reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Irisson bardzo mi przykro :-( Trzymaj się kochana...

Milionka kciuki za dzisiejszą wizytę mocno zaciśnięte &&&&&

MieMie tez trzymam kciuki żeby wszystko było ok, a guzek okazał się niczym poważnym, a najlepiej sam zniknął. Mogę zdobyć namiary na ponoć świetnego lekarza chirurga ze szpitala dziecięcego na Traugutta, jeśli byś chciała to odezwij się na priv to postaram się pomóc. Moja ciotka tam pracowała z dziećmi przez ponad 20 lat, więc wie kogo warto polecić, tak samo jest jedna babka, którą robi usg i też się na tym dobrze zna, też z tego szpitala. Chyba nawet też jest chirurgiem dziecięcym.
Szelkami się nie przejmuj, nie ma w tym Twojej winy, z dziećmi tak jest, jedno złapie zapalenie ucha, drugie będzie miało coś z oczkami, trzecie ze stawami, czwarte przepuklinkę.. loteria z jednej strony, o ile nie ma oczywiście jakiś zaniedbań rodziców.
Co do M. to też rozumiem bo u nas ostatnio podobnie, też z małym trochę musimy się najeździć po lekarzach i ja muszę wszystko załatwiać, umawiać, a wiesz jak jest u nas w mieście z terminami.. czasem mam już naprawdę dość. A on tylko ciągle pracuje i pracuje. No ale widać tak już jest, to my najlepiej zadbamy o dziecko, najbardziej przeżywamy ( czasem przesadnie ;) ) ale też nie zbagatelizujemy niczego. Głowa do góry, na pewno z Lilcią będzie wszystko ok :-)
 
reklama
MieMie- trzymam kciuki za Ciebie i malutka mam nadzieje ze wszystko sie wyprostuje.

LaRemi - ja zasugerowalam gp ze Olie ma wiekszosc objawow tego silent reflux a mianowicie. wybuchanie placzem prz karmieniu( nie zawsze ale czesto), kwasny oddech, przebuzanie sie z ogronym placzem po drzemce, wyginanie sie do tylu pdczas karmienia, takie naprezaie sie, czesto tez slysze odglos tak jakby mialo mu sie ulac za chwile i cos pochodzi mu do gardla a ni nie wyplywa, domaga sie noszenia go pionowo i to mu pomaga bo wtedy tresc z brzuzka nie dzie do gory, czkawki, i pokaslywanie.
Tez mam nadzieje ze ten gaviscon pomoze jesli nie to wroce do learza albo prywatnie wybiore sie do pediatry.
 
hej dziewczyny... ostatnio mniej zaglądam ale widzę że wczoraj same smutne wieści...

irisson - trzymaj się kochana...

MieMie, milionka, Exotic
... bardzo współczuję Waszym dzieciaczkom :( trzymam za nie kciuki żeby wszystko było dobrze... biedna Lilcia :( ale tak jak dziewczyny piszą - trzeba być dobrej myśli... bo to ma ogromne znaczenie

ja jeszcze przedwczoraj byłam okropnie przeziębiona, pogoda się u nas załamała, było zimno i mokro a ja musiałam być na zewnątrz (wychodziłam wieczorami z psem), wiedziałam że muszę być zdrowa i przeszło mi w trzy dni.
zdałam wczoraj z psem egzamin posłuszeństwa i zachowań socjalnych i z tego co mi się wydaje to miałam najlepszy wynik. sędziemu się pies podobał :) mimo tego że Jumper z emocji w czasie wykonywania większości ćwiczeń piszczał i kwiczał. ze względu na rasę sędzia chyba mu wybaczył ;) egzamin zdawaliśmy w deszczu. muszę powiedzieć że jestem zahartowana heh..
 
Exotic pytalam o te objawy,bo mojej malej czesto jakby cos podchodzi do gardla,ale nic nie wydostaje sie na zewnatrz,ona to z powrotem polyka.I tak mnie to zastanawialo. No ale reszty objawow o ktorych poiszesz nie ma,wiec to raczej nie to.
Weronka ja tez mam czesto problem ze stwierdzeniem czy mala nie jest glodna.Bo kiepsko spi,jest potem marudna a zasnac nie moze i mam dylenat wtedy. Nie dalabym rady teraz z regularnoscia,ja poczekam az bedzie na butli.
Olga ja tez zmoklam dzis jak kura i tez w szczytnym celu: odwozilam Remika do przedszkola;) On to nawet tego deszczu pewnie nie zauwazyl,biegal i fikal jak jelonek.Mala tez w foteliku pod raincoverem,tylko mi bylo nieteges bo nie wzielam parasolki.Ale juz w domku,ciepelko i sucho. Aha,no i gratuluje zdanego egzaminu,kochany ten Twoj piesior z tego co piszesz:)
 
No ladna ta tuniczka i buciorki tez niczego sobie. Ale figura tej laseczki fiu fiu,pewnie wszystko ladniej na takiej wyglada,a jak ja bym sie wbila to loooo matko,jak szynka babuni;) Ale taka se fiugurke sprawie jeszcze,postanowione:p Udanych lowow Olga,pochwal sie potem co upolowalas.
No nic,dosc tego siedzenia,musze korzystac z tego,ze Mala oczy ma zamkniete i lece kurola do piekarnika wstawic i fasolke ugotowac. A potem moze na spacer jak nie zacznie znow lac.
 
Witajcie dziewczyny dużo zdrówka dla Waszych dzieciaczków, przed nami też kolejna wizyta u neurologa, usg główki nie wykazało żadnych nieprawidłowości ale musimy jeszcze sprawdzić to jej wzmożone napięcie.
A ja dziś byłam w sądzie, kurde wkładki mi aż przeciekły, znów mam takie nawały, a to przez to, że...mogę się już chyba pochwalić...moja Ula przesypia noce, już 2 z rzędu od 22 do 6, a nawet dłużej, potem karmienie i kima do 9 jeszcze.
Olga, udanych zakupów, ja zawijam Ulę w chustę, bierzemy Diśka i na spacer. No i gratulacje dla Jumpera.
Taka pogoda, że mamy już poplanowane najniższe dni na spacery, jutro idziemy z koleżankami i Ulą na obiad na miasto, w sb zabieramy rodziców do restauracji na obiad z okazji Uli imienin, a potem długi spacer.
W imieniny Uli też spacer ze ze znajomymi i obiad w takiej knajpce dla dzieci. Miałam sprzątać, ale trzeba korzystać za ostatnich dni ciepła, bo zaraz mnie znów nauka czeka:no:
 
Ostatnia edycja:
haha te laski na stronie gatta i w reklamie w tv wszystkie takie chude... myślę że mnie do szynki babuni też niewiele będzie brakowało ;) no zobaczymy :p idę oczywiście z moimi obiema pociechami...
 
ale tu spokojnie dziś...
mam tą tunikę, jest extra, trochę kosztowała - 150zł - ale jak na kreację na wesele to chyba nie najgorzej? i na pocieszenie wyhaczyłam potem super bluzę, z wyprzedaży z jakiejś porządnej firmy, bluza jest super, pasuje mi do wszystkiego kolorami (do chusty, do butów, torebki), widać że ekstra jakość i za 59zł była. i kupiłam sobie kawy aromatyzowane, bardzo miły wypad na miasto :)
 
reklama
irisson, współczuję Tobie i przede wszystkim Twojemu Mkowi :-(. Trzymajcie się. Bądź dla niego teraz miła i daj mu zamknąć się w kuchni i trochę pogotować jak najdzie go taka potrzeba...

LeRemi, weronkazzz, faktycznie z regularnością przy karmieniu piersią może być ciężko... U nas się udało dopiero, gdy na całkowite karmienie butlą przeszliśmy :baffled:.

MieMie
, przykro mi strasznie że takie sprawy u Lilci wyszły :-(. Na pocieszenie, co do dysplazji stawów biodrowych, powiem Ci, że ja urodziłam się ze zwichniętymi bioderkami - a to jeszcze bardziej zaawansowany problem i leczenie trwa dłużej. Nosiłam rozwórkę Koszli, o coś takiego: PRAWIE BEZ KOMENTARZA - SZYNA KOSZLI ZDJĘCIA . Urocze :-p. I praktycznie nie ma u mnie śladu po tym problemie :-). No dobra, tylko ortopeda jest w stanie wypatrzeć albo ktoś kto będzie miał ochotę pooglądać moje podeszwy butów :-D. Wiem, że to nie tak powinno być, dziecko powinno być zdrowe, już samo standardowe opiekowanie się dzieckiem nie jest łatwe, a jeszcze jak dochodzi coś dodatkowego to większy problem... A to, czy o siebie dbałaś czy nie w trakcie ciąży nie ma tu akurat żadnego związku z jej przypadłością :no:. Niestety dziewczynki są częściej narażone na problemy z bioderkami niż chłopcy. Ale jak przetrwacie te ciężkie tygodnie, to Malutka później będzie zdrowa :-). Musicie jej teraz pomóc. Z guzkiem też na pewno okaże się, się że to nic groźnego. Znajdź właściwego lekarza i niech Was uspokoi. Trzymam kciuki :-).
Co do M, to u nas niestety podobnie :dry:. Nie tak miało być, a jest. Cóż, może z czasem przejdzie. Może z czasem ja też będę niektóre tematy bardziej zlewała i nie będę się denerwować na niego...


Ja nie cierpię wizyt u lekarzy. Nawet nie same w sobie wizyty mi przeszkadzają, tyko ich pory... Zawsze, u wszystkich lekarzy, wizyty mamy w porze jedynej długiej dziennej drzemki Tymka :wściekła/y:. No i siłą rzeczy nie śpi, a potem mamy cały dzień skopany. Tak jak dzisiaj. Płacz i ryk do wieczora. Bo mimo, że jest strasznie zmęczony to nie jest w stanie zasnąć później, dopiero wieczorem pada. Dzisiaj chociaż udało się go wykąpać :dry:. Popluskała się żabka :-). Kiedyś zęby straci na ściance wanienki :-D. Już na niego na długość za mała powoli, a o siadaniu ani widu ani słychu :-p. Nie wiem co my zrobimy za 2 miesiące... Gdzie i jak go będziemy kąpać :confused:.
 
Ostatnia edycja:
Do góry