszystko siedzi w głowie, jak będzie myśleć że jest źle i nic się nie udaje to tak będzie! Ciężko czasem się do siebie uśmiechnąć i wrzucić na luz ale inaczej oszalejesz! Ja dzisiaj nie robię zakupów, nie odkurzam nawet po kundlu a wiesz ile Golden ma włosów, dzisiaj idziemy na spacer a na obiad będzie pizza, przeżyjemy! Trzeba się cieszyć pogodą a nie wyganiać kurz z kątów. Zazdroszczę Ci Bielska – uwielbiam to miasto… wsiadasz w kolejkę i już jesteś na Szyndzielni… eh… prawie tam zamieszkałam, wzięło mnie na wspomnienia….
MieMie, Twoje posty są przepiękne, nie wiem jak Ci się udaje wszystkim odpisać, ja z reguły o czymś zapomnę... Jak tam czytam to oczami wyobraźni widzę Ciebie z córcią jak stoicie w oknie swojego ślicznego domku za miastem. Fajnie że mama przyjeżdża – odpoczniesz sobie trochę, ja zawsze robię sobie pazury, porządny peeling, farbuję włosy i czuję się piękna!
Moja mama też będzie u nas w tym tygodniu! Zaplanowałam masaż twarzy – to moje ostatnie odkrycie, najprzyjemniejszy relaks na świecie – moja najserdeczniejsza przyjaciółka jest masażystką i tylko dzięki temu tak często korzystam z tych przyjemności bo liczy mi tylko za kosmetyki, inaczej nie dałabym rady tak często chodzić.
Tak się cieszę że Patryk będzie miał za niedługo ten sprzęt medyczny! Milionka – świetnie Ci idzie koordynacja akcji – szacun! Wiem, że żadne państwo ( no może oprócz krajów skandynawskich) nie zapewnia full opieki medycznej ale w przypadku takiego wcześniaczka spodziewałam się więcej… najbardziej mnie rozwalił fakt, że muszą płacić za transport medyczny – to moim zdaniem cholernie nie w porządku. Tak jak napisała gosha – często nie mogę uwierzyć że tu zostałam zamiast wyjechać. Wystarczy posłuchać dziewczyn, które mieszkają na wyspach brytyjskich – za darmo szczepienia, leki, dentysta… ehh.. dobre koniec narzekania! Najważniejsze żeby nasze dzieci zdrowe były!!!

Irisson, moje dziecie też jadło dwa razy - o 1 i 5. Poszedł spać o 21.30 więc w sumie trochę za często co? Chciałabym jakoś wyeliminować to jedzenie o 1 ale nie wiem jak??? Nie dlatego że mi się nie chce tylko nie wiem czy to dobrze dla dziecka tak się napychac w środku nocy co?? Dzag, Ty chyba dostałas za to reprymendę jeśli dobrze pamiętam??
Ok, wrócił Czesio - brudny jak nieboskie stworzenie. Trzymajcie się dziewczyny, miłej soboty!!!
 
reklama
Summer moja Pimpka jest mała, więc nie chce jej głodzić, już ładnie nam spała od 23-4,5, a dzisiaj taki wyskok, może nie dojadła w dzień, albo skok :tak: jak widzę, jak ładnie się rozwija, to wszystkie niedogodności jej wybaczam :-D wypomnę jak będzie nastolatką :cool2:
 
Do góry