reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Dziewczyny widzę, że jesteście super aktywne - brawo :tak: Mi udało się nastawić pranie i dwa rozwiesić (jedno wczorajsze), w międzyczasie robiłam porządek z ubrankami Lilci, bo z wielu już wyrosła. Właśnie mi się przebudziła, karmię ją, przebiorę i zabieram z psem na spacer. Za ładna jest pogoda, by marnować ją siedząc w domu.Zwłaszcza, że wczoraj szczęśliwie udało mi się malutką zapisać do pediatry-onkologa na prywatną wizytę. Może ona dziś coś więcej powie lub jakoś nas pokieruje, co mamy dalej z tym guzkiem robić. W poniedziałek muszę też zaklepać wizytę o ortopedy, żeby skonsultować jeszcze wynik tego usg. Ten lekarz, u którego byliśmy zrobił na nas bardzo złe wrażenie. A jak już dodał, żebyśmy kupili szelki i spróbowali małej sami założyć, wspierając się filmikami lub zdjęciami z netu, to jakaś porażka po prostu. Koleżanka poleciła mi więc dobrego ortopedę i zamierzam to jeszcze sprawdzić, niczego lekarzowi na wstępie nie sugerując. Tak więc dziś jedziemy z Lilą do tej lekarki na 15:20. Trzymajcie proszę kciuki, bo bardzo się niepokoję i kciuki się przydadzą. U mnie na obiadek jeszcze planów nie ma, mam w zapasie pomrożone obiadki, więc w razie czego nimi się posilę. Nawet nie wiem, czy zdążymy z M zjeść, bo ledwo wróci z pracy,to musimy z małą jechać. DO usłyszenia kochane, odezwę się później.

Gorgusia, Dzag, wielkie dzięki za Wasze słowa i to,co napisałyście. Innym dziewczynom również - jesteście nieocenione :tak:

Aaa... no i ważna rzecz - Lilunia dziś kończy 2 miesiące... Ale ten czas leci :)
 
reklama
MieMie kciuki trzymam mocno!!!
My dzisiaj po szczepieniu na rotawirusa. Mały grzecznie wypił:)
Nie rozumiem jednego lekarze każą mi na posiew łapać mocz w locie żeby wyszedl dobry ale przecież jak bakteria tam jest to jej nie pokaże, a jak się łapie do woreczka to tak. Ja już zgłupiałam:/
 
Hejka

MieMie moja Zoka też ma guzka na główce za uchem w strone tyłu jakieś 3 cm, jest mały jak połowę paznokcia najmniejszego, jest twardy, ale ruchomy, nam powiedziano, że nie mamy co nabijać głowy głupotami, bo to węzeł chłonny, wchłonie się nie zauważymy kiedy, z resztą mąż miał też długo długo też na głowie coś takiego i ani się spostrzegł to już go nie było, więc u was to pewnie to samo, a te biodra to wydaje się tylko kosmetyka, dużo noworodków ma takie problemy i trzeba o to zadbać, zwłaszcza, że dziewczynka, żeby potem krzywych nóżek nie miała, bo u chłopaka to w zasadzie bez różnicy, może mieć kombinery i nie obwiniaj się, bo to nie pomoże Twojemu przeziębieniu, a musisz szybko wyzdrowieć; ja brałam polopiryne S 3 razy dziennie przez 3 dni, płukałam gardło szałwią, to na szklankę 20 kropli bodajrze 4 razy dziennie, całą to szklanką na raz, a w razie wystapienia gorączki lekarz kazał paracetamol łyknąć, ale obyło się, bo przeszło, choć ja chorowita i myślałam, że bez antybiotyku się nie obędzie
mój M tez wiecznie najchętniej poza domem i tęsknimy za sobą bardzo, ale jak już jest to się nie raz tylko na niego wydzieram, odreagowuję moje zmęczenie, co i tak w niczym nie pomaga, a psuje nasze relacje, w nocy napisałam mu wiersz i wysłałam smesem, jak był w pracy, odpisał, że mnie kocha, musisz pogodzić się z mężem, żeby nie musiał się ciebie bać, hihi
masza mała jak dużo płacze to nawet z tego robi zielone kupy, zdenerwowanie nie służy zdecydowanie dzieciom, a i Twoje poddenerwowanie wynikające z troski też w niczym nie pomoże, musisz nabrać dystansu, wtedy zaczniesz normalnie funkcjonować

kakarolina my też będziemy kisić kapuchę, trochę zajeżdża w ganku nam co roku, ale to wygoda, bo ja często robię pierogi, a na święta, to wszystkim, teściowej, mamie i nam, więc opłaca się mieć swoją, tyle, że co roku nam się psuje, jak Ty kisiłaś, bo my chyba za mało soli dajemy, sama nie wiem

gargusia chciałoby się, żeby dzieci od urodzenia juz jadły same kanapki:-)
k8libby faceci z dziećmi, żeczywiście mają na mieście branie, więc dobrze, że zdrowiejesz, nie puszczaj M samego na spacery

gosha_88 Timothy jest bardzo seksownym aktorem, też uwielbiam z "Przeminęło z wiartem", tylko ma odstające uszy, ale ten wąsik zabujczy
polisia kawał chłopa z Twojego dzidziaka jaktak od małego lubi pojeść, musisz zainwestować w porzonne garczki chyba :-D
asia gratuluję tego egzaminu i w ogóle Twojego uporu, chciałabym byc taka jak Ty
dzag82 mój M śpiewa Zolce, okropnie fałszuje i mała nie lubi jego śpiewania, ale jak śpiewa"jesteś malutka jak okruszek" to jest to wzruszające
ja w nerwach na M wyrzywam się w sprzątaniu, potrafię cały dom na cacy wysprzątać, dopiero mi przejdzie
przezwiska to mój M najlepiej wymyśla, Ciucior to młodszy syn, obestoc to najstarszy, bo stał w kąpieli jako noworodek, na dziewczynki to tak nieładnie nie mówi, ale też co chwila nadaje ksywy
kate212 ostatnio coraz ciężej jest miuśpić mała w dzień, okazało się, ze pomaga jej bujanie w nosidełku pomiedzy moimi nogami, w dodatku mozna nieźle wyrobić mieśnie tyłka i ud, jednak to bardzo męczące, ale co tam, potem śpi jakieś 15 min, do pół godzinki, zawsze coś
domi78 nasza też aktywna w dzień jak Wasz i wiem jak chciałabyś trochę wytchnienia dla siebie, a tu trza z innym usiąść przy wierszu, ja tak mam , jak mała przyśnie to szybko do Agatki i Tymka czyać bajki na dobranoc, a tak mi się chce...nie chce, ale co zrobić, dzieci świętość
LeRemi u nas rocznicznica ślubu nakłada się na poznanie i zawsze świętujemy poznanie, bo ślub to formalność takie mało znaczące, no ale też znaczące, dobrze, że nam się nakłada, bo nie wiedzielibyśmy co świętować, wyszłam za mąż 2 lata po naszym poznaniu, a on od razu poprosił, żebym została jego dziewczyną, miałam 17 lat i się zgodziłam; pod względem świętowań jesteśmy trochę dziwni, bo np. imienimy wszyscy razem świętujemy 24 października, ta data to nie przypadek, jak byłam w ciąży z 1 dzieckiem tego dnia było w kalendarzy Marcin Marty Filipa, a tak nadaliśmy brzdącowi na imię, no a każde dziecko pojawiające się nie mogło być poszkodowane więc musiało dołączyć
co roku i raz w roku kupujemy w MagDonaldzie, już nie mogę się doczekać
Dzień Utraconego Dziecka nie znałam takiego dnia, ale to piekne, nie powinnaś się już martwić, to wspaniałe, że pamiętasz o swoim aniołku w niebie, on jest wtedy szczesliwy i jeśli Ty jesteś też uśmiechnęta to on się nie martwi, nie możesz już płakać, otrzyj łzy cudna matko
k4rol4 jak czytałam, że jedną ręką trzymasz dziecko a drugą robić obiad to wyobraziłam sobie taką figurkę z Indii kobiety o kilku parach rąk:happy:
milonka chciałam Ci poradzić, żebyś ustaliła konkretnie dokąd chcesz karmić i tego się trzymała, ale przecież Ty juz chcuiałaś skończyć, więc w porządku, trudno jest podjać decyzje, która praktycznie zalezy tylko on nas, ale co postanowisz jest zawsze najlepszą decyzją, bo zgodną z tym czego pragniesz, karmienie to duże wyrzeczenie, nie każda może sobie na to pozwolić, bo nie ma warunków, żeby karmić w neskończonośc, ja akutat mam to karmię to podnosi moja samoocenę o mnie, bo czasem mam wytłumaczenie, że nie mogłam tego cz tamtego zrobić w domu, bo karmiłam małą, wiem, że to rzenujące, jestem leniwa, próbuję z tym walczyć naprawdę
doti12 uwielbiam pierogi ruskie, niedawno je odkryłam, przy karmieniu tylko bez cebulki, ale też są wyśmienite, fajnie, że jeżdzisz do pracy przyda Ci się pozbierasz mysli. no nie wiem czy dobre są takie większe odstępy pomiędzy dziećmi, moje są rozpuszczone, na głowę mi wchodzą, pyskują, i te de i te pe
weronkazzz chyba się tak nie da, żeby cały dzień dzieci spały, z resztą to chyba od temperamentu zależy, moje na pewno spiochem nie jest, jak ja, ranny ptaszek po mężu
zasypia po kapieli ok 21.30 najpóźniej, ale nie zawsze od razu, wypija cyca, kładę do kołyski, drzemie, zaraz się budzi to do góry, żeby odbiła i znowu do cyca, usypia na stałe, do 9 następnego dnia z 10 minutowymi przerami ok północy (ale nie zawsze) ok 3 , potem 6, no i o 9 juz się budzi i potem to zasypia koło 12, mogę trochę obiadu przygotować, ale konczy się w chuście z nią gotowanie, albo wózek jest w kuchni i ona słyszy to stukanie, wrzenie, trochę posiedzi grzecznie, ale ogólnie dzień to z mamą najlepiej, nic nie można dla odreagowania układam puzzle, juz 1000 ułożyłam glob z Lidla, a teraz mam 3000 już mnie wkurza, że idą tak mozolnie, a mam je rozłozone w gościnnym na stole, więc trochę przeszkadzają, daję sobie 2 tygonie jeszcze, bo układam je już ok miesiąc
Egzotic87 ja też ważę tyle 74, a moje marzenie to 60, bo jak tyle ważyłam kiedyś to super się czułam; ale i tak nie jest ze mną chyba żle, bo przed porosem miałam 92,5
katjusza
czy to urządzenie to mixy z zeptera?
Pojawiły się opieńki u nas, nie wiem czy Wy zbieracie też takie, my lubimy
Aia biego to bardzo dobra sprawa, ale to bardzo wycięczające, wiele razy próbowałam wytrwać w tym sporcie, nie dłużej niż 3 tygodnie, ale człowiek się tak wypoci, że czuje się jakby wszystkie toksyny wyzbył z organizmu, powodzenia
gargusia ja obciełam wczoraj włosy na chłopaka, jest wygodniej, lżej, z resztą fajnie zrobić coś tylko dla siebie
irisson jestem szczególnie wrażliwa na krzywdę dzieci, co się do cholery z ludźmi dzieje... Trzymaj się kochana, to trudny okres dla M i Ciebie, wspieraj M, bądź silna
pamelcia100 może gazy jej się zatrzymały czy coś. Kciuki zaciśnięte
karenm to ładnie Lolek, jakbym dala małej Karolina to bym na nią w skrócie mówiła Lolinka

OlgaRaQ gratuluję zdania egz., nie dziwie się, bo pięknie pewnie prezentowałaś się z psiakiem; no to dzieci po tobie mają wysoką odpornośc, bo u nas M i ja chorowitki
cornelka malutka z tym wielkim smokiem wygląda uroczo, czarny łepeczek, ciesze się, że wyrasta z kolek
marcia331 oby paczke szybko doreczono, bo piękna pogoda rzeczywiście, spacer musi być, ja też mykam do roboty, u mnie zupa z dyni, tak się ciesz e, że odkryłam to ważywo, jest super smaczne

Całuski dla Wszystkich i Maluchów też
 
bejbi, szacunek za tego posta:-D Jak Ty to wszytko zapamiętałaś co komu odpisać to nie wiem:-D
Dynia to dla mnie numer jeden, a jakie ciasta z dynią są wspaniałe, tylko mojego M nie umiem do nich przekonać tak samo jak do batatów:-D No, ja się jeszcze kiszę w domu, ale za 1 h wybywamy na miasto, a moim Panowie pewnie pójdą biegać, znaczy M i pies:-D Ja daje mus z dyni do drożdżowego żeby było bardzo żółte, a nie dodawać tyle masła.

A u mnie roznosi się zapach pieczonego boczku z tych polędwiczek:-), Eddie załapał się na spore kawałki polędwicy, daje mu w tajemnicy przed M bo mnie opieprza, że psa tucze:-(
 
Milionka - to napewno nie to ;) nie ma co sie dszukiwac chorob bo jak tak czlowiek czyta to zawsze cos do swojej sytuacji opase;)

MieMie- 100 lat dla Lilki ;)

Bejbi - ale zes posta napisala uhhh Ty to masz wene ;) to i tak ladnie zeszlo po pordzie;) ja juz 4 dzien na diecie i trzymam sie ostro, nie dam sie mimo ze zapiekanki w mojej ldwce sie tak do mnie usmiechaja ;/ wrrrr ale jeszcze kilka dni i przestane miec takie zachcianki samo mini niech sie ten zoladek skurczy troszeczke.

My dzis mamy fajny dzien jak narazie, maly jest spokojny nie wyje, pzysypia co chwilke;) A dzisiaj w nocy poraz pierwszy przespal 6 godzin jednym ciagiem hurrra polepsza sie troche bo na poczatku co 2godziny rowno sie domagal 24h na dobe ;) Co prawda wczoaj okolo 17stej wlozylam mu tego czopka vibucol nie wiem czy to mialo jakis wplyw ale sie wyciszyl troszke byl pogodniejszy ;)
 
Ale dziewczynki pracowicie piszecie, tyle stron do nadrobienia. Wspieram te, które borykają się ze zdrówkiem swoich lub maluszków.
U nas wczoraj Maciejka przeszedł pierwszy chrzest bojowy i został od 15 do 19 z babcią i oczywiście właczył po 17 swoją arię. Widok po powrocie przedwidywane przeze mnie: babcia mokra od potu, bo a mozę go coś boli albo mu się stanie, a Maciejka lulany na rękach (cudna metoda mojej mamy). Ale przezyli, obydwoje. Niestety po tym wieczorze Maciuś noc miał mniej spokojną i dzisiaj rano sprawdzał kto do niego mówi. Jak zobaczył babcię to podkówka, usłyszał mamę i uśmiech. No przynajmniej dla jakiegoś mężczyzny jestem na jakiś czas najważniejsza na świecie;-) Babcia pojechała i życie wraca do normy. Byliśmy u neurologa i wszystko o.k. Hura:-)
 
Heloł,
Mój Fifol uwielbia z babcią zostawać :)
czy Wasze dzieci też ładują tak piąstki do buzi? Jakby mógł, to by po łokieć ją sobie władował...
U nas dzisiaj 19 stopni. Byliśmy juz na jednym spacerku z babcią, ale po obiedzie wkładam młodego w chustę i idę jeszcze raz, trzeba wykorzystać pogodę :)
 
u nas piąstki tylko jak jest głodny ale jeszcze nie tak zeby płakać :p
my dzisiaj po ważeniu - 5830g czyli w dwa tyg przybrał 430g :) po 30g dziennie :) a ubranka juz niektore 62 robią się za małe i pieluszka pampers 3 idą w ruch:)
 
Witajcie Kochane,

raz jeszcze dziękuję Wam za wsparcie i miłe słowa. Bardzo, bardzo pomocne.

My byliśmy u tej pediatry-onkologa. Zbadała malutką, zmacała jej główkę, szyję, pachy, pachwiny. Dziś guzek był jakby mniejszy, nieco słabiej wyczuwalny. Lekarka powiedziała, że jej zdaniem nie jest to żadna zmiana nowotworowa, o czym też świadczy wynik usg - bo napisane jest że to zmiana hipoechogenna, co oznacza, że jest martwa. Nowotworowe zmiany podobno są zwykle unaczynione. W każdym razie lekarka nas uspokoiła i powiedziała, żeby za miesiąc przyjechać do niej do szpitala, gdzie ona ponownie zbada małą, zrobi jej USG, pobierze krew i sprawdzi, czy wszystko OK. Duża ulga. I mam nadzieję, że tak jak Bejbi piszesz, ten węzełek się zmniejszy i nie będzie już nas niepokoił. Lekarka dała nam też namiary a dobrego ortopedę, do którego wybierzemy się, by potwierdzić lub nie ewentualną diagnozę bioderek. Po lekarzu pojechaliśmy do męża mojej siostry. M tłumaczył mu, jak robić podwieszane sufity, a ja trochę spacerowałam. Po powrocie szybka kąpiel małej i sen.
Teraz, jestem już po kąpieli i mogę nieco odetchnąć.

Bejbi, szacun za Twojego posta. Jestem pełna podziwu. Każdej z nas odpisałaś sporo, normalnie podziw bierze :)

Exotic, fajnie, że miałyście dobry dzień. Oby jak najwięcej takich. Może Twojemu synkowi też słoneczna jesienna pogoda dobrze służy :tak:

K8libby moja Lila też niedawno odkryła ciekawe zastosowanie swojej piąstki. Potrafi próbować wkładać ją całą do buzi, co niekoniecznie oznacza głód - bo bywa, że robi to już po najedzeniu się. Czasami przypadkowo natrafia na kciuka i potrafi próbować go ssać. Muszę ją wtedy bardzo pilnować, bo ma za dużą pokusę, by się w ten sposób wyciszać.

Milionka, dziś robiłam porządki w ubrankach małej. Co prawda nie wiem, ile teraz waży (za 2 tygodnie podczas rutynowej wizyty u pediatry się dowiemy), ale pewne jest, że rośnie. Trochę ubranej 56 poodkładałam, nawet niektóre 62. Mam trochę bodziaków przeznaczonych na 0-3 miesiąc życia i już są za małe. Po ubraniu piękny biust Lili wychodzi na zewnątrz, więc nie ma co go chłodzić za małym ubrankiem. Ale dzieci jednak szybko rosną. Trzeba zachować ubranka dla kolejnych :) Poza tym cieszę się, że z Twoim synkiem wszystko OK.

Dziewczyny, niektóre z Was wspominają o wizytach u neurologa. Chciałam się Was zapytać, czy to obowiązkowe wizyty dla niemowlaków, czy też chodzicie na nie ze względu na jakieś/czyjeś wskazania? Pytam, bo nigdzie nie doczytałam, dlaczego, a na razie niestety ogarniam tylko ten główny wątek. Chodzi mi o to, czy jest jakiś plan wizyt u różnych specjalistów, czy to zależy od tego jak maluszki rosną, jak się rozwijają i jakie są ewentualne wątpliwości... Ja i M mieliśmy w dzieciństwie problemy z uszami, M ma do dziś - czy to oznacza, że niebawem warto by było przebadać Lilcię u laryngologa? Albo np. jeśli ja noszę okulary, to czy powinnam pomyśleć o wizycie u okulisty za jakiś czas? Nie myślcie proszę, że mam jakąś obsesję na puncie leczenia i sprawdzania wszystkiego u małej, pytam po prostu, bo nie wiem, jak być powinno, a wiem, że wiele z Was jest bardziej obytych w tym temacie.

Teraz chyba najwyższa pora iść spać. Przyjaciółki na polsacie się skończyły, a ja czuję się strasznie dziś zmęczona. Stres jednak robi swoje i pozbawia sił. Biorę więc witaminy i kładę się spać. Muszę regenerować siły, a co :tak:

Dobrej nocy drogie mamusie :tak:
 
reklama
A za nami masakryczny dzien,Mala juz od rana nie wstrzelila sie w drzemke no i potem to bylo juz tylko gorzej.Jeszcze laptop sie zkaszanil net tylko na telefonie.Sprawa paszportu Olivi ciagle w zawieszeniu tym samym wyjazd do pl pod znakiem zapytania.I spodni fajnych se nie kupilam bo ze sklepu trzeba bylo wiac jak Mala zalaczyla syrene...ech,tylko sie w kosmos wystrzelic:(
 
Do góry