reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Celinka a co jest mężowi? mam nadzieję że nie coś poważnego???
Miał jakąś jelitówke( gorączka i biegunka), a że ma samoistną małopłytkowość, to płytki mu spadły tak, ze musiał do szpitala jechać( 7 tys. przy normie ok150tys). Przestraszyłam się nie na zarty, jak zaczął krwią się załatwiac. Teraz juz jest w miarę ok, mozliwe ze w srode wyjdzie.


Kasiunialalala w moczu najlepiej, jakby leukocytów w ogole nie było. Ja zawsze mam "nieobecne". Jaka jest max norma, to nie wiem.

Co do detektora, to ja bym się w takie cuda nie bawiła. Szkoda kasy i można się nieźle zestresować przy użytkowaniu ;-)
 
reklama
Zabrzmi to okrutnie, ale na spokój najlepiej wpływa... nie zaglądanie do internetu ;)
Ja poprzednio zarejestrowałam się na forum jakoś po połowie ciąży. Było już spokojnie ;) I całą ciążę wspominam sielankowo - cieszyłam się wszystkim, drobne wątpliwości rozwiewałam u lekarza albo czytając "W oczekiwaniu na dziecko". Teraz jest w zasadzie podobnie, bo wszystko przechodzę tak samo, więc wiem, że jest dobrze :)
 
Ewa też mam takie myśli, żeby się wyłączyć z babyboom i zajrzeć tu za kilka tygodni. Wszystkie koleżanki mi mówią: przestań to wszystko czytać, przestań się nakręcać, przestań tam siedzieć non stop. Wiem, że byłby łatwiej, normalniej. Ale się na maxa przyzwyczaiłam i dobrze mi tutaj z Wami. Nie mogę choć raz dziennie nie zajrzeć.
 
Kasiula ja w tamtej ciąży miałam bakterię w moczu cała ciążę i w posiewie też mi wyszły, dostałam antybiotyk w globulce, zakaz przytulankowy na 3 miechy ze względu na skracająca się przy okazji szyjkę, bakterie groźne są w dwóch aspektach, właśnie mogą przyśpieszyć poród, dwa mogą dostać się do dziecka i np spowodować zapalenie płuc, ale nie masz co się martwić, byś musiała mieć dużo, źle i przez długi okres. pokażesz wyniki gin. i on coś zaradzi :tak: mi gin. widząc moje załamanie, że każde badanie moczu jest złe skwitował "ja sterylnej pochwy nie widziałem" więc głowa do góry :tak:
a widzę, że większość jest na nie z detektorem, koleżanka moja strasznie była zadowolona z niego, trochę jej pozazdrościłam, bo jednak serducho słyszeć to fajna rzecz. zobaczymy jak będzie z kasą, chociaż ja w tej ciąży w sumie nic kupować nie muszę :-) a co do martwienia, wydaje mi się, że ciąża to ostre przygotowanie do macierzyństwa, po porodzie dopiero są zmartwienia, czy dobrze, tyje, czy prawidłowo się rozwija, ja jestem obecnie na etapie Laura mało mówi, po swojemu jak najęta, a po ludzku mało, w porównaniu do mojej rok starszej siostrzenicy, też mi jest trudniej bo z wykształcenia jestem pedagogiem, to kurka coś tam się ze studiów pamięta :-D trzeba mieć wiarę i nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo czemu miało by być źle? tak na prawdę problemowych ciąż i chorych dzieci jest mały pierwiastek, a zdrowych rodzą się miliony. tylko zło ma lepszy piar :rofl2:
 
trzeba mieć wiarę i nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo czemu miało by być źle? tak na prawdę problemowych ciąż i chorych dzieci jest mały pierwiastek, a zdrowych rodzą się miliony. tylko zło ma lepszy piar :rofl2:

100% prawdy! Czesto wlasnie czytajac forum, nie moge sie nadziwic wszechobecnej panice. Ja mam sporo zlych przezyc i wspomnien odnosnie ciazy ale na szczescie nie dominuja one nade mna. No bo czemu mialoby byc zle, a nie wlasnie dobrze, przeciez prawdopodobienstwo wynosi 50 na 50. Mi jest latwiej tak myslec bo po prostu tak sie wtedy lepiej czuje, a wole sie czuc lepiej i dlatego tak mysle:-D I kolko sie zamyka, proste:tak:
 
Witam w niedzielę, ale dziś pospałam:tak:. Za to jutro pobudka o 7:00 ja nie wiem jak ja Amelkę jutro dobudzę o 7:00 dziś wstała o 9:30:szok: a wcześnie spać poszła. Chyba musiała wizytę u babci odespać.

Dziś objawy wyraźniejsze bo cycki jakieś wrażliwsze i cofnęło mnie przy śniadaniu więc moja psychika też ma się lepiej.
Pogoda pod zdechłym burkiem więc chyba dziś nigdzie się nie ruszę z domu. Może choinkę rozbiorę i pochowam ozdoby. U Was choinka jeszcze stoi???. Ja już moją pożegnam bo się sypać zaczyna.
 
Moja panika myślę trochę osłabnie po 12 tygodniu, kiedy przekonam się, że poprzednia strata to był po prostu przypadek, pech, coś co się zdarzyło raz. Jak wypadek. A puki co boję się o powtórkę z rozrywki, że to wszystko ma jakąś konkretną przyczynę, i będzie się to powtarzało zawsze.

Moja choinka jeszcze stoi. nie mam jakoś siły się zebrać do rozbierania. Ale nie sypie się jeszcze.
 
Ostatnia edycja:
Mygdu ja choinke wczoraj pozegnalam. Moja to sztuczna od czubka po korzenie az wiec sie nie sypala, ale mi juz sie opatrzyla;-) A ze wczoraj generalne porzadki robilam to jej sie tez przy okazji dostalo:eek: I jakos tak mi przejrzysciej od razu w salonie.

Alez sie najadlam, az mi sie ruszac nie chce. Ale za to jakie pyszne bylo, mniami. Ja to najbardziej ze wszystkich posilkow kocham sniadanie, nad zycie normalnie:-D Jak mi sie troche ulezy to sie musze zabrac za golabki, bo mi spokoju nie dadza, a potem jakos zorganizowac reszte dnia. Macie jakies pomysly?
 
reklama
Mygdu u mnie śniadanie to posiłek jedzony teraz w ciąży z rozsądku, a poza ciążą w ogóle. Mam zupełnie odwrotnie. Do godziny 12 mogę nie jeść nic, a wieczorem - konia z kopytami. Rano mam ściśnięte gardło i mam wrażenie że jak coś zjem to umrę. Wiem, że to nie dobrze i śniadanie jest ważne. Ale mam tak od małego dziecka, mama nie była w stanie nic we mnie wmusić rano przed wyjściem do szkoły czy przedszkola. Właśnie wypiłam dużą bardzo mleczną i lekką kawę, a na 15 jedziemy na obiad do mojej mamy, więc szykuję sobie dużo miejsca w żołądku na tę okazję. Także moje plany na dzień dzisiejszy - konsumpcyjne.
 
Do góry